reklama
własnie z lekarzem to mam kłopot.....chodze prywatnie......i ostatnio weszłam na miescie do trzech gabinetow,powiedzialm jaki to tydzien ciazy i wszyscy stwierdzali to samo,ze to juz za pozno na zmiane....ze nie podejma sie przejecia w tak poznej ciazy mnie....nie bardzo iem czemu ale nie moge raczej nic zrobic...owszem moglabym w innych miasteczkach szukac,ale moj partner pracuje ,ja sama w domu teraz jestem bo dzieci mi mama na jakis czas zabrala....wiec jak cos to ciezko mi by bylo do innego miasteczka sie wlac na wizyte....:-(
dziewczyny kochane powiedzcie mi czemu tak strasznie mnie to krocze boli....jak chodze.....mam wrazenie ze ktos mi tam ciezary przyczepil....
dziewczyny kochane powiedzcie mi czemu tak strasznie mnie to krocze boli....jak chodze.....mam wrazenie ze ktos mi tam ciezary przyczepil....
riterka: a tą bułke to ty dzisiaj na śniadanie zjadłaś? bo jak tak, to nie panikuj -nad ranem zawsze najgorzej takie rzeczy sa tolerrowane. Jakbys to samo zjadła na kolacje to zobaczyłabyś różnicę. Rano trzeba delikatnie organizm rozkręcac
Ale tego w szpitalu chyba nie wiedza bo na śniadanie cukrzycowe dali mmi dzisiaj: 5 kromek białej bułki wroccławskiej i twaróg ze śmietaną . Zwariowali chyba. Ze śniadania zjadłam tylko kawałek masła i centymetr kwadratowy przynalezny mi sałaty -reszta z własnej szuflady :-) (deskowy itp.). No i dobrze na tym wyszłam -106.
Za to na wieczór zjadłam bułeczkę orkiszową z serem chudym żółtym i pomidorem i popiłam kefirem. Po godzinie było 130, a rano 96. Ale za to w nagrode zerowe ketony!!!
monia: może ten ból w kroczu to po prostu efekt rozciągającej sie macicy i spojenia łonowego... albo maleństwo tak napiera już...
Aga: cisnienie nie spada tak jak sobie to wymarzyłam, ale jest mniejsze niz na wejsciu, więc czekam na dzisiejsze pomiary
a rybka to mnie też martwi, bo ma laptopa w szpitalu a sie nie odzywa od paru dni...
Ale tego w szpitalu chyba nie wiedza bo na śniadanie cukrzycowe dali mmi dzisiaj: 5 kromek białej bułki wroccławskiej i twaróg ze śmietaną . Zwariowali chyba. Ze śniadania zjadłam tylko kawałek masła i centymetr kwadratowy przynalezny mi sałaty -reszta z własnej szuflady :-) (deskowy itp.). No i dobrze na tym wyszłam -106.
Za to na wieczór zjadłam bułeczkę orkiszową z serem chudym żółtym i pomidorem i popiłam kefirem. Po godzinie było 130, a rano 96. Ale za to w nagrode zerowe ketony!!!
monia: może ten ból w kroczu to po prostu efekt rozciągającej sie macicy i spojenia łonowego... albo maleństwo tak napiera już...
Aga: cisnienie nie spada tak jak sobie to wymarzyłam, ale jest mniejsze niz na wejsciu, więc czekam na dzisiejsze pomiary
a rybka to mnie też martwi, bo ma laptopa w szpitalu a sie nie odzywa od paru dni...
Noooo dziewczyny dzięki za słowa otuchy - mój wczoraj o 24 w nocy zaczął się tak wiercić że do 1 w nocy nie mogłam zasnąć :-) Ale byłam szczęśliwa. A dzisiaj od rana wali więc chyba jest dobrze. Moje przeziębienie niestety nie mija a się rozwija ale ważne że mały się rusza
Cukry dzisiaj też wysokie na czczo ponad 100.
Monia mnie też tak krocze rwie ale z tym krwawieniem to nie zabawne! ten lekarz to jakiś bałwan kolejny! przecież to nie normalne! szkoda, że nie możesz iść do innego lekarza.
Cukry dzisiaj też wysokie na czczo ponad 100.
