reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Czekając na poronienie...

reklama
Witajcie Dziewczynki!
Pomóżcie mi... Jestem w 5,4tyg. ciąży i raczej to będzie koniec. BetaHCG spada, w USG nie widać serduszka ani nawet zgrubienia w miejscu zarodka. W piątek mam kontrolne USG. To będzie moje drugie poronienie, poprzednie 3 miesiące temu. Boże jak to strasznie boli, jakie to niesprawiedliwe, nie dam rady drugi raz przez to przejść. Ten tydzień będzie jedną wielką udreką, chciałabym już znać wyrok a nie czekać. Pierwsza ciąża obumarła w 7,2tyg, konieczny był szpital - Cytotec i łyżeczkowanie. Teraz jest na tyle wcześnie, że nie chcę iśc do szpitala, chcę poronić w domu. Chcę o to prosić lekarza.
Czy któraś miała podobną sytuację? Czy lekarze Wam pomogli, dali jakies leki? Czy się udało całkowicie oczyścić. Proszę pomóżcie mi...
 
malgonia na wstępie chciałam napisać, że jest mi bardzo przykro
5,4 tyg to może być jeszcze za wcześnie na serduszko, jeśli jednak okaże się że nie ma nadziei to oczywiście że możesz czekąć na poronienie, ja czekałam, chodziłam z martwym zarodkiem ponad 4 tyg ale niestety organizm sam się nie oczyścił i 2 dni temu miała zabieg, lekarz powiedział że było bardzo dużo skrzepów i najprawdopodobniej skończyłoby się krwotokiem
nie wiem do końca jak to jest z tą betą, bo ja nic takiego nie robiłam
trzymam kciuki, żeby jednak było wszystko wporządku
 
Qrde, cały dzień mam jakiś spęczniały brzuch, nie wiem czemu :( I mnie boli :( Ale nie na dole jak na okres, tylko na górze :/ I nie mogę się załatwić, czy to może być przez zabieg? Ogólnie przed ciążą miałam z tym problemy, w ciąży wręcz przeciwnie. A teraz znowu :/ Ale aż tak, ze mnie brzuch boli i zrobił się wielki :(
 
małgonia1 ja nie doczekałam do zabiegu, poroniłam całkowicie, bez żadnych leków,w środę wieczorem zaczął mnie boleć brzuch, nad ranem zaczęłam krwawić więc natychmiast wyjazd do szpitala, a ok 9 miałam krwotok, po usg uznali że nie ma już konieczności robienia zabiegu.
Maleństwo się nie rozwijało od ponad 2 tyg:(
 
Dziękuję Wam za odpowiedź. Boję się łyżeczkowania. miałam w sierpniu teraz znowu? Wtedy ciąża była starsza, więc trzeba było. Ale boję się , że nawet jeśli dojdzie do samoistnego poronienia macica nie oczyści się i tak będzie konieczne łyżeczkowanie a wtedy już bez Cytotecu więc jeszcze gorzej. Dzisiaj zrobiłam kontrolną betę, ale już nie mam nadziei... Jeszcze biorę leki podtrzymujące , do piątku. W piatek idę do lekarza i nie chcę zgodzić się na szpital.
 
ailatan, ja także miałam taki problem po zabiegu. W ciąży nie miałam zaparć, ale jak dowiedziałam się o tym, że ciąża obumarła i potem szpital 4 dni i czekanie i zabieg - nie wypróżniałam się wcale ze stresu, no i po zabiegu po wyjściu ze szpitala trwało to chyba jeszcze 3-4dni... jelita bolały mnie niemiłosiernie i brzuch wzdęty, piłam activię i siemię lniane i przeszło. Potem już było OK.
 
To ja mam odwrotnie od was, odkąd wyszłam ze szpitala to trzy razy dziennie się wypróżniam. Za to jakbym mogła to bym nie jadła wcale. Mi na zaparcia, które mam od pierwszej ciąży, pomaga wypicie na czczo mocnej kawy.

