reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

Laski. Mnie tez lapie jakas bezsennosc. W I ciazy spalam jak zabita do samego konca az pewnej nocy skurcz mnie o 1 obudzil :p a teraz nie wiem czy to upaly czy dolegliwosci tak mi spac nie pozwalaja.
 
reklama
Jeju ale Wy mi dzisiaj ochotę na te wszystkie pyszności robicie :D

Lucalew może spróbuję z tą kanapką faktycznie... przy jakim cukrze w okolicach tej 3:00 godz. powinnam dojeść? dzięki za rady!
no właśnie, my zamiast odespać na zapas jak wszyscy radzą to takie problemy :p
a ja jeszcze ostatnio chodzę wściekła jak osa na zmianę z morzem łez.. Nie wiem czy to upał, zmęczenie czy huśtawka hormonalna przed porodem czy może wszystko razem. Ale sama się ze sobą męczę.
jutro mamy wizytę u położnej a po południu ginekolog. Zobaczymy co się dowiemy, czy coś się zaczyna już powoli zbliżać do rozwiązania czy jeszcze nie. Rozmawialiśmy dzisiaj z mężem o porodzie przy okazji analizowania pytań z planu porodu. Ja się boję, że będę musiała rodzić sama i nie wiem czy w tym planie zaznaczać poród rodzinny czy nie bo nie wiem czy będę miała z kim być... M. cały czas był na nie jeśli chodzi o jego obecność, zawsze mówił że mam mamę wziąć ale ona często jest poza miastem i nie wiem czy uda się że będę rodzić kiedy akurat będzie w domu... tak to ma 50km więc sporo. Czasem myślę, że cc byłoby prostsze, mogłabym wszystko zaplanować... a tak to wieczny stres jak to będzie.
 
Natka ja jem jak mam 70 i mniej o tej 3. W plan porodu wpisz rodzinny. Z tym porodem to wiesz moze trwac i 10h wiec mama spokojnie dojedzie jak jednak maz sie nie zdecyduje. Cc uwazam ze tylko jest ok jak cos sie dzieje, to jest zawsze operacja zreszta Werci pisala o minusach. Mysle ze to hormony taka hustawka, ja tez czasem mam taka huśtawke nastroju raz super a za chwile placze bez powodu akbo mnie wszystko denerwuje, irytuje.

Ja mam ginke w srode a jutro jade rano na badania. Ginka pozniej ma 2 tyg urlopu wiec musze sie juz wszystkiego wypytac co i jak, jakie plany w razie W itd.
Aaa i dzis po obiedzie 66 a pol godziny pozniej 57 szok az zjadlam ciastko. Nie wiem co sie dzieje czy te cukry rzeczywiscie zaczynaja juz spadac na tym etapie ciazy czy co?!
 
Luca
Ktory masz juz tydzien?


Natka
Jesli maz jest na nie to ja bym nie naciskala, bo moze naprawde to przezyc...ja np.bardzo chcialam rodzic z mama ;) no ale to bylo z wiadomych wzgledow niemozliwe. Mojaz chcial bardzo rodzic ze mna, ale ja zawsze uwazalam, ze porody sa dla kobiet :p koniec koncow rodzilam z mezem i bardzo sie z tego powodu ciesze, bo bardzo mi pomogl i on z tych co sa wniebowzieci po porodzie, ale tak jak pisze..on sam chcial..


Co do hormonow to ja tak mialam w I trymestrze...caly przeryczalam, kazdy najmniejszy problem urastal do rangi zyciowej tragedii...i tez bardzo sie sama ze soba meczylam. Mam nadzieje, ze limit tych nastrojow juz wyczerpalam.
 
No ja Wam powiem szczerze, że nie poruszam już tematu porodu z mężem bo właśnie nie zamierzam naciskać tak jak piszesz margo :) raz tylko rozmawialiśmy, i tyle. nie mam zamiaru go zmuszać ani nic bo wiem jak przeżył to, że nie może mi pomóc jak wywoływali mi poród jak poprzednia ciąża obumarła. I teraz sam mówi, że się boi tego, że się nie przyda i nie będzie mógł pomóc. Choć dziś mi się pytał co miałby dokładnie robić jakbym np. 12h rodziła więc nie wiem, chyba się zastanawia jeszcze ale ja tematu nie poruszam.
A moja mama dojechać aż tak łatwo nie będzie miała bo nie ma auta i uzależniona jest od pociągów... a ja na parte i tak chcę być sama tylko na pierwszą fazę wolałabym mieć wsparcie jakieś... no nic, zobaczymy jak to wszystko wyjdzie.

Lucalew no ja nadal trzymam się tego co wcześniej pisałam, że z własnego wyboru na pewno na cc się nie zdecyduję. Ale pojawiają mi się te myśli, że przy cc byłoby łatwiej to wszystko zorganizować bo jednak to jest data zaplanowana itd.
cukry faktycznie chyba tak spadają na koniec, ja też po obiedzie kilka biszkoptów zjadłam bo tylko niewiele ponad 70 miałam. Ale Ty to już w ogóle masakra! Może teraz na koniec czeka Cię zmniejszanie dawki insuliny?

Margo u mnie pierwszy trymestr nie był zły, ale teraz to naprawdę taka huśtawka że szok! Dobrze, że już niewiele do końca. Chyba że całe 2 tyg przenoszę ale oby nie :p
mam nadzieję, że faktycznie Ty już limit wyczerpałaś i Ciebie ominie ta końcowa huśtawka bo to naprawdę zwariować można ;)
 
Ostatnia edycja:
Margo jutro koncze dokladnie 35tc. Rzeczywiscie oby Cie juz ta hustawka nastroju ominela przy koncowce. U mnie w sumie tylko czasem pojawiaja sie takie momenty i nie jest i nie bylo to caly czas.

Natka moj M tez najpierw powiedzial ze nie chce a potem zmienil zdanie. Wiem ze sie stresuje tym ale mysle ze da rade :-)
Moze jak tak wypytuje Twoj maz to jednak chce brac udzial w porodzie, moze warto to wykorzystac. No wiem ze przy planowanym cc jest latwiej zeby wszystko zaplanowac dlatego ja z jednej strony chce zeby mnie ginka szybciej polozyla do szpitala tylko po to zeby mnie obserwowac.
Odnisnie cukrow to ja juz obnizam dawke insuliny ale chyba bede musiala jeszcze bardziej.
 
Ja pamietam nieoceniona pomoc meza jak wieszalam sie mu ma szyi i tylko wtedy mi to dawalo ulge. A na partych trzymal mi glowe wprzod ;)


Natka
Fajnie aby maz sie przekonal i zgodzil wiec powodzenia :)


Luca
Superowo, ze zmniejszasz juz te dawki...ech..Wy juz na wylocie a ja 24 tygodnie :D jeszcze musze jakies 14 wytrwac :p
 
Po kolacji 101 wiec git :-)

Margo jeszcze troche, szybko zleca te tygodnie. No nam z Natka, Werci, chyba jeszcze Lunera zostalo min 2 czy 3 tyg i mozemy rodzic. Nie pamietam czy ktoras ma termin na lipiec?
 
reklama
Do góry