Aureolcia- witaj! :-) Super, że już jesteście w domku, niech żółtaczka jak najszybciej znika...
Majka,
Maria,
Aureolcia,
Emka i inne niewyspane mamy- ja też niewyspana, ale ze swojej winy...
Nie wiem czemu, ale ciągle mi się powtarza koszmar, że już urodziłam dziecko i nagle uświadamiam sobie, że zapomniałam je nakarmić!

Sen powtarza się w różnych konfiguracjach, dziś mi się śniło, że gdy już próbowałam przystawiać do piersi, to nie miałam mleka, a poza tym tak jakbym rodziła w domu i w lustrze spostrzegłam, że brzuch mam tak samo duży jak w czasie ciąży, czyli coś jest nie tak ze zwijaniem się mojej macicy... Teraz w ciągu dnia to się z tego śmieję, ale w nocy jakoś mi różne czarne myśli przychodzą do głowy... Ech, człowiek sam sobie lubi stwarzać problemy...
A tu widzę, że jakiś worek z niefajnymi zdarzeniami się otworzył...
Wiolan- współczuję przejść z tą macicą, szczęście że miałaś dobra opiekę i że już jest ok... W sumie to dziwne, że macica się za szybko obkurczyła- o ile dobrze pamiętam, miałaś cięcie cesarskie- w tym przypadku jest raczej odwrotnie- mogą być problemy z obkurczaniem...
Ale cóż, choroby książek nie czytają...
Aasica- trzeba być dobrej myśli, trzymam kciuki, żeby wszystko było ok...
Jeśli neurolog nic nie znalazł, to chyba dobrze...
A jeśli możesz napisać- to co się stało, że z takim podejrzeniem na izbę trafiłyście? Chyba że nie chcesz pisać, zrozumiem, teraz pewnie i tak chcesz jak najwięcej uwagi Hani poświęcić...
Jeszcze raz- dużo pozytywnych myśli!
Pasek - to rzeczywiście na bardzo podobnym etapie ciąży jesteśmy

. Ja mam termin na 17 sierpnia według ostatniej miesiączki, ale moje cykle są krótkie, więc bardziej prawdopodobny jest termin z usg- ok. 11.08...
Co do pomiarów cukrów- jeśli masz dojście do refundowanych pasków do glukometru (bez recepty są strasznie drogie), to może pomierz dla samej siebie...
Z jednej strony najlepiej jakbyś wykluczyła słodycze, cukier, słodkie napoje i resztę dostosowała w zależności od wyników na glukometrze , z drugiej strony może to wpłynąć na wynik 75g w 32 tygodniu, więc jakaś bardzo restrykcyjna dieta też nie jest wskazana...
Ja nie jestem pod opieką poradni diabetologicznej, prowadzi mnie moja gin i jestem na 100% przekonana, że w takiej sytuacji jak Twoja zaleciłaby mi dietę...
W każdym razie najlepiej jakbyś wiedziała, jak zachowuje się cukier po Twoich normalnych posiłkach...
Maria - niech rodzinka jak najszybciej wraca do zdrowia i pełni sił! Dzielni jesteście... A Bartuś to też niezły sportowiec
Ps. Sezon na kleszcze niestety się zaczął, moja mama też mi raportowała o swoich okleszczonych kotach (mieszka nie ze mną, w innym mieście); zaczęła stosować różne preparaty przeciwkleszczowe; trochę pomogły, ale nie w 100%... Z tym że koty wędrują zdecydowanie więcej niż pies...
Elmoo- fajnie że się udało wizytkę przesunąć na koniec czerwca, zawsze to więcej czasu dla siebie...

Co do dokumentów- ja też mam tylko w kartę ciążową wpisaną tę cukrzycę; dodatkowo widziałam że moja ginka wydaje niektórym pacjentkom skierowania do szpitala przed terminem porodu, to podejrzewam, że na skierowaniu też będę mieć wpisaną tę cukrzycę...
Emka- super zakupy dla Poli
Anecia- to nie tak, że Andzia robi na forum za złego glinę, a cała nasza reszta za dobrych ;-) ; ja się zorientowałam że Andzia naprawdę sporo wie o cukrzycy i sama z jej rad korzystałam;
Generalnie chodzi właśnie o to: konsekwencje nieleczonej cukrzycy kontra cukrzyca "spacyfikowana"...
Starlet- powodzenia na wizycie, daj znać jak Twoja szyjka...
Miłego dnia wszystkim i jak najmniej nieprzyjemnych niespodzianek!