reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

Wow rano 70!!! Pierwszy raz taki cukier od czasu jak mierzyć zaczęłam czyli marca. Moze dawka 28j ba noc podzielona na dwa uda takie cuda zdziałała :)

Mam nadzieje ze to jeszcze nie te spadki cukru... Kurcze za wysoko złe, za nisko tez niepokój.

Co do pytania o kolacje po insu nocnej. Wg moje diabetolog jak najbardziej jesc bo nie ma to znaczenia.

Luca dawaj znac ze szpitala i kciuki trzymamy....
 
Ostatnia edycja:
reklama
Hej dziewczyny :)
Niestety nie dam rady Was nadrobić, zbyt mało czasu mam na cokolwiek przy takim malutkim dziecku. Ale mam pytanie. We wtorek mija mi 6 tyg od porodu i nie wiem co robić z krzywa cukrowa. Prawidłowo wykonuje się ją w 6 tyg prawda.a mi moja diabetolog kazala 3 mc po porodzie. I nie wiem.

Aaa i jeszcze jedno czy którejś z Was dziecko miało nietolerancje laktozy? Jakie były tego objawy i skutki?
Ja chyba wczoraj zaszkodziłam kawaleczkiem ciastka swojemu synkowi. Bo w nocy nie jadl prawie wcale, szarpal się, i strasznie kopał nóżkami. Podałam mu espumisan właśnie. Mam nadzieje ze mu przejdzie szybko.
 
Ja również słyszałam ze słodkosci dla diabetyków w ciazy zakazane, chodzi o to ze są one właśnie dosladzane tymi slodzikami które w ciazy chyba mogą być szkodliwe

Sylwia moja ma skaze i u niej się objawiło wysypanymi policzkami, hmm i moja często ulewala i to aż tak mocno, ale nie wiem czy to przez alergie czy prostu taki miala etap, ale słyszałam ze może się też objawiła inaczej np problemy z brzuszkiem, z wyproznianiem

Co do krzywej to mi kazano 6tyg po, gin nie dał mi śmierci. Miałam isc do rodzinnego a on dał mi tylko na gl. Na czczo. No i tyle z mojego bad, na czczo było ok, no ale ja miałam typowo ciazowa, bez insuliny i raczej rzadko jakieś wyskoki
 
Lucalew oo ale fajnie, że Mały już niebawem będzie z Wami!! I najważniejsze, że praktycznie udało się dotrwać do tego bezpiecznego okresu. Trzymam kciuki i oczywiście czekamy na wieści :tak:

Ja też nie tknęłam ani jednego produktu dla diabetykòw ani żadnych słodzików.

Sylwia ja niestety nie pomogę.

Anula no popatrz, może jednak faktycznie podzielona dawka lepiej się wchłania.

Margo mozarella jest pasteryzowana (przynajmniej na mojej tak piszą :)), ja normalnie sobie kroję z pomidorem, polewam trochę oliwą, do tego sól, pieprz i bazylia no i wcinam z chlebem z szynką. Jeszcze nigdy nawet do 100 nie dobiłam po takim zestawie (cała kulka mozarelli+1, czasem półtora pomidora i do tego dwie kromki chleba z szynką).
A z resztą wątpliwości nie podpowiem bo nie wiem.

Dziś stwierdziłam, że chyba zaczynam rozumieć dziewczyny decydujące się na cc na życzenie. Mi się zdaje, że zanim urodzę to chyba na zawał z nerwów odjadę :/ chciałabym żeby już mała była bezpiecznie po drugiej stronie brzuszka..
 
Aga
Dzięki :) ale ta skaza białkowa to coś innego jak nietolerancja laktozy?
Ja też miałam cukrzycę ciążowa i mało kiedy jakieś wysoki. Na czczo zawsze super a po posiłkach do 100.czasami do 120.
i moja diabetolog widziała moje wyniki.No nie wiem, pomyślę jak zrobię.
Aga a czy Twoja Mała miała problemy z brzuszkiem? Bo mój od jakiegoś czasu oddaje stolce takie strzelajace, tak głośno słychać, trochę mu się w brzuszku przelewa. Trochę poczytałam w internecie i trochę objawów ma podobnych do nietolerancji laktozy.
Musze chyba wybrać się do pediatry z nim. Bo się boje ze mu zaszkodzi.
Ale odstawie mleko na kilka dni i zobaczę.
Ale co jesc w takim razie ; (kanapki i biszkopty chyba tylko.
 
