reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

Kurcze ja to mam pecha. Miałam dzisiaj jechać odebrać wyniki badania na HbA1c i jechać na szkolenie cukrzycowe i mąż rozwalił mia auto. Jechał po jakiejś polnej drodze i rozwalił miskę olejową.:wściekła/y:Będę musiała jechać jutro busem ale nie mam z kim zostawić małego. Co za dzień. A muszę to szkolenie załatwić w tym tygodniu bo takie mam zlecenie od lekarza. Ciekawe jaki będzie wynik tego badania. Na diecie jestem od pięciu tygodni a to średnia z trzech miesięcy i okaże się pewnie od kiedy ta wstrętna cukrzyca męczy mnie i dzidziusia. Dobrze, że chociaż pogoda ładna.:tak:
 
reklama
IzaBK współczuję tej ciężkiej nocki. Ja też zauważyłam, że ja mi cukier skacze albo jest zbyt niski to robi mi się niedobrze.

Dzisiaj okropny ranek. Od wczoraj strasznie się czymś martwię i w sumie na czczo 86, ale po posiłku już 130, umyłam palca i zmierzyłam jeszcze raz z tego samego i 121. Ale i tak nie bardzo wiem z czego, bo zawsze po tym miałam mało, albo stres, albo to że zjadłam o pół kromeczki chleba więcej niż zwykle.:wściekła/y:
 
IzaBK a to mnie rozbawiłaś...już nie chciałam przyznać że i mnie mąż nagrał jak chrapie a najlepsze jest to że jak to puścił to myslałam że to traktor jedzie:-D:-D:-D....no z tymi ciastkami to Cię poniosło;-)ale czasami nie można się powstrzymać i już...wiem to hehe...
ja dziś po pączku z obrzydliwą ilością lukru 109...nie rozumiem czemu to mi nie podnosi wyniku...
 
IzaBK nie próbowałam jeśc w nocy bo boje sie o ranne cukry ale to chyba przesada z mojej storny. Dzisiaj diabetolog powiedział mi ze ja mam jeszcze sporo luzu i musze wymienić ciemny chleb na zwykły, zaczac jesc jednak miesa z sosami itd. bo mam ketony - czyli jestem najedzona bardzo, weglowodanów wychodzi na to ze odpowiednia ilosc tylko za bardzo dietetyczne. No to ciekwe co to będzie....
Po gulaszu z ziemniakami na obiad po 1h 116 ale przez godzine nieźle biegałam po mieście wiec bez tego to byłoby pewnie cienko... (norma moja to 120) wiec chyba postawie na wiecej jedzenia treściwego i ruch i tyle. Ketony nadal średnie. Matko jak ja nie lubie tego intensywnego różowego koloru!!!!!!!
 
ja dziś po pączku z obrzydliwą ilością lukru 109...nie rozumiem czemu to mi nie podnosi wyniku...

dzięki przygodzie z ciasteczkami dziś po raz pierwszy jak czytam to co piszesz o pączku, nie leci mi ślinka ;-) moze to oznacza moje trwałe zerwanie ze słodyczami? :cool2:
marzenia...

AgMich - strasznie jestem ciekawa tego szkolenia!! nie byłaś, ale KaśkaK na pewno wszystko nam opowie :-)
 
Ja tez musze sie wziac w garsc i skonczyc z grzeszkami. Niestety nie uchodzą mi tak jak pączeki Hidi, jestem podłamana swoją postawą :-( A powiem Wam, że ciśnie mnie bardzo, po prostu mam apetyt, jestem niedojedzona a wsklepach dostaję ślinotoku. Dziś mało co nie kupiłam kawałka pasztetu podwędzanego żeby w samochodzie wrąbać :sorry:, ledwo się opanowałam. Na szczescie maz w miare swoich mozliwosci mnie wspiera, a jest typem misia, nawet schudl kilka kilo, a slodycze wcina tak zebym nei wiedziala. Ja to mojego męża nagrywam jak chrapie, jesli nie usne zanim on zacznie pilować, to pół nocy z głowy, a jak już sobie chlapnie to koniec.

Iza - ale jazda z tymi ciasteczkami, dobrze ze juz Ci przeszlo. Swoja droga podziwiwam Cie, ze jeszcze pracujesz, chcesz do konca pociagnac?

Winoroslinka - Twoj wpis wzbudza we mnie zazdrosc - lekarz mowi, aby jesc mniej dietetycznie.... Nigdy tego nie uslyszalam niestety.
 
Winorośilnka tylko pozazdrościć :cool2:
Dziewczyny widzę jakieś deklaracje że z grzeszkami koniec.... ?? a ja chyba coś zaczynam sobie za dużo pozwalać kilka dni temu serniczek a dziś w związku z tym że cukry z rana były dobre lekko to uczciłam przy drugim śniadaniu zjadając mini snickersa ale tylko czekałam jak zobaczę wynik iii po h 107 żeby mieć pewność czy na pewno nie będzie jakiejś niespodzianki to sprawdziłam jeszcze po 1,5h i 87 także jestem w szoku i asz sie boję bo jeszcze kilka w szafce leży :zawstydzona/y:
 
Swoja droga podziwiwam Cie, ze jeszcze pracujesz, chcesz do konca pociagnac?
.

Kochana... na koniec ubiegłego roku rzuciłam pracę, żeby zmienić swoje życie... założyłam działalność... a po 1,5 miesiąca dowiedziałam się że jestem w ciąży :szok: no i nie mam wyboru, musze się swoją firmą zajmować, bo każdy początek jest ciężki, firma na dorobku, a brzuszek i cukrzyca nie pomagają... Mam 3 pracowników, ale oni jeszcze do końca samodzelnie sobie nie radzą... nie zrobię sobie zawodowo tym razem przerwy w ogóle.. na szczęście wystarczy jak bywam co drugi dzień, na parę godzin, a reszta zdalnie. L4 i macierzyński mnie nie dotyczą :-(, bo muszę zarobić na czynsz i płace :confused2:
Chcialam zmian, mam zmiany :eek: sama wypowiedziałam takie życzenie w ostatniego sylwestra :-D teraz będę z życzeniami bardzo uważać :cool2:

w najblższego sylwestra będę miała życzenie, żebym już nigdy więcej nie miała cukrzycy!!! :-D:-D
 
Dziewczyny widzę jakieś deklaracje że z grzeszkami koniec.... ??

z grzeszkami nie kończę, tylko z grzechami :rofl2:... mimo cukru zalewającego mi oczy dostrzegam jesczze różnicę pomiędzy zjedzeniem dwóch ciasteczek po obiedzie, a pożarciem w nocy paczki całej ciastek razem z celofanem :cool2:
rzetelnie wpisałam sobie grzech do dzienniczka cukrzyka, skazałam się tym samym na ochrzan ze strony pani diabetolog, ale ta uczciwość powinna mi pomóc wytrwać w diecie ..
 
reklama
Do góry