reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwcowe mamy 2017

U mnie remont trwa w najlepsze już nie mogę się doczekać aż będę mogła kupić meble, urządzić pokój dla Leona. Boję się że nie zdążę.
Jeszcze tydzień temu nasza wymyślona kuchnia wyglądała tak:

1489853523-aaaaaa.jpeg


Problem jest taki że nasz dom ma 90 lat i mamy wszystkie ściany krzywe. W większości stawiamy ja od nowa :-) Zrywamy wszędzie podłogi no po prostu sajgon.
Dzisiaj już jest kładziona glazura w kuchni więc widzę światełko w tunelu :-)

0d1y3e3kgrmge34s.png
Ale już będziecie mieli zrobione porządnie na lata :)

m3sxyx8dzur8ghzn.png
 
reklama
Ja też muszę sie wziąć za malowanie i dokupić meble jakieś bo marzenia o przeprowadzce są coraz bardziej mniej realne.. Ale ma szczęście tylko muszę odświeżyć kolor bo jakbym miała siedzieć teraz w gruzach to nie wiem czy dałabym radę. Podziwiam Kitya że dajesz radę. Ja nie lubię remontów a wiem ile w takim domu jest pracy bo kiedyś też to przechodziłam. "Na szczęście" nabawiłam się astmy parę lat temu i teraz gdy jakieś remonty są to ja wakacje mam :D
 
Też mam 3 ściany do pomalowania w pokoju Malej a i kuchnie miałam w planach malowac, 4 lata od remontu generalnego ale juz pasuje odswiezyc. O ile te 3 ściany planowałam sama bo nie duże (ale teraz odpada chodzenie po drabinie i wyciąganie rąk), to kuchnie miał mi mąż kuzynki wymalowac ale nogę złamał i szybko mógł nie będzie. Chyba muszę kogoś wynająć bo moj mąż wszystko zrobi ale kiedyś a czasu coraz mniej a chciałam żeby wywietrzalo do maja...
Dziś NIC nie robię a źle się czuję. Boli mnie podbrzusze i kręgosłup w krzyzach a nawet obiadu nie robilam. Wyskoczyła tylko na godzinkę do mamy na herbatę bo ich nie widziałam prawie 2 tygodnie.
U nas BURZA błyska się i grzmi i tak leje. Chyba muszę internet wyłączyć!

p19ucsqv6rf79f3c.png
 
Aleinad odpoczywaj i dbaj o Was a z malowaniem się nie wyglupiaj.
Heh mąż mi nawet drabinę zabrał [emoji3] ale plany samodzielnego malowania porzuciłam.
A ten brzuch już rano mi coś szczyknelo delikatnie a teraz po poludniu to bóle okresowe miałam. Tzn tak je kojarzę bo mnie na okres też krzyż bolal. Tak leżę polsiedzaco na plecach z laptopem na udach i się zastanawiam że może przez to dzidzia gdzieś uciska. Jak trochę pochodziłam i położyłam się potem na boku to przeszło. Mala wierci sie i przekreca delikatnie wiec mnie uspokaja. Jutro rano mam jechać do Krakowa z mezem zamówić ten wozek w końcu. Koniecznie jakiś obiad zaliczymy a potem wracam do lozka [emoji6]

p19ucsqv6rf79f3c.png
 
Aleinad no i dobrze że zabrał.
I raka pozycja porządna, mnie też podbrzusze dziś trochę pobolewa chyba taki etap ciąży.
Obiadek też bym zjadła na mieście ale z Naszym dzieckiem to go w biegu lykamy, szkoda kasy na taki obiad
 
Aleinad no i dobrze że zabrał.
I raka pozycja porządna, mnie też podbrzusze dziś trochę pobolewa chyba taki etap ciąży.
Obiadek też bym zjadła na mieście ale z Naszym dzieckiem to go w biegu lykamy, szkoda kasy na taki obiad
Mój mąż głodny z miasta nie wraca [emoji6] a i ja chetnie odpuszczę gotowanie. Tak rzadko się to zdarza a skoro tak mówisz musimy korzystać dopóki możemy [emoji3]

p19ucsqv6rf79f3c.png
 
reklama
Ja też tak mam. Narzekam, że nie mamy czasu dla siebie, że wiecznie z synkiem - a jak tylko mały zostaje na noc u babci to zgadnijcie jaki temat stale poruszamy z mężem? [emoji23]

"Ciekawe co Nikoś robi. Ciekawe czy już śpi. O, to podobałoby się Nikosiowi" i tak wkoło


7u223e3kwboc3bjp.png
 
Do góry