reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cycowanie i butelkowanie - czyli karmienie naszych pociech

no ja nocki mam przerwy od 5-8h, tzn jedno karmienie nocne ... klade ja o 20 i wtedy jak wstanie o 1 badz 2 to spi do 6 albo 7, a czasem wstaje dopiero kolo 4/5 wiec to 8 albo 9h snu... a i tak wtedy wstaje miedzy 7 a 8 rano pozniej
wiec mysle ze albo w dzien najada sie ile wlezie zeby w nocy spac ...
albo dziala u nas krepowanie raczek ... nie wiem czy ktoras tak robi ale ja zawijam mala w kocyk tak zeby raczki byly schowane ... po trzecim miesiacu planuje przestac bo wtedy znika odruch moro i moze to jej nie wybudza ... w dzien spi bez krepowania
 
reklama
Cycowanie to ciezki chleb :)
Choc nie kazde dziecko spi tak krotko na cycy, albo ujme to inaczej. Niektore dzieci wytrzymuja dluzej od karmienia do karmienia
 
A moj Emil na cycu spi w nocy nawet 10 gidzin.. a Viki sie budzil co 10 minut wiec mivsie wydaje ze tu od dziecka zalezy ile i jak czesto bedzie jesc..
 
To prawda... nie każde dziecko je tak często jak jest na cycy... u nas było jak u Mariki - jedzenie w nocy nawet co 1-2 całą noc... ale powiem wam że mineło to Adrianowi z wiekiem :-) Teraz zasypia o 20 na noc... i wstaje na jedzenie dwa razy: ok. 23-24 a później koło 4-4.30 zaczynamy dzień miedzy 6 a 7 ale to już przez Konrada bo on tak wstaje zasypiając o 20.30...


A i powiem wam że czuję że mam więcej mleka. Był taki okres - nie wiem czy to skok czy jak...ale mały jadł dosłownie co chwilę... płakał po odstawieniu od piersi ale jedząc też się denerował i sam puszczał...wyglądało to tak jakby coś go bolało...a teraz mineło :-)
 
Widzę że u was różnie bywa z przerwami. U mnie w nocy całkiem nieźle, zwykle koło 23-24 i potem jedno ok.4-5 a nawet 6, czasem tylko trochę się to zawęzi albo dojdzie jedna pobudka.
W dzień co ok.3 godziny od końca karmienia do początku następnego.
Ale ciekawa jestem czy któraś z was ma tak długie karmienia,u mnie zawsze to jest około godziny, ok.pół godziny na cyc, a w pierwszych tygodniach dochodziło nawet do 1.5h razem. I nie wiem czemu tak jest. Widzę że ciągle piję, chociaż po 15-20 min już jakby wolniej. Może jest trochę leniuszkiem, a może tak bardzo jej zależy na bliskości. Na pewno sporo je co widać po kupkach i tym jak szybko rośnie. Jest dość wrażliwa na bodźce,a kiedy je mało co jest w stanie ją przestraszyć. Ja też bardzo cenie te nasze chwile, chociaż nie powiem czasu brakuje. Ale i tak za nic nie chciałabym karmić butelką.
 
A mnie się wydawało, że to Lenka długo je ;) U nas na obie piersi wychodzi ok. 45 minut, przy czym ona lubi sobie co jakiś czas przysnąć na chwilę albo nawet na kilka minut, po czym dalej je. Od początku tak ma i jedyne, co ją pobudza do dalszego jedzenia, to podniesienie do odbicia lub zabranie cyca. Na szczęście się najada i ładnie przybiera (ma na liczniku już jakieś 6,5 kg a może i ciut więcej).
 
Może dziewczynki częściej tak mają, że nie spieszy im się, moja wydaje się delektować mleczkiem :-) i też czasami robi przerwy, ostatnio na uśmieszki i gaworzenie. I podobnie, ma 6,55 kg wg wczorajszego ważenia. Chyba bardzo lubi pierś bo jak jej dwa razy próbowałam swoje mleko butelką podać to straszna przeprawa była.
 
To moja i z butli zje bez problemów zarówno moje jak i mm, nawet jak jej nie podgrzeję do regulaminowych 37*C, chociaż prosto od mamy ewidentnie lepiej jej smakuje ;)
I też od jakiegoś czasu przerwy robi na rozglądanie się i pogaduchy :)
 
Tak... Podobno z czasem dzieci jedzą mniej bo więcej rzeczy je interesuje. Więc jest jakaś szansa dla nas ;) a do butelki i tak muszę troszkę ją przekonać na wypadek jakiegoś wyjścia kiedy pozostanie z tatą. Ale będzie ciężko, jak ze smoczkiem, walczyliśmy trochę i w sumie zarzuciliśmy starania bo nie umiała go utrzymać
 
reklama
Moja księżniczka smoczkiem gardzi, na palcach jednej ręki mogę zliczyć, ile razy go wzięła na dłużej niż sekundę, ale i tak nigdy nie trwało to więcej niż jakieś 10-15 minut. A smok butelkowy pasuje jej z Nuka, wcześniej, jak dawałam jej małą butlę Dr Brown (ściągałam mleko), to nie bardzo jej szło, a tego Nuka jakoś od razu podłapała. Co śmieszne, kupiłam tę butelkę za 5 zł, jak likwidowali Mothercare na Targówku :)
 
Do góry