reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

Po szpitalnym sniadaniu: normalne sniadanie: 4 kromki bialego chleba+maslo+ 1/4 liscia salaty+ jajko+kaszka manna na mleku. Sniadanie cukrzycowe: to samo, tylko dwie kromki chleba bialego wymienione na jakis ciemny (podejrzewam, ze z karmelem). Licze na szybkie ozdrowienie i wyjscie, bo mnie tu chca wykonczyc! :szok:. Zamowilam juz zakupy, ktore mnie utrzymaja z dala od ketonow. Bo oczywiscie 3 posilki dziennie tylko!
A Maltan jest ochronny i napisali na ulotce, ze mozna hartowac nim sutki tez przed porodem, wiec sie smaruje :-)
 
reklama
czesc dziewczyny, ja dzis otwieram pudeleczko pasków i znowu niespodzianka nie działają i to zdarza mi sie juz drugi raz, dobrze ze mam jeszcze jedna recepte ale te zarekalmuje oczywiscie, niewazne że na recepte kosztuja 3,50 za to bez prawie 50zł, dziś mamy piękny dzień, słoneczko świeci całkiem inne życie
AgaMich mój mąż dziś też w Gdańsku ale on zawiózł kolegę na samolot:)))))
moje poranne cukry nie są takie złe, dziś 84 a w nocy wstałam i zjadłam jedną mandarynkie jakos tak mi się zachciało, a wy jadacie owoce????
muszę Wam powiedziec ze waszw wyniki po obciążeniach glukozą nie są takie złe, moje to były bardzo wysokie, po 50 po 1h 213, a po 75 po 2h 186, ale jakos narazie trzymam sie bez insuliny, moze uda mi sie dotrwac z tym do konca:)))) teraz mam wizytę 05.12 u Pani diabetolog zobaczymy co powie.
 
Kuroslaw biedactwo musisz umierać z nudów w tym szpitalu. Ale może szybko Cie puszczą. To jedzonko to rzeczywiście nieciekawe. U Was tez zakaz odwiedzin? Bo ktoś mógłby donieść Ci jedzenie. A jak Twoje ciśnienie?
 
Witam
AgMich w brzuszku ponoć dziewczynka :) co do jedzenia to u mmnie wczoraj był pierwszy dzień więc jeszcze testuję co mogę a czego nie, zjadlam 2 kanapki z wędlinką sałatą i ogórkiem kiszonym, a przed snem pół kromeczki "tekturki" a rano cukier 91, wiec chyba nie jest źle ;)
Kuroslaw no śniadanie pierwsza klasa ;)
mgielka35 wyniki to rzecz względna, ważne, że teraz jest wszystko ok :)
 
raport posniadaniowy: zjadlam z tego sniadania tylko dwie kromki chleba ciemnego z jajkiem i cukry po 1,5 godzinie (bo do ktg mnie podłączyli i nie mogłam zmierrzyć:cool2:) 121, więc da sie przeżyc, ale ewidentnie zrezygnuje z ich wiktu gdzie sie tylko da. Odwiedzin niby nie ma, ale przynieść rzeczy ktos może, więc juz u mamusi pozamawiałam wiktuały :-) (nawet pęczaka ma mi ugotować!)
AgMich: jeszcze nie zdążyłam się znudzić, bo od wieczora jestem, ale na emocjonujący pobyt się nie zanosi;-). Ciśnienie mam 150/100 i to po lekach, ale na razie czekamy na reakcję organizmu na leki.
A Małemu i tak wszystko jedno gdzie leży:-). No i po korytarzu jeżdżą małe dzieciaczki i sa przesłodkie!
A właśnie: Iza: przez to wszytsko nie skomplementowałam twojej niuni! Jest cudna!
No i oczywiscie jak przewidziałam po wczorajszym "głodowaniu" ketony dzisiaj oszalały ze szczęścia, więc pilnie je wypłukuje.
mdmd: mi też wylazł hemorojdziak -pewnie przez to ciśnienie... czekam na więcej atrakcji :wściekła/y:
Kaśka_k: a te twoje wyniki po obiązeniu to jakie?
 
Iza kobieta w ostatniej fazie porodu została przewieziona do chełmskiego szpitala karetką,
Na izbie przyjęć nie została zbadana.
Zamiast trafić na oddział musiała wypisywać papiery. Jak skończyła wypisywać sama musiała przejść długi korytarz wjechać windą by dostać się na porodówkę.
cały czas krzyczała że rodzi a pielęgniarki na to że" każda tak mówi".
No i dziecko wypad ło na PODŁOGĘ!!!!:szok::szok:
Doznało pęknięcia kości czaszki i nastąpił obrzęk mózgu!!!!.

Dziecko wróciło już do domu bo wszystko się zdarzyło jakiś czas temu ale dopiero dziś o tym było głośno.
Sprawę badają.

no makabra!!! o rany... niewyobrażalne... :wściekła/y:
mi też mówiły jak przyjchalam Elę rodzić, że każda tak mówi, i że najpier ciśnienie mi zmierzy, aż wzięłam rękę jednej z nich i położyłam wiecie gdzie, to poczuła główkę i na wózku mnie zawiozly w te pędy. a spodnie zdjęły mi dopiero na łóżku porodowym.
A jak już urodziłam Elę, to nagle zaczęły mi zakładac wenflon. No to pytam po co, bo przecież juz po wszystkim, a pielęgniarka mówi - bo takie przepisy :eek:
no ale żeby bez badania kazać rodzącej szwędac sie po szpitalu, to skandal:crazy: dobrze, że na noworodkach się najczęściej wszystko dobrze leczy...
 
