Dzieńdoberek. Wczoraj nieco posiedziałam na wcześniejszych stronach tego forum i doczytałam, że jeśli na I śniadanie pieczywo mocno podbija cukier to omlet jest rozwiązaniem. Zobaczymy za godzinę, cieszyłabym się z dobrego wyniku bo ten suchy chleb z wędliną przestał mnie satysfakcjonować
Iza - taką mam opinię na temat tych średnich i tego się będę trzymać
Wczoraj namówiłam męża na kebaba - chociaż mojego misia to nie trzeba długo namawiać - i po porcji sis kebab z frytkami po 1 h 118 :-), po 2 h 114. Oczywiście przed pomiarami robiłam swoje rundki na spacerniaku, jak zawsze kiedy wiem, że przegiełam. Dziś w planach Big Milk w polewie czekoladowej.
Zrobiłam też eksperyment, bo mam dużo pasków - zawsze mnie ciekawiło czy ten pomiar po godzinie - to najwyższy cukier, czy w ciągu tej godziny po posiłku cukier jest jeszcze wyższy. No więc on przez tą godzinę rośnie, w godzinę po jest najwyższy i po tej godzinie zaczyna spadać (no chyba, że zjadło sie coś nieteges to jeszcze rośnie).
Mierzyłam co 20 minut: w 20 min po posiłku - cukier był 87, po 40 min: 104, po 60 min: 118, potem dopiero po 2 h: 114.
Życzę miłego dnia, my zaczynamy dzień od skarbówki i ZUSu, wiec
Iza - taką mam opinię na temat tych średnich i tego się będę trzymać
Wczoraj namówiłam męża na kebaba - chociaż mojego misia to nie trzeba długo namawiać - i po porcji sis kebab z frytkami po 1 h 118 :-), po 2 h 114. Oczywiście przed pomiarami robiłam swoje rundki na spacerniaku, jak zawsze kiedy wiem, że przegiełam. Dziś w planach Big Milk w polewie czekoladowej.
Zrobiłam też eksperyment, bo mam dużo pasków - zawsze mnie ciekawiło czy ten pomiar po godzinie - to najwyższy cukier, czy w ciągu tej godziny po posiłku cukier jest jeszcze wyższy. No więc on przez tą godzinę rośnie, w godzinę po jest najwyższy i po tej godzinie zaczyna spadać (no chyba, że zjadło sie coś nieteges to jeszcze rośnie).
Mierzyłam co 20 minut: w 20 min po posiłku - cukier był 87, po 40 min: 104, po 60 min: 118, potem dopiero po 2 h: 114.
Życzę miłego dnia, my zaczynamy dzień od skarbówki i ZUSu, wiec