Sylwia
Ja bym z biszkopami tez uwazala na wszelki wypadek. Zawieraja jajka, ktore moga uczulac. Ja biszkopty jadlam na potege, ale Julci nic nie bylo jednak polozne i pediatra radzily by byc ostrosznym. Jak zrobisz krzywa 3msc.po to tez bedzie ok ;)


Natka
Jak skurcze?


U mnie na czczo o 8 91 :/ chyba musze wstawac o 6 na pierwsza kanakpe, ale dzis po ludzku sie po prostu nie zwloklam :( Poza tym mam schizy, ze naprawde mi to nie minie po porodzie. Juz tyle tych lekow biore. Wszystko kontrolowac, planowac. Jak wyjsc z Julcia aby sie wyrobic na mierzenie, bo jak to dziecko ona chce wyjsc z domu i z placu zabaw tez ja czasem trudno na konkretna godzine przyprowadzic. A tam wiadomo, ze jednak sama grzebie w tym piachu i innych syfach i lepiej te rece umyc przed pomiarem. No nic...wygadalam sie :p maz mi wlasnie podal kanapki do lozka wiec humor diametralnie lepszy :D
 
Natka
Po naturalnym lepiej jest dojść do siebie. Wiadomo nie przyjemne to uczucie ale jak już dostaniesz Maleństwo i przytulisz to zapominasz o bólu :)
 
Sylwia - moja diabetolog powiedziała, żeby mniej więcej po 6 tygodniach ka zrobić. Generalnie chodziło jej o to, żeby ją w ogóle zrobić po porodzie :) co do skazy bialkowej nie pomogę niestety. To jest wysypka, występująca w określonych miejscach na ciele. Moja dostawała wysypki po tym jak zjadłam pora albo pomidora.

Moja tez mi zakazalam rzeczy dla diabetyków, bo to sraszna chemia jest. Nawet o stewii mowila, że ta w tabletkach jest chemia doraniana.
 
Sylwia mi diabetolog teraz mowil ze miedzy 6-14 tyg zrobic test. Jesli chodzi o nietolerancje to mam kolezanke której córeczka ją miała....Masakra...cały czas sie darła, krzyk i placz non stop. Twardy brzuch i ulewanie. W koncu zaczela karmic mm bez laktozy i bylo ok. mam nadzieje ze u Was to jednorazowy wyskok.
Na czczo 83, sniadanie 92.....3 kawalki probody, jajecznica i parowka...pękam!!!!!!
 
reklama
Sylwia gdyby mi ktoś powiedział, że urodzę np. dziś czy jutro to w ciemno idę na poród sn. Ale to czekanie mnie wykańcza, naprawdę. Ja się nie boję samego porodu, bólu czy coś. Mam takie jakieś wewnętrzne przekonanie, że jak przyjdzie co do czego to dam radę.
Ale to czekanie, ta niepewność to jest naprawdę masakra jakaś. Ja się tak strasznie boję że się coś złego stanie, nie w czasie porodu tylko wcześniej, że nawet nie potrafię tego opisać. Jeszcze mała znowu taka leniwa... pewnie udziela jej się mój stres no ale nie umiem tego opanować. Od rana wstałam tylko na śniadanie i położyłam się dalej, leżę i ryczę. Najchętniej cały czas bym leżała z detektorem tętna i słuchała czy serduszko na pewno bije. Cukier mi oczywiście skoczył po śniadaniu, ale patrząc na mój dzisiejszy stan psychiczny to wcale się nie dziwie. Ja normalnie nie wiem co ja za dzień dziś mam :/

Margo skurcze dziś może ze dwa tylko. Także tak jak myślałam-uspokoiło się na razie. Zobaczymy co tam w szpitalu dziś wieczorem powiedzą ale pewnie nic z tego i wrócimy do domu.
A Ty widzę też dziś słabszy dzień jeśli chodzi o psychikę. Może to coś w powietrzu dzisiaj takie dołujące ;) nie martw się, na pewno się wszystko cofnie po porodzie.. niestety martwieniem się nic nie pomożesz.
Ale masz kochanego męża z tym śniadaniem :) ja to nie pamiętam kiedy mój mi taką rzecz zrobił bo ciągle go nie ma w domu... tyle nadgodzin robi, że masakra. No ale musi "narobić" na zapas jak będzie brał opiekę i urlop. Nawet dzisiaj na 10 godz. pojechał...
A co do mierzenia np. na spacerze to ja jak poza domem jestem to używałam nawilżanych chusteczek do usunięcia brudu z rąk, wycierałam na sucho zwykłą chusteczką, chwilę odczekałam i wtedy mierzyłam.
 
Ostatnia edycja:
Do góry