Trochę poczytałam ostatnie dni i chciałam Wam dodać, że np. Nie powinno się wykonywać kilku pomiarów w krótkim czasie, czyli np jak klujecie jeden palec, to nie sprawdzajcie zaraz innego bo glukometr wtedy zaburza wyniki. Pierwszy pomiar tylko bierzemy pod uwagę i dajemy mu odpocząć. Chodzi o prawidłową kalibrację.
Mogę też dodać z własnego doświadczenia i z tego co słyszałam jeśli na śniadanie jecie chleb i wam podnosi cukier, ja tak miałam, to dzielę śniadanie na dwa - w pierwszym nie jem chleba, np warzywa jajka. Potem dopiero chlebek na drugie śniadanie i to podobno ten z biedronki 7 ziaren, taki z zieloną nalepką, jest ciemny i syty, ponoć nie podnosi dziewczynom cukru. Ja dopiero go wczoraj kupiłam i zobaczymy czy mogę na pierwsze śniadanie. Jak na razie jadłam białko, jakieś mięso, jajko, avocado, cukier nie drgnął po godzinie. Bo nie było węglowodanów. A gdy zjem kanapki to do 140 nawet wywinduje. Tylko też czuję że to zdrowe do końca nie jest, dlatego dodaje trochę moich ukochanych warzyw. Z obiadem też miałam problem, ale to już metodą prób i błędów, czasem jadam już po prostu sałatki. Każda z nas inaczej reaguje na poszczególne produkty. Jeśli chodzi o kolacje to dużo lepiej organizm ten cukier przetwarza i pomiary mam chyba najniższe. Najgorzej jest właśnie rano..