Witam po weekendzie. Jakoś przetrwałam sobotnią impreze ale było ciężko. O 17 zjadłam sałatkę grecka i zawijanego z wołowiny a póżniej indyka w galarecie i to dwa spore kawałki. I było super. Rano w niedziele 81. Wczoraj też cukry ok a dzisiaj rano 108 Nie mam już siły na to wszystko. Tak bardzo chciałabym już być po wszystkim. Boję sie strasznie o moją kruszynkę. Wiem, że w dzien jak z czymś przecholuje to idę na spacer i cukry ok a w nocy nic nie mogę zrobić. Może to 5j to za mało. Muszę zadzwonić do mojej diabetolog i powiedzieć jaka jest sytuacja, ale najpierw muszę się uspokoić bo jak tylko spojrzę na glukometr to ryczeć mi się chce.
jeśli musisz, to się wypłacz, zrobi Ci się lepiej A Twojej kruszynce nic nie będzie, dbasz o syneczka najlepiej jak się da!! Ja też miałam czasem wysokie cukry, zdarzały mi się po grzechach, ale i bez grzechów też, a moja córunia zdrowiutka, lekarze pochwalili za idealne przestrzeganie diety.. Normy jakie mamy są dalekie od granicy bezpieczeństwa, więc nawet 108 w nocy Twojemu synkowi nie groźne Dasz radę!! jak nie Ty, to kto:-):-)