reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwcowe mamy 2017

Matko co te baby w tych pustostanach mają! przyznam,że wypiłam troszeczkę wina na swoją rocznicę i raz łyka piwa dosłownie ale tak to na wszystko uważam. Zero surowego mięsa,wszystko dokładnie wyparzam,zero serów typu pleśniaki,zero nieumytych owoców i warzyw,na nabiał patrzę czy z mleka pasteryzowanego :D jak koleżanka wyżej :D czasami to dziwnie się czuję,jakbym była jakaś dziwna bo mówię tego nie jem tego nie jem,a nawet moja mama mówiła ,że w ciąży ze mną jadła praktycznie codziennie kogel mogel bo nawet wtedy nie wiedziały ,że surowych żółtek nie można
 
reklama
Matko co te baby w tych pustostanach mają! przyznam,że wypiłam troszeczkę wina na swoją rocznicę i raz łyka piwa dosłownie ale tak to na wszystko uważam. Zero surowego mięsa,wszystko dokładnie wyparzam,zero serów typu pleśniaki,zero nieumytych owoców i warzyw,na nabiał patrzę czy z mleka pasteryzowanego :D jak koleżanka wyżej :D czasami to dziwnie się czuję,jakbym była jakaś dziwna bo mówię tego nie jem tego nie jem,a nawet moja mama mówiła ,że w ciąży ze mną jadła praktycznie codziennie kogel mogel bo nawet wtedy nie wiedziały ,że surowych żółtek nie można
No ja to samo mam caly czas kontroluje to co jem co pije i wg gazowanych napojow tez statam sie nie pic ale czasami tak sie chce tej coli hah dopóki nie karmie to czasami sie skusze ale unikam gazu [emoji2]
 
Zobacz załącznik 806079
Dziewczyny dziele sie z wami moim dzisiejszym obfitym sniadaniem haha [emoji23] [emoji23]
Nie przejedz sie ;)

w57v9jcgnqknki9s.png


gannlbet1trgqk1m.png
 
Matko co te baby w tych pustostanach mają! przyznam,że wypiłam troszeczkę wina na swoją rocznicę i raz łyka piwa dosłownie ale tak to na wszystko uważam. Zero surowego mięsa,wszystko dokładnie wyparzam,zero serów typu pleśniaki,zero nieumytych owoców i warzyw,na nabiał patrzę czy z mleka pasteryzowanego :D jak koleżanka wyżej :D czasami to dziwnie się czuję,jakbym była jakaś dziwna bo mówię tego nie jem tego nie jem,a nawet moja mama mówiła ,że w ciąży ze mną jadła praktycznie codziennie kogel mogel bo nawet wtedy nie wiedziały ,że surowych żółtek nie można
I zyjemy ;) moja mama jadla w ciazy z moja siostra tez kogel mogel ba ! Jadla tatara ! I nic... uwazam, ze wiele rzeczy moglybysmy nesc jak np wlasnie tatar czy sushi z surowa ryba pod warunkiem, ze wiedzialybysmy skad jest mieso ;) ja wychodze z zalozenia, ze tez nie ma co przesadzac w druga strone i czytac sklady ;) jem wszystko- procz surowego miesa i ryb-smazone, pieczone, doprawione, posolone. Pije gazowane jak mam ochote- nie w takiej ilosci jak przed ciaza to prawda, lyk piwa raz na jakis czas jak juz mam mega ochote- ale nie smakuje jak przed ciaza, tigera tez sie napilam pare lykow bo chcialam. Wypilam lyk i ochota przeszla :) nabial - nie patrze :) i w czasie karmienia tez zamierzam jesc all a juz najbardziej czekam az w lipcu zjem prawdziwe sushi i tatara- nie nie przenika cudem do mleka ;) i bede zapozerala truskawki - musze teraz jesc duzo zeby mala znala smak ;)

w57v9jcgnqknki9s.png


gannlbet1trgqk1m.png
 
Oooo truskawki mniammmmmmm.....ale pamiętam ,jak karmiłam młodego to po truskawkach miał zajebiste kolki właśnie.tzn tak myślę, bo się obżarłam wtedy na maxa.W ogóle moje dzieci były czułe na to co jem, żadnych pestkowych, smazonych, pikantnych ..taka dieta light na cycu.
A teraz też jem na co mam ochotę, surowizny nie rusze ani sera pleśniowego, reszta czemu nie.I nawet piwo małe bezalkoholowe wypiłam. Gazowane też piję jak mam ochotę, bo w sumie czemu nie? :)
A i kawę to bym teraz wiadrami piła no ale.... 2 muszą styknąć ;P
 