Monia mnie też tak krocze rwie ale z tym krwawieniem to nie zabawne! ten lekarz to jakiś bałwan kolejny! przecież to nie normalne! szkoda, że nie możesz iść do innego lekarza.
riterka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Lipiec 2009
- Postów
- 303
Kuroslaw a to ciśnienie to w domu też masz takie wysokie, bo ja u gina mam 140/90 około i w pierwszej ciąży tez zawsze miałam wysokie u lekarza i mierzyłam sobie w domu i teraz mam 120/70 więc ok, po lekach to mi bardzo źle było i ciśnienie nigdy nie spadało, więc może to efekt białego fartucha?? a z tym śniadaniem to masakra, oni wiedzą, że masz cukrzycę no i dzięki za informację o tym rozbujaniu organizmu tego jeszcze nie doczytałam
Maria28 no i dobrze, że maluszek się rozbrykał
Maria28 no i dobrze, że maluszek się rozbrykał
AgMich
Mamy drugiego synusia :)
- Dołączył(a)
- 16 Sierpień 2009
- Postów
- 530
Kuroslaw niezłe zestawy Ci serwują! trzymam kciuki za szybki powrót do domku.
Maria Uffff dobrze, że mały się rozbrykał. moim zdaniem ciąża to mocno przereklamowany etap w życiu bo mi przysparza tylko samych stresów.;-)
Monia co do cieżkości krocza to rozumiem Cię w 100% z tym, że ja tak mam zawsze po współżyciu. Pytałam o to lekarza to powiedział, że może to być przyczyna napierania główki na szyjkę. Bo mój maluch bardzo nisko siedzi. Ale z tym krwawieniem to rzeczywiście poważna sprawa. Może podjedź do jakiegoś pobliskiego szpitala i zapytaj lekarza dyżurującego na ginekologi? Ja jak jeżdże na ktg na odział to jak coś mnie niepokoi to zawsze pytam lekarza który jest na dyżurze. Nigdy nikt mnie nie zbył. A o grzeszki w diecie sie nie martw bo każda z nas ma je na sumieniu.
Hidi to trzymam kcikui. już nie mogę doczekać sie Twojej relacji z cc!
Maria Uffff dobrze, że mały się rozbrykał. moim zdaniem ciąża to mocno przereklamowany etap w życiu bo mi przysparza tylko samych stresów.;-)
Monia co do cieżkości krocza to rozumiem Cię w 100% z tym, że ja tak mam zawsze po współżyciu. Pytałam o to lekarza to powiedział, że może to być przyczyna napierania główki na szyjkę. Bo mój maluch bardzo nisko siedzi. Ale z tym krwawieniem to rzeczywiście poważna sprawa. Może podjedź do jakiegoś pobliskiego szpitala i zapytaj lekarza dyżurującego na ginekologi? Ja jak jeżdże na ktg na odział to jak coś mnie niepokoi to zawsze pytam lekarza który jest na dyżurze. Nigdy nikt mnie nie zbył. A o grzeszki w diecie sie nie martw bo każda z nas ma je na sumieniu.
Hidi to trzymam kcikui. już nie mogę doczekać sie Twojej relacji z cc!
Dzisiaj juz dwie dziewczyny wyprawilysmy na porodówke :-) Przyjechaly w piatek ze skurczami, ale im wygasly i jedna juz urodzila przed godzina a druga dalej sie meczy. Trzecia ma cesarke w poniedzialek. Niezla lekcja pogladowa z tego mi wyszla
Co do zestawów jedzeniowych to chyba wiedza, ze cukrzyca, bo nawet na karteczce na tacy jest napisane . A na obiad zamiast ziemniakow ze szpinakiem z normalnego zestawu dali mi nalesnika ze szpinakiem i surowke... no ale po tym to przynajmniej cukier jest OK -119. Nie moge sie juz doczekac bialej buły na kolacje hehehe ;-)
Riterka: o tym porannym rozkrecaniu metabolizmu ja sie z forum dowiedzialam wlasnie, wiec przekazuje ci moja wiedze . Na sniadanie najlepsze sa niepodnoszace cukier omlety z dodatkami, ja je jem na zmiane z parowkami sojowymi a potem dopiero po godzinie, dwóch wiekszy kaliber węglowodanowy. Nie pytaj tylko jak zwykłe parówki działają, bo jestem wegetarianką
Co do zestawów jedzeniowych to chyba wiedza, ze cukrzyca, bo nawet na karteczce na tacy jest napisane . A na obiad zamiast ziemniakow ze szpinakiem z normalnego zestawu dali mi nalesnika ze szpinakiem i surowke... no ale po tym to przynajmniej cukier jest OK -119. Nie moge sie juz doczekac bialej buły na kolacje hehehe ;-)
Riterka: o tym porannym rozkrecaniu metabolizmu ja sie z forum dowiedzialam wlasnie, wiec przekazuje ci moja wiedze . Na sniadanie najlepsze sa niepodnoszace cukier omlety z dodatkami, ja je jem na zmiane z parowkami sojowymi a potem dopiero po godzinie, dwóch wiekszy kaliber węglowodanowy. Nie pytaj tylko jak zwykłe parówki działają, bo jestem wegetarianką
reklama
Witam was wszystkie,
Ja tez z cukrzyca ciazowa, od 26 tygodnia sprawdzam krew 6 xdziennie. Nie mam insuliny chociaz byl moment jak diabetolog chcial mi ja wlepic bo na czczo mam podwyzszony (wtedy mialam od 88 do 92) ale wynegocjowalam wiecej czasu i wstrzymal sie z ta insulina.
