Witam, wlasnie zaczelam krwawic. Narazie dosc delikatnie, ale napewno mozna to nazwac krwawieniem, a nie plamieniem. Mialam sporo nerwow w ostatnich dniach i pewnie przez to sie zaczelo. Do tego mam rowniez zawroty glowy, nie wiem czy powinnam sie tym niepokoic...?
reklama
K
kamii150
Gość
witam , nigdy nie sądziłam ,ze zajrzę na ten wątek ,ale jestem załamana szukam pomocy wszędzie ,ale nigdzie nie mogę jej znaleźć ..wczoraj dowiedziałam się ,ze moja ciaża ma tylko 50 % szans na przeżycie ...
nie mogę juz tego słuchać... mam krwiaka w miejscu w którym za 4 tyg.powstanie łożysko jeśli do tego czasu się nie wchłonie moje dziecko umrze ...nie wiem co mam ze sobą zrobić..ciągle
nie mogę juz tego słuchać... mam krwiaka w miejscu w którym za 4 tyg.powstanie łożysko jeśli do tego czasu się nie wchłonie moje dziecko umrze ...nie wiem co mam ze sobą zrobić..ciągle
Kwiatuszekk23
Fanka BB :)
Kamii nie denerwuj się bo to Ci na pewno nie pomoże! Jest az 50% szans! Dziewczyny też miały krwiaki i się wchłonęły!
Będzie dobrze trzymam &&&
Będzie dobrze trzymam &&&
ona-ma-to Ja poroniłam dwukrotnie, pierwszą ciążę straciłam w 8 tyg. serduszko przestało bić, poronienie miałam wywoływane farmakologicznie i strasznie bolało, Aniołka pochowaliśmy ale nie na cmentarzu tylko w miejscu bliskim dla mnie i męża, drugie poronienie było naturalne i nie bolało fizycznie, dlatego mając takie doświadczenie dobrze że zdałaś się na naturę, ja mogłam się pożegnać z moimi Aniołkami, wycałować je choć miały zaledwie kilka milimetrów. Dla mnie to były i nadal są moje malutkie dzieci i nadal bardzo je kocham i za nimi tęsknie.
Kamii150 masz duza szanse, ze bedzie dobrze wiec nie mozesz sie poddawac, dla dzidzi musisz byc silna!! Ja trzymam mocno kciuki, ze bedzie wszystko ok!!
A jesli chodzi o mnie to w nocy zaczelo sie juz calkiem... Mnustwo krwi i skrzepow, brzuch nie bolal mnie, az tak jak sie tego spodziewalam chociaz to pewnie dopiero poczatek. Ja mysle o puszczeniu balonika do nieba, jednak nie wiem czy z mezem bo cos sie miedzy nami popsulo...
A jesli chodzi o mnie to w nocy zaczelo sie juz calkiem... Mnustwo krwi i skrzepow, brzuch nie bolal mnie, az tak jak sie tego spodziewalam chociaz to pewnie dopiero poczatek. Ja mysle o puszczeniu balonika do nieba, jednak nie wiem czy z mezem bo cos sie miedzy nami popsulo...
ewcia3004
Nadzieja umarła...
- Dołączył(a)
- 4 Grudzień 2009
- Postów
- 4 792
witam , nigdy nie sądziłam ,ze zajrzę na ten wątek ,ale jestem załamana szukam pomocy wszędzie ,ale nigdzie nie mogę jej znaleźć ..wczoraj dowiedziałam się ,ze moja ciaża ma tylko 50 % szans na przeżycie ...
nie mogę juz tego słuchać... mam krwiaka w miejscu w którym za 4 tyg.powstanie łożysko jeśli do tego czasu się nie wchłonie moje dziecko umrze ...nie wiem co mam ze sobą zrobić..ciągle
Kochana, 50% szans to jest baaardzo dużo
Jak dla mnie masz 99% szans, krwiak, to nie wyrok
ja w ciąży z Maciusiem miałam krwiaki od samego początku... i nikt mi nie powiedział, że mam 50% na donoszenie!
Gdy odeszły mi wody w 15 tc nie dawano nam nawet 5% szans, że donoszę i że dziecko się urodzi zdrowe, żywe... twierdzili, że w najbliższych dniach poronię...
o naszej walce przeczytasz tu:
https://www.babyboom.pl/forum/pozegnania-f216/odszedl-moj-synek-34336/
także Kochana, nie trać nadziei!!!
Ona-to-ma wydaje mi się, że trochę za długo u Ciebie to trwa...
może idź do lekarza, bo z tego co się orientuję, to po jakimś czasie może dojść do zakażenia...
reklama
Witajcie. Ja to samo przeżyłam 2 razy. Pierwszy raz miałam łyżeczkowanie, nie wiedziałam, że mogę poczekać. Być może to było powodem , że poroniłam drugi raz. W 10tyg byłam na kontroli i gin powiedział: niestety dzecko nie żyje. Od 8 tyg. Byłam pierwszy raz z mężem, chciałam, żeby zobaczył Maluszka, a tu takie słowa na Niego spadły. Gin dał mi możliwość poronienia samej. Odstawiłam Duphaston i za kilka dni się stało. Najgorsza była świadomość, że noszę martwe dziecko. Teraz się zablokowałam. Pierwszy raz nie chcę zajść w ciążę, panicznie się boję. Odkładam to, chcoć moglibyśmy już się starać:-(
Ona-to-ma: popsuło się między Wami, przez poronienie? Bardzo współczuje:-(
Ona-to-ma: popsuło się między Wami, przez poronienie? Bardzo współczuje:-(
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 9
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 60
- Wyświetleń
- 24 tys
Podziel się: