Witam w sobotnie przedpołudnie!
Maria, sorki, nie chciałam siać zamętu u Ciebie z tą ściętą różą, ;-) tak mi się jakoś skojarzyło ze skoszoną paprotką Aureolci...
Współczuję infekcji u Bartusia, strasznie szkoda maluszka
Rzeczywiście - ja też słyszałam, że jak dziecko ma być w domu, to ta szczepionka przeciwrotawirusowa nie jest konieczna...
Tyle że chyba coś się ostatnio te wirusy rozpanoszyły- moja koleżanka w zeszły weekend pojechała na delegację z paroma innymi pracownikami i z całej grupy tylko 2 osoby nie zachorowały
Podejrzewano oczywiście zatrucie salmonellą, ale nie potwierdziło się, więc raczej była to biegunka wirusowa. Skoro więc zmogło tylu dorosłych, to może to jakiś wyjątkowo wredny typ wirusa, bardziej zaraźliwy? W sumie tzw. grypę żołądkową powodują nie tylko rotawirusy, ale też inne typy (adenowirusy czy norowirusy)... Więc nie mam pojęcia, czy w takim wypadku pomogłoby szczepienie...
W sumie to nieważne, jak zwał wirusa, ważne żeby Bartkowi przeszło... Jeszcze raz- dużo zdrówka!
Wwwanda, no kurcze niefajnie z tą trzustką masz...:-(
A konsultowałaś to teraz z jakimś lekarzem? No bo to wyraźnie poważniejsza sprawa niż nasza swojska, ciążowa zgaga...
A cukier z nieumytych palców może nieźle namieszać- ja się kiedyś 4 razy ukłułam i oto wyniki: 158 (ręce myte 5 min wcześniej, zdawało mi się że nic słodkiego nie dotykałam, oczywiście panika totalna), kolejne wyniki: 102-99-104 (po umyciu rąk, wszystkie w granicach błędu)...
A już chciałam przyjąć ten pierwszy wynik za właściwy, bo to po eksperymencie było...
Andzia_S- udanej rocznicy chrześniaka!
Pasek,
Furrlady- witajcie na pokładzie ;-)
Pasek, ja też na L4 od 2-go miesiąca, najpierw plamienie (krwiak pozakosmówkowy), skurcze od 16 tygodnia, niezbyt długa szyjka, leżenie, leków zjadam tyle, że zniżkę dostałam w aptece
No i cukrzyca oczywiście też, tyle że ja na diecie jestem niemal od początku ciąży (nie miałam próby obciążeniowej, za to cukier na czczo miałam za wysoki).
Na początku prawie każda z nas przechodzi etap paniki; w internecie możesz sobie szukać przykładów diet (choć mnie osobiście więcej dało to forum), ale różne cuda na temat powikłań w cukrzycy lepiej sobie odpuścić, bo po pierwsze gdy jest dobrze prowadzona dieta, to wszystko powinno być ok, po drugie od samego czytania cukier rośnie...
Glukometr dobrze sobie skombinować i mierzyć cukry, bo rzeczywiście tak jest, że różne pokarmy różnie działają na każdą z nas...
Co do Twoich pytań:
- ja jem tak ok 2-3 jajek na raz, nie codziennie wprawdzie, ale dużo częściej niż różne zalecenia mówią (często pisze, że można tylko 2-3 jajka na tydzień). Jajka nie podnoszą cukru, a moim zdaniem nie zaszkodzą.
- podobnie z wieprzowiną: pisze, że najlepszy drób/cielęcina/ryby, ale tłuszcz raczej nie jest naszym wrogiem, szczególnie że na diecie i tak się często traci kilogramy.
Ja bym na Twoim miejscu zjadła te zrazy i najwyżej następnym razem upichciła coś innego dla odmiany (kurczaka np.)
- zupy musisz sama potestować, generalnie nie powinno się za bardzo rozgotowywać warzyw, teoretycznie najbardziej trzeba uważać na gotowaną marchewkę, ale u mnie źle nie działała...Fasola też niektórym chyba podnosiła cukier... No i rosół z dużą ilością makaronu też często odpada...
Ja idę trochę na łatwiznę i kupuję mrożonki Hortexu, doprawiam je tylko. Testowałam: grzybową, pieczarkową, prezydencką, królewską, jesienną, po wszystkich cukier po godzinie miałam ok 75-85, więc git
furrlady- na początku się wydaje, że jeszcze tyyyle czasu trzeba będzie z dietą wytrzymać, najgorsze są chyba pierwsze 2-3 tygodnie, potem idzie znacznie lepiej, uwierz
Ja jestem na podobnym etapie ciąży jak Ty, a ponieważ jestem na diecie od stycznia, to wydaje mi się, że już nie tak dużo zostało , tym bardziej że przywykłam już do diety...
Aha, etap histerii spowodowanej każdym nieprawidłowym wynikiem też przechodziłam, też mnie mąż musiał uspokajać, trochę to trwało (no, ja to straszna panikara jestem), ale potem gdy doszły u mnie w 16 tygodniu skurcze stwierdziłam, że to gorszy problem a stres dobrze nie działa ani na mnie, ani na maluszka...
A z tym braniem insuliny to na pewno nie jest tak, że jak się zacznie ją brać to potem cukrzyca zostaje. ja bym to tak wytłumaczyła: generalnie cukrzyca ciążowa jest jakimś czynnikiem ryzyka wystąpienia cukrzycy typu 2 w późniejszym okresie życia, możliwe, że jeśli ciężarnej ciężko ustawić cukry na samej diecie i potrzebna jest insulina to znak, że trzustka gorzej daje sobie radę i cukrzyca może szybciej się pojawić, ale to też nie reguła!
Przykład- u wielu dziewczyn z tego forum biorących insulinę w trakcie ciąży po ciąży z cukrzycy nie zostało nawet śladu...
Proponowany przez Ciebie obiadek brzmi bardzo fajnie, co do soku z żurawiny- ja wrzucam sobie trochę suszonej żurawiny do jogurtu naturalnego i jest ok, ale co do soku nie jestem pewna, jak działa... Choć jeśli miałaby to być jedna łyżeczka...
Wagą się nie martw zbytnio, tym bardziej że usg dobrze wyszło. Ja przez pierwsze 3 miesiące schudłam 3 kg na diecie, potem przytyłam 4,5- więc na plusie jestem 1,5 kg i lekarz się nie skarży a synek dobrze rośnie.
Dziewczyny pogryzanie orzeszków doradzały na przytycie...
Pozdrawia, powodzenia i cukrów w normie!