Po posilkach caly czas mialam dobrze, Na czczo nadal mam podwyzszony, ostatnio pojechalam na tydzien do Gdyni i nie wiem czy to przez zmiane srodowiska czy co, ale na czczo nagle mialam po 98, 99 przez kilka dni z rzedu. Teraz powoli sie normuje (dzisiaj rano 91). Mialam watpliwosci czy nie siegnac jednak po ta insuline, jednak lekarz powiedzial, ze jak juz zaczynam 36 tydzien to nie ma sensu bo po tym czasie cukrzyca zaczyna zanikac.
Martwie sie jednak, bo skrocila mi sie szyjka i musze duzo lezec, co skutkuje pogorszeniem wynikow po jedzeniu (1godz. po obiedzie wczensiej mialam max.110,a teraz nawet do 135).
Jestem troszke przerazona bo w pewnym stopniu zostalam zablokowana, ani insuliny ani ruchu, a cukier rosnie....
Pozdrawiam!
P.S. Jak to jest z tymi normami?? Dlaczego w roznych miastach sa rozne normy, nie rozumiem tego. Ja moge miec max.90 na czczo i max. 120 1h po posilku, no i przezywam jak mam 130 a tu sie okazuje, ze gdzie indziej to nadal jest norma......
Ja tez z cukrzyca ciazowa, od 26 tygodnia sprawdzam krew 6 xdziennie. Nie mam insuliny chociaz byl moment jak diabetolog chcial mi ja wlepic bo na czczo mam podwyzszony (wtedy mialam od 88 do 92) ale wynegocjowalam wiecej czasu i wstrzymal sie z ta insulina.
Po posilkach caly czas mialam dobrze, Na czczo nadal mam podwyzszony, ostatnio pojechalam na tydzien do Gdyni i nie wiem czy to przez zmiane srodowiska czy co, ale na czczo nagle mialam po 98, 99 przez kilka dni z rzedu. Teraz powoli sie normuje (dzisiaj rano 91). Mialam watpliwosci czy nie siegnac jednak po ta insuline, jednak lekarz powiedzial, ze jak juz zaczynam 36 tydzien to nie ma sensu bo po tym czasie cukrzyca zaczyna zanikac.
Martwie sie jednak, bo skrocila mi sie szyjka i musze duzo lezec, co skutkuje pogorszeniem wynikow po jedzeniu (1godz. po obiedzie wczensiej mialam max.110,a teraz nawet do 135).
Jestem troszke przerazona bo w pewnym stopniu zostalam zablokowana, ani insuliny ani ruchu, a cukier rosnie....
Pozdrawiam!
P.S. Jak to jest z tymi normami?? Dlaczego w roznych miastach sa rozne normy, nie rozumiem tego. Ja moge miec max.90 na czczo i max. 120 1h po posilku, no i przezywam jak mam 130 a tu sie okazuje, ze gdzie indziej to nadal jest norma......
Ostatnia edycja:
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 58
- Wyświetleń
- 6 tys
- Odpowiedzi
- 19
- Wyświetleń
- 2 tys
Podziel się: