reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwcowe mamy 2017

Sasanka zawsze mogą się sami później ochrzcic. Natomiast w drugą stronę już nie jest tak łatwo. My jesteśmy ateistami, ale moja mama myślała właśnie tez tak, a co gdyby ślub itp.
Jak po skończeniu 18 lat chciałam się wypisać to zostałam tylko zwyzywana przez proboszcza :(

m3sxyx8dzur8ghzn.png
 
reklama
Ja mam spore wątpliwości jeśli chodzi o wiarę. Kiedyś regularnie uczestniczyłam we mszy świętej, spowiadałam się. Odkąd mój synek zachorował niestety mam kryzys wiary i nie potrafię się przełamać. Nawet nie chcę na ten moment, nie jestem gotowa. Wiem, że problem jest we mnie, ale po prostu nie potrafię zaakceptować choroby syna i nie mam ochoty chodzić do kościoła czy modlić się do Boga. Dużo żalu we mnie jest jeszcze.
Na pewno będziemy chrzcili Marcelka, ale nie wiem jak to pogodzić z moim rozdarciem. Jeszcze mam czas, może po porodzie odzyskam spokój i pogodzę się z Bogiem. No nie wiem, ale to trudny temat


7u223e3kwboc3bjp.png
Mam tak samo od choroby i smierci mamy..zostalam sama jako nastolatka i mama moja byla aniolem za zycia a tak cierpiala a takie cip..ka chodza do 98roku zycia i umieraja we snie..

 
Ale cukier na czczo nie ma nic wspólnego z cukrzyca ciążowa. Dlatego w tych tygodniach jest badanie krzywej cukrowej Aby sprawdzić czy się nie nabawiłas cukrzycy w ciąży. Ja całe życie mam cukier w normie a badania i takie muszę robicie. Ba nawet sama polecam je robić aby być pewnym że wszystko jest ok ;-) :-)

Napisane na C6903 w aplikacji Forum BabyBoom

Zgadzam się, glukoza na czczo może wyjść dobra, a po teście obciążenia cukier po 1h albo po 2h moze juz pokazac nieprawidlowosci. Moja gin to badanie po 24 tygodniu ciąży uważa za bezwzględnie obowiązkowe, ponieważ może pokazać problem z wchłanianiem cukru, ktory wpływa na ciążę i moze być niebezpieczny dla dzidziusia.
Ja osobiście przestałabym ufać i chodzić do gina, który uważa, ze badanie krzywej cukrowej można pominąć.
Pomimo, ze badania tego nie znoszę i jest okropne, to nie wyobrazam sobie, aby go nie wykonac.
 
Ja jestem wierząca i mój mąż również i praktykujemy. Mam to szczęście, że w parafii w Pl gdzie mieszkamy są naprawdę zawsze świetni księża, szczególnie jeden który latem odszedł gdzieś indziej. Był bardzo wyrozumiały np. do tematu mieszkania przed ślubem. Mówił, że jego to nie interesuje, że to sprawa naszego sumienia i przed Panem Bogiem mamy się tłumaczyć jeśli uważamy, że mamy z czego... Poza tym nie chciał kasy za ślub ani za chrzest- daliśmy mu ofiarę ale w porównaniu z moim bratem to były śmieszne kwoty. A właśnie mój brat mieszka 10km dalej i jest taki ksiądz , że już ma prawie pusty kościół. Nie mieszka na parafii tylko ma dom we Wrocławiu i dojeżdża. Zabrał tam jakiś ludzi ze wspólnoty to zrezygnowali z tej wspolnoty;) To taki typ właśnie co ma cenniki itd, a na pokutę kazał iść wykupić mszę za 150zl. Nóż się w kieszeni otwiera bo to nie ma nic wspólnego z wiarą. W każdym razie, my mieszkamy za granicą, w De i polską mszę mamy jedną oddaloną od nas o 5km- ale byłam 3x i więcej nie pojadę. Cały czas polityka, trwam, RM i wrzeszczy ten ksiądz z ambony jakby ludzie którzy nie płacą Rydzykowi od razu się do piekła nadawali. To ie jest religia którą ja wyznaję. Ale, że Pan Bóg w naszym życiu jest ważny jeździmy na mszę oddaloną 40km, bo tam w spokoju można się pomodlić. Niestety kler jest bardzo winny bo słabsi wiarą po prostu rezygnują.

A co do badań bo się o religii rozpisałam;)) Jak to u Was jest? Za każdym razem przed wizytą robicie badania na własną rękę? Krew, mocz itd? Ja prowadzę drugą ciszę tutaj i już zdążyła się zorientować że jest inaczej. Ja mam przed każdą wizytą u swojego lekarza już pobieraną krew z palca- sprawdzają żelazo, i mocz. Chociaż ten mocz który nie jest na czczo jakoś do mnie nie przemawia. No i pielęgniarki same zanosza ten wynik do mojej gin, zanim ja wejdę. Poza tym żadnych badań więcej. Narazie o glukozie mi nikt nic nie mówił, ale w pierwszej ciąży miałam.

Napisane na SM-G930F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Zgadzam się, glukoza na czczo może wyjść dobra, a po teście obciążenia cukier po 1h albo po 2h moze juz pokazac nieprawidlowosci. Moja gin to badanie po 24 tygodniu ciąży uważa za bezwzględnie obowiązkowe, ponieważ może pokazać problem z wchłanianiem cukru, ktory wpływa na ciążę i moze być niebezpieczny dla dzidziusia.
Ja osobiście przestałabym ufać i chodzić do gina, który uważa, ze badanie krzywej cukrowej można pominąć.
Pomimo, ze badania tego nie znoszę i jest okropne, to nie wyobrazam sobie, aby go nie wykonac.
Wiesz czasami kobiety podchodzą do takiego testu dwa trzy razy i nie udaje im się utrzymać glukozy w organizmie. Ja tak mialam jak byłam na zakaznym ze próbowałam dwa razy. Wkoncu mi darowali. Moja gin zna ta historie wiec może dlatego. Bede teraz w czwartek to zapytam o to badanie. Ale marnie to widzę. Wtedy w ciazy nie bylam i dupa. A ciąża jednak jeszcze bardziej u mnie utrudnia takie badania. Jak idę na czczo na zwykłą morfologie to po pół godz na głodniaka kręci mi się w głowie. Oj no zobaczymy.

 
Wiesz czasami kobiety podchodzą do takiego testu dwa trzy razy i nie udaje im się utrzymać glukozy w organizmie. Ja tak mialam jak byłam na zakaznym ze próbowałam dwa razy. Wkoncu mi darowali. Moja gin zna ta historie wiec może dlatego. Bede teraz w czwartek to zapytam o to badanie. Ale marnie to widzę. Wtedy w ciazy nie bylam i dupa. A ciąża jednak jeszcze bardziej u mnie utrudnia takie badania. Jak idę na czczo na zwykłą morfologie to po pół godz na głodniaka kręci mi się w głowie. Oj no zobaczymy.


To zdecydowanie inna sytuacja, o której piszesz. Co innego gdy ciezarna ma problem z wykonaniem testu obciazenia glukozy, pomimo nawet kilkukrotnej próby, a co innego, gdy lekarz powie wprost, ze wg niego badanie to nie jest konieczne i ciężarna nie musi go wykonać, bo wystarczy badanie glukozy na czczo.
 
To zdecydowanie inna sytuacja, o której piszesz. Co innego gdy ciezarna ma problem z wykonaniem testu obciazenia glukozy, pomimo nawet kilkukrotnej próby, a co innego, gdy lekarz powie wprost, ze wg niego badanie to nie jest konieczne i ciężarna nie musi go wykonać, bo wystarczy badanie glukozy na czczo.
Nie wyraziłam sie zbyt jasno najwidocznien[emoji16] przy jakiejś okazji kiedyś mowilam o tej potyczce z glukoza i oddziałem zakaznym. Masakra[emoji26]

 
reklama
Kurcze ksiegowa miala jechac na kontrol do Zusu w mojej sprawie a tu sie okazalo ze Pani z Zusu pojechala sobie na ferie i nie wroci do polowy przyszlego tygodnia i zadna inna pani nie moze sie zajac tym tematem.A ja czekam na moje wynagrodzenie jak na zbawienie.Szkoda gadać jestem wkurzona:/
 
Do góry