Oooo truskawki mniammmmmmm.....ale pamiętam ,jak karmiłam młodego to po truskawkach miał zajebiste kolki właśnie.tzn tak myślę, bo się obżarłam wtedy na maxa.W ogóle moje dzieci były czułe na to co jem, żadnych pestkowych, smazonych, pikantnych ..taka dieta light na cycu.
A teraz też jem na co mam ochotę, surowizny nie rusze ani sera pleśniowego, reszta czemu nie.I nawet piwo małe bezalkoholowe wypiłam. Gazowane też piję jak mam ochotę, bo w sumie czemu nie? :)
A i kawę to bym teraz wiadrami piła no ale.... 2 muszą styknąć ;P
Dlategi za radami poloznej chce jesc wszystko od pierwszych dni karmienia i w razie co bede eliminowala... :( chociaz taka gotowana dieta mi w ogole nie w smak ale jak mus to mus - schudne ;)
Ojjj na piwo a raczej na slod to ja mialam czesto w zime ochote of kors to bezalkoholowe bavaria wiec pilam codziennie :)

w57v9jcgnqknki9s.png


gannlbet1trgqk1m.png
 
Gaya i narobilas ciezarnej ochote na karmi... [emoji2] a to wlasnie moja fanaberia bo nie tknelam ani lecha free ani karmi bo maja tam do 0,5% alko. No dobra raz pol szklanki karmi [emoji14] Ale teraz chyba sie skusze ;)

w57v9jcgnqknki9s.png


gannlbet1trgqk1m.png
 
Matko co te baby w tych pustostanach mają! przyznam,że wypiłam troszeczkę wina na swoją rocznicę i raz łyka piwa dosłownie ale tak to na wszystko uważam. Zero surowego mięsa,wszystko dokładnie wyparzam,zero serów typu pleśniaki,zero nieumytych owoców i warzyw,na nabiał patrzę czy z mleka pasteryzowanego :D jak koleżanka wyżej :D czasami to dziwnie się czuję,jakbym była jakaś dziwna bo mówię tego nie jem tego nie jem,a nawet moja mama mówiła ,że w ciąży ze mną jadła praktycznie codziennie kogel mogel bo nawet wtedy nie wiedziały ,że surowych żółtek nie można
Ja tak samo :)

A co do kogla mogla to jestem bardzo przeciwna. Dopóki nikt nie miał styczności z samonellą to może uważać , że faktycznie przesada. W wrześniu moja znajoma z pracy miała samonellę- ona jest głównie na skorupce jaj, ale sama mówiła , że próbowała surowego ciasta. Miesiąc czasu chorowała. Nie dostała na to lekarstw. Musiała jeść same sucharki. Nie mówiąc o tym, że przez 3 tygodnie leżała w szpitalu. Wymiotowała jak dzika. Przyszła do pracy i straciła przytomność- w życiu nie widziałam nikogo w gorszym stanie. Karateka zabrała ją od nas z pracy do szpitala. Naprawdę mam to gdzieś , że ktoś uważa za przesadę jedzenie surowych jajek, bo kiedyś.. Teraz znamy konsekwencje kiedyś nie.. Tak samo jak kiedyś babki rodziły w domach a część umierała przy porodzie. Teraz rodzimy w szpitalu , bo znamy konsekwencje. Ja nigdy w życiu nie zjem kogla mogla, nie pozwolę jeść go moim dzieciom . Może przesadzam, a może jestem odpowiedzialna.

3jgxskjox8hy3b2y.png
 
Ale wiesz co ja to piwko szybciej wysikałam niż do młodego doszło :) No miałam taką ochotę i już.Niech mnie zlinczują ale na bank nie ja jedna łyknęłam małego leszka freee raz na pół roku ;)
 
reklama
Ja tak samo jak wy. Odkąd wiem o ciąży to alko tylko w kilku kawałkach tortu lub 3 bajaderkach. Surowego nie jem bo nie lubie. Sushi teraz tylko ze smażonych krewetek ( później sobie odbije). Wino bezalkoholowe. Jedyne co to pije raz na jakiś czas mała puszke Energy drinka - ja je kocham. Wypiłam łącznie z 6-7 ale to już w takiej bardzo zaawansowanej ciąży gdy Arturo już tylko na masie przybiera a wszystkie układy ma wykształcone. To samo z kawą teraz już co drugi dzień się napije wcześniej zero

w57vyx8dubspq12k.png
 
Do góry