Dziewczyny ja mam do was pytanie, bo zabieg miałam 23.11 (piątek) a w niedzielę i poniedziałek bolał mnie jajnik jak przy owulacji. Pierwszy tydzień nie plamiłam nawet a od soboty zaczęłam krwawić, tylko, że mi to wygląda na miesiączkę. Jest możliwe, żeby tak szybko pojawiła się miesiączka? Bo normalnie to się pojawia dwa tygodnie po owulacji, a teraz minął dopiero tydzień. Ja mam krótkie cykle regularne co 21 dni. I sobie tak wyliczyłam, że skoro dziecko nie żyło od 2 tygodni, teraz do tego doliczę tydzień po zabiegu to mi wychodzi 21 dni. W sierpniu jak poroniłam samoistnie i się samo wszystko wyczyściło to od poronienia za 21 dni miałam okres.

malgonia możesz mi powiedzieć czy po wcześniejszym poronieniu robiłaś jakieś badania? Z jakiej przyczyny dzieciątko przestało się rozwijać?
Jak byłam w szpitalu na zabiegu to na sali leżała dziewczyna w 6 tygodniu, też nie było widać serduszka i spadała jej beta, powiedzieli, że zaczekają do poniedziałku i jak nic nie zacznie się dziać to zrobią betę i usg i będą jej robić zabieg.
Ja poprzednią ciążę poroniłam w 6 tygodniu, tylko ja byłam w innej sytuacji, bo jak poszłam do lekarza pod koniec 5 tygodnia to nie mógł znaleźć zarodka powiedział, że podejrzewa ciążę pozamaciczną tak na 50%, macica była w środku pogrubiona i wszystko wskazywało na ciążę ale zarodka nie było, kazał mi zrobić betę i przyjść za tydzień, ale ja trzy dni po wizycie poroniłam w domu, więc bety już nie robiłam.
 
Ostatnia edycja:
ja po zabiegu miałam problem, bo się w sumie bałam nie wiem dlaczego, poza tym bolało mnie, nawet przy siku bałam się i zazwyczaj "niedosikałam" bo bolało...rozumiecie...

Każdy organizm inaczej reaguje. Moja koleżanka dostała równo miesiąc po łyżeczkowaniu okres. Ja niby też po miesiącu od zabiegu dostałam okres, bardzo bolały pierwsze godziny, ale okazało się, że to nie był okres, jakieś plamienie, okres dostałam po kolejnych dwóch tygodniach. Chyba. I był okropny, obfity i płakałam przy każdej zmianie podpaski...katastrofa.

Bardzo chciałam zrobić wszystkie możliwe badania po tym wszystkim. Lekarz powiedział, że oczywiście mogę zrobić badania, ale żebym na siłę nie doszukiwała się przyczyn, tak się po prostu czasem zdarza, najprawdopodobniej wystąpiła wada genetyczna i to nie moja wina...i skoro nie będę się teraz starać o dziecko, to nie ma sensu "na siłę" robić badań...
 
reklama
Dziewczyny witam Was
Niestety i ja czekam na poronienie
Nazywam sie Marta i mieszkam w UK
Jak do tej pory jestem bardzo zadowolona z opieki tutaj do wczoraj byl to 7 tydz 5 dzien mialam trzy skany pierwszy po leciutkich plamieniach okazalo sie ze ciaza mlodsza niz wskazywala by miesiaczka nie widac serca kolejny po tygodniu wszystko ladnie ieknie serduszko jest po pieciu dniach lekkie plamienia telefon do szpitala informacja ze powinno byc ok i jak sie pojawi jeszcze raz przyjechac po kolejnych 5 dniach kolejne plamienie i juz skan w szpitalu i prawdopodobnie dzien wczesnie przestalo bic serce i teraz 3 wyjscia do wyboru wybralam lyzeczkowanie zabieg w piatek czulam sie dobrze nie ma boli teraz tylko stres mnie dopadl niesamowity boje sie zabiegu boje sie jak sie bede czula po nim teraz jeszcze gardlo mnie zaczyna bolec i do tego chyba z tego stresu mam podwyzszona temperature sama nie wiem powiedzcie mi jak to bedzie i czy te kilka dni od momentu obomarcia ciazy do piatku tj 5 dni czy cos mi grozi ?
 
Do góry