reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

Witam także nowe słodkie.

agula na śniadanie polecam omleciki z szyneczką i cebulką.Nie podnoszą cukru.

A jakie masz normy i jaki masz glukometr?
 
reklama
omlecik bardzo chętnie tylko mogę jeść 2 góra 3 jaja na tydzień:wściekła/y:,a ja jajka uwielbiam w każdej postaci...ehh a gdzie reszta dni? chciałam żeby dietetyczka dała mi tygodniową rozpiskę to nie mają bo każdy inaczej reaguje...ehh kombinować trzeba;-)

co do karmienia ja miałam z kolei tak ż emały jadł bardzo rzadko i dlatego mi zanikał pokarm:angry: teraz bedę robić wszystko by utrzymać laktację conajmniej 6 mcy...marzą o tym by karmić długo....jak już chcesz dokarmiać to przez dzień,bo w nocy podobno jest najlepszy pokarm w piersi i najbardziej treściwy:tak:

czasem tak już dzieci przybierają różnie i dlatego najgorsze jest porównywanie,tylko trzemu płaczę?:-( biedactwo,a diete masz? może zjadłaś coś?
 
Gabrielka - ja po macierzyńskim + wypoczynkowym urlopie wracam do pracy - mamy kredyt na karku więc nie damy rady z jednej pensji. Tylko to będzie w styczniu 2011 (a rodzę na początku czerwca 2010) więc maleństwo będzie miało 7 miesięcy (ja pracuję w oświacie więc urlop to 35 dni) no i mój etat to 4 godziny dziennie:tak: tyle to moje dziecko chyba z babcią wytrzyma - a babcia (moja mama) mieszka 5 minut od mojej pracy więc jakby co to będę mieć blisko

Agula - ja jem chleb mieszany (pszenno-żytni) ale tylko rano (wieczorem mam po chlebie wysokie cukry) - tak mi kazał lekarz - żeby nie był sam żytni bo podobno są skoki, jem dużo nabiału i sałatek z surowych warzyw + np. pierś kurczaka 9bardzo dobre i na obias i na kolację)
 
Hej Słodkie,

Ja już po wizycie u "strasznego" diabetologa. Nastawiłam się dziś bojowo, ale okazał się być dziś bardzo miły (a już byłam gotowa się z nim pokłócić ;-)). Z cukrów był zadowolony, stwierdził, że świetnie sobie radzę i tak mam trzymać. Fajnie, ze zaczęłam przybierać, ale ciągle za mało - więc mam jeść więcej kalorycznego - jajka, majonez, masło, mięso... Nie mam nic przeciwko - jutro jajecznica :-). Pytałam go też o normy ciążowe - czemu są dużo bardziej rygorystyczne od tych dla "normalnych" ludzi. Okazuje się, ze zdrowa ciężarówka rzadko kiedy przekracza po posiłku 100! I jest to mechanizm organizmu, żeby chronić dzidziusia przed nadmiernym działaniem cukru i przyrostem masy. I dlatego normy dla cukrzycowych ciężarówek takie ostre - w USA wprowadzili wręcz 120 po godzinie. U nas się to nie przyjęło, bo za dużo by musieli wydawać na naszą insulinę :baffled: Ech, Polska...

majka - a co to za placki? Z mąki z amarantusa, czy z całego? Podziel się przepisem, szukam urozmaicenia menu :-). Jeśli chodzi o paski, to myślę, że lekarz zrozumie, że powinnaś mieć zapas, również na okres po rozwiązaniu, kiedy będziesz mało mobilna i powinien wypisać albo dwie recepty, albo jedną na większą ilość (tylko wtedy dawkowanie musi koniecznie napisać, żeby nie przekraczało 90 dni terapii). Albo poproś ginekologa, też pewnie by Ci wypisał. Ja dziennie zużywam przynajmniej 5 pasków (zazwyczaj 6), czyli opakowanie na max. 10 dni. Co do ciuszków, to skoro masz darowane, to Ciebie artykuł w sumie nie dotyczy ;-) Jesteś z tych trendy mam, które recyklingują zamiast kupować ;-) Ja jutro odbiorę ciuszki od mojej siostry po jej dzieciach, już się nie mogę doczekać :-)