A ja dzisiaj chora :-( załamana jestem! boję się strasznie czy to nie grypa, jak na razie mam temperaturę 37, ale płuca mnie bolą, głowa, i kaszlę. I nie wiem co z tym zrobić, bo mój lekarz tylko w środy przyjmuje, nie wiem czy może powinnam iść do jakiegos lekarza pierwszego kontaktu - którego też nie posiadam, czy jechać na izbę? szczególnie, że lekarz kazał mi sprawdzać ruchy dziecka ( co mnie w sumie wciekło, bo wtedy każdy zaczyna panikować że się nie rusza ) no ale dzisiaj się jeszcze nie ruszył ani razu! no i nie wiem czy panikować czy nie!
A cukry dziś na czczo też tragicznie 108, po śniadaniu 123 więc w miarę ok.

A nie wiecie czy chociaż rutinoskorbin mogę wziąść albo jakiś inny lek na przeziębienie?

Kuroslaw - niestety raczej cię już nie wypuszczą - przykro mi to mówić, ale moje dwie koleżanki trafiły nawet wcześniej niż ty z takim ciśnieniem na Karową i na Starynkiewicza i już musiały czekać do 36-37 tyg na wywoływanie. No ale może się zlitują nad tobą.

Aasica
- ja kupiłam łóżeczko z hurtowni, na szczęście je rozstawiłam chyba z 3 miesiące temu bo śmierdzi farbą i lakierem straaaaaaaaaaaasznie! dopiero w tym tygodniu jest dużo lepiej - ale nadal się wietrzy! więc może lepiej rozstawić.
 
A ja dzisiaj chora :-( załamana jestem! boję się strasznie czy to nie grypa, jak na razie mam temperaturę 37, ale płuca mnie bolą, głowa, i kaszlę. I nie wiem co z tym zrobić, bo mój lekarz tylko w środy przyjmuje, nie wiem czy może powinnam iść do jakiegos lekarza pierwszego kontaktu - którego też nie posiadam, czy jechać na izbę? szczególnie, że lekarz kazał mi sprawdzać ruchy dziecka ( co mnie w sumie wciekło, bo wtedy każdy zaczyna panikować że się nie rusza ) no ale dzisiaj się jeszcze nie ruszył ani razu! no i nie wiem czy panikować czy nie!
A cukry dziś na czczo też tragicznie 108, po śniadaniu 123 więc w miarę ok.

A nie wiecie czy chociaż rutinoskorbin mogę wziąść albo jakiś inny lek na przeziębienie?

Kuroslaw - niestety raczej cię już nie wypuszczą - przykro mi to mówić, ale moje dwie koleżanki trafiły nawet wcześniej niż ty z takim ciśnieniem na Karową i na Starynkiewicza i już musiały czekać do 36-37 tyg na wywoływanie. No ale może się zlitują nad tobą.

Aasica- ja kupiłam łóżeczko z hurtowni, na szczęście je rozstawiłam chyba z 3 miesiące temu bo śmierdzi farbą i lakierem straaaaaaaaaaaasznie! dopiero w tym tygodniu jest dużo lepiej - ale nadal się wietrzy! więc może lepiej rozstawić.

Wspołlokatorki z sali mówią, że kilka sie przewinęło takich i je po kilku dniach wpuszczali. Położna tez mówi, że jak obniżą cisnienie to wpuszcza, więc może mają inna politykę w tym szpitalu.

Jezeli chodzi o choroby to raczej ni egrypa, bo wtedy miałabys bardzo wysoka temperaturę. Na przeziębienie można oscillococcinum brac, ponoc Apap tez, ale ja bym na twoim miejscu sama nic nie brała...Lekarz telefonicznie nie może ci nic zalecić? A dziecku daj mleko albo słodka marchewkę, albo kawałek serniczka, może sie połasi na to i poruszy :tak:

Ja też już mam mebelki rozstawione, żeby wywietrzały. Nawet wszystkie szuflady w komodzie otworzyłam, żeby zapachu fabryki sie pozbyć. Przetrzeć z kurzu zawsze można jeszcze przed porodem.

Obiad nawet całkiem był w porządku: zupa brokułowa, kasza jęczmienna z sosem i surówka z marchewki. Ale o posiłki co 2 godz. to juz trzeba na własna rękę zadbać... Aha: dali jogurt naturalny do obiadu, więc go zjem na podwieczorek :-)
 
Dzięki Kuroslaw co pociechę, że to nie grypa :-) właśnie się nad tym cały czas zastanawiam czy jak nie mam gorączki to może być aż tak źle.
Mały się ruszył po obiadku, ale wydaje mi się, że nie 10 razy tak jak lekarz mówi, że powinien 10 razy - ale nie będę już panikować - ważne się ruszył.
Dziękuję za te leki - zobaczę jak będzie jutro, jak źle to wezmę ten oscillococcinum bo nie mam telefonu do lekarza - nie podał mi go.

Wydawało mi się że jesteś właśnie na Karowej- a właśnie tam nie wypuścili tej mojej koleżanki. Ale do każdego powinni podchodzić indywidualnie, więc trzymam kciuki na szybki powrót do domu.
 
reklama
Do góry