emka
- niemowlaczkom najbezpieczniej paracetamol w syropie (np panadol) lub czopkach, można też syropek z ibuprofenem, ale jest mniej bezpieczny i raczej stosuje się go po skończonym 3 miesiącu albo i później

agula - z pieczywem jak najbardziej warto eksperymentować, każdy rodzaj inaczej może na ciebie wpływać. Ja na początku myślałam, że w ogóle nie będę mogła chleba, tak mi po nim cukier skakał, aż znalazłam takie, które mogę jeść. Początkowo jadłam tylko chrupkie, ale wielu lekarzy mi odradzało. Teraz znalazłam razowy chleb orkiszowy i jest super - mogę zjeść aż 4 kromki i cukier po 1h poniżej 120. Woda raczej nie wpływa, chyba, że dosładzana ;-). A ograniczeniem z jajkami się tak nie przejmuj o ile nie przybrałaś zbyt dużo podczas ciąży i nie masz problemów z cholesterolem.
 
witam witam :)

agga - a czy ty nie powinnaś conajmniej raz w nocy małego budzić na jedzenie? nam mowili ze karmienie przynajmniej 8 razy na dobe z czego 2 w nocy... wiem wiem taka mądra jestem a sama pewnie sie zamotam z tym wszystkim

gabrielka - ja prace mam co prawda, od października jestem na L4, niedlugo zaczne macierzyńskie a i tak na myśl o powrocie to mi sie słabo robi i włosy mi się jeżą (a prawie do pasa mam) :-D:-D:-D marzyłoby mi się zostanie w domu na wychowawczym... ale wiadomo jakie sa realia...

aureolacia - z powodzeniem mozesz przeciez wziąć paracetamol i nie wychodzic z wyrka, ja bym do tego jednak psikala gardlo a na dobranoc jak powoli będziesz sobie sączyć herbatke z miodem i cytryną to tez sie nic nie stanie - ja tak robilam a w ciągu dnia pilam z sama cytryną a do tego jeszcze jadlam wase z szynka i toną chrzanu (byleby jakis podklad na ten chrzan byl) - ale przyznam ze zjadalam w koszmarnych ilościach mały słoik na jeden albo dwa dni i średnio jedna cytryna dziennie, co do homeogene 9 to ja tez dostalam je od jakiejś durnej lekarki (pisze durnej bo się głowiła co by tu dac zeby cukru nie podnosilo no i wymyslila...- nawet fragment ulotki ci zacytuje "... zawiera sacharozę, w przypadku wystepowania nietolerancji węglowodanów należy skonsultować się z lekarzem przed przyjęciem leku" - po jednej tabletce cukier poszybował pod gorną granice .... wiecej ich nie wzielam ale fakt faktem tak jak pisze aga są skuteczne, moja mama je zachwala i zawsze po nie sięga :-)

agula82 - witamy :tak:
tak jak pisaly dziewczyny, chleby trzeba testowac... ale ja i tak musialam zrezygnowac - w gre u mnie wchodzi jedynie Wasa lekka żytnia - ale probuj, jeśli chodzi o pakowane to sprawdzaj opis - im więcej błonnika a mniej weglowodanów tym lepiej :-) ja juz sobie dalam spokoj bo szkoda moich nerwow :-)
woda nieważne w jakiej postaci nie ma wpływu na wyniki (uwaga na tzw wody smakowe bo to tylko z nazwy woda :tak: )
jeżeli chodzi o przepisy to hmm..... zasada prosta - warzywa o niskim indeksie glikemicznym + mięso i jak najmniej produktow zbożowych :-D
innymi słowy - porzuć kanapki na rzecz sałatek i będzie git - to tyle z mojej strony - reszte na pewno dorzucą dziewczyny

mama ola - co on wymysla ze sie nie przyjęło? a ja to co :angry: się człowiek męczy już 77 dzień z normą do 120 po godzinie.....wrrr..... gdzies czytałam ze właśnie chcą zaostrzyć normy do 100 godzine po... to dopiero będzie masakra... paski dostałam na szczęście z zapasem (recepty 2 kazda na 100 czyli 4 opakowania) także luuuuuzzz ale oczywiscie zakręcona lekarka na obu się podpisała ale pieczątke swoją pacnęła już tylko na jednej... ehhh...zobaczymy - moze przejdzie w aptece ;-)
a przepis to urozmaicony z tych ktore juz sie tu pojawialy - 1 jajko, łyżka twarożku, troche mleka, łyżka dżemu niskosłodzonego, troche proszku do pieczenia, no i mąka z amarantusa - tyle zeby wyszlo ciasto jak na racuchy mniej wiecej - aha ja dodalam jeszcze po łyżce otrąb przennych i żytnich - nie powiem zeby to byl hit smakowy, ale jak dla kogos kto nic mącznego nie moze to sukces kulinarny został osiągnięty - jak zdąże to jeszcze będę testowac mąkę sojową bo ma jeszcz nizsze IG od tej z amarantusa, ale jakos wypadła mi z glowy jak byłam na zakupach

a z nowosci to strach mnie dzis znowu oblecial bo - uwaga uwaga .... korek mi wypadł :szok::szok::szok: upss.... :eek::eek::eek:

na wizycie u diabetolog spytalam jak ma wyglądać samokontrola po porodzie i mam sprawdzac cukier jeszcze przez jakies 2-3 tyg. po porodzie ale juz wyrywkowo a nie tak systematycznie - jednak norma już do 140 i mierzenie 2 godziny po posiłku (dzizes teraz jakbym tak miała to żadnej cukrzycy by nie bylo) i po tych trzech tygodniach z zeszycikiem mam do niej przyjechać na zamknięcie obserwacji cukrzycowej :-):-):-)
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny - jestem w szoku - jeżeli ja mam po 2h do 120 - i pozwalam sobie z jedzeniem tak by się tego trzymać a i tak się skoki zdarzają to jak to zaostrzą do 100 po 1h to współczuję
Majka - czop Ci odpadł:szok: - tak książkowo to jeszcze mozesz tydzień pochodzic chyba, ale w sumie to tuż, tuż...:tak:

a ja mam o 21.30 wizytę to dowiem się ile waży wiercipięta nasza:-)
 
Witam kochane dziewczyny...mam nadzieję,ze mnie troszku pamiętacie....
no i tak w czwartek pojawiłam sie w poznaniu na Polnej w klinice no i wczoraj wróciłam...z insuliną i dietką....juz sie nauczyłam co nie co teraz próbuję moje jedzenie,by nie przekraczało tych zalecanych norm....wiadomo,ze w szpitalu jest całkiem inna dieta od tej w domu,ale godzin pilnuję....za 10 dni mam kontrolę i znowu prawie 200km musze jechać-brrrrr:wściekła/y:...Wiem jedno,ze tam będę rodzić....
Badali szczegółowo dzidziusia-echo serca,przepływy itd....i jest ok....
chyba tak dużo jednostek tak nie mam:Novorapid mam 3 razy dziennie po 7j. a Insulatard mam o 22h-12j. a o 6 mam-8j....
 
majka - jeśli zaostrzą do 100, to chyba wszystkie kobitki będą na insulinie. Nie wiem, czy to takie dobre rozwiązanie! Co do recepty bez pieczątki, to nie chcę Cię martwić, ale niestety nie przejdzie (chyba, że babka nie zauważy - wtedy to ona będzie miała problem), poproś może swoją drugą połówkę o podjechanie po tą pieczątkę. A placki to ja podobne robiłam z otrąb właśnie (na efektywniejsze wizyty w toalecie ;-)), jajka i jogurtu + ew. dodatki smakowe. Ale z mąką mogą być faktycznie lepsze (mniej wiórowate :-p). A że czop wypadł, to jeszcze nie znaczy, że zaraz będziesz rodzić. Może minąć nawet 2 tyg. do porodu. Ale na pewno znaczy to, że Twoja szyjka się zmienia (skraca lub wręcz rozwiera). Tak czy inaczej lepiej się przygotuj. Masz już wszystko?
 
reklama
Do góry