reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

Wronka ja również polecam laktator i wcale nie jest powiedziane, ze droższy tolepszy. Ja testowałam taki zwykły OKAZJA Laktator ręczny Lakta MILA HIT! NOWOŚĆ 2014 (4011814341) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. i przy nim zostałam. Miałam też elektryczny z lovi LAKTATOR LOVI PROLACTIS ELEKTRONICZNY +GRATISY40ZŁ (4042375684) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. i w moim przypadku całkowicie się nie sprawdził- nie ściągał mi całego mleczka i i tak musiałam dociagać ręcznym. No a jak widać różnica w cenie powalająca. Do tego tak jak Marysia herbatka laktacyjna i saszetki ********** 12 sasz. - Ceneo.pl. Pamiętaj o tym, że ściągnięte mleko można mrozić. Także nie wylewaj, można zakupić specjalne woreczki i przechowywać w zamrażalce do 6 miesięcy.
A karmienie na początku to u nas trwało od 10 do 15min z czasem ten czas zaczął się wydłużać i nawet do 40 minut potrafiła ciumkać.
Marysia myślałam, że po tym jabłku tak się wyregulował no ale skoro sam z siebie no to jeszcze lepiej :) Mój suwaczek się znów zepsół i nie działa czasami go ustawiam ręcznie ale już nie mam do niego siły ;) Dominika jest dokładnie 4 dni starsza od Marcelka :)
 
reklama
Dziewczyny jakis zly dzisiaj mam dzien. Dopadl mnie mega dol! Leze caly dzien w lozku chora i wkurzam sie na caly swiat, ze mam ta cukrzyce ciazowa. Jak bylismy teraz u tesciow to ciagle mowili: " no wez sobie ciasto, no sprobuj, itd." Maz tez mi mowi jakies irytujace rzeczy np. dzisiaj: "kupilem 3 duze granaty :) bedziemy sobie skubac wieczorem ogladajac jakis film". Kto moze sobie skubac ten moze grrrr. Po czym on zezarl calego granata, ja na wszelki wypadek zwazylam tyle ile mowili w poradni i to z lupka. Po czym zadowolony mowi: "ale sie najadlem, a Ty?". A ja ciagle walcze z ketonami a ostatnio co jakis czas mam wyzszy cukier. Dzieki Bogu najwiecej mialam 133, ale i tak sie ciagle martwie jak cos jem i stresuje jak mierze cukier.
Oprocz tego czuje sie grubo i malo atrakcyjnie i juz chce urodzic. A zeby bylo malo zaczynam panicznie bac sie porodu!!!!! Boje sie bolu, itp.

Ufff wyrzucilam wszystkie zale swiata! Przepraszam, ze tak duzo, ale musialam sie pozbyc tego bagazu ;).
 
Iza też miałyśmy gorsze dni. Nie jedna z nas ryczała przez ta cukrzycę. A denerwować się nie denerwuje bo stres też wpływa na cukier. I skacze do góry. Będzie dobrze zobaczysz:) wiem że łatwo się mówi ale pomyśl że też przez to przechodziłyśmy. Ja to w obu ciążach a w drugiej to już od 9 tygodnia. I też mąż kusił, zjedzie sobie to czy tamto a ja nie mogłam.
 
Ostatnia edycja:
Aniolek_a dziekuje! Dzieki forum i Wam sie w sumie trzymam, bo to, ze nie jestem sama dodaje mi otuchy. Dobrze, ze sa takie fora, gdzie mozna sie wymieniac roznymi spostrzezeniami, bo bym chyba oszalala.

Zauwazylam, ze u mnie cukier pojawia sie wtedy, gdy jem typowo maczne produkty. Zrobilam pizze na razowym spodzie i przekroczylam wynik. Wczoraj te placki z cukini i to samo. A moge zjesc normalnie 8pierogow bez cebulki i mam niski cukier. To samo po normalnym obiedzie, czyli ziemniaki, surowka, mieso. Ale wszystko co ma ok 80%maki jest dla mnie niewlasciwe. Po chlebie mi nie skacze. Teraz zmienilam chleb i pierwsze dwa dni to byla udreka, ale sie unormowal :/ wiec nie wiem od czego to zalezy.

Ja bym chciala mrozic, bo jesli mozna go trzymac do 6mce to fajnie byloby pomrozic i jak dziecko bedzie juz przechodzic np. na kaszki to robic je na bazie mojego mleka. Tylko boje sie, ze mrozone straci wlasciwosci odzywcze.
 
Aga faktycznie, zapomniałam, że między maluchami są tylko 4 dni różnicy:zawstydzona/y:
Co do leżenia na brzuchu to u nas masakra, nie lubi tego strasznie. Jak zabawiam to poleży, ładnie się dźwiga, podnosi pupkę ale wystarczy ciut za długo i jest ryk okrutny. Za to noszenie w pozycji poziomej głową w dół uwielbia.
Czy Dominisia przewraca się już z brzucha na plecy?

Aniołek mroziłam pokarm i to jest super sprawa jednak nie trzymałam go zbyt długo, max 2 tygodnie. Zamiast woreczków o których pisała Aga kupiłam sterylne pojemniki w aptece, wyparzyłam dodatkowo w domu i w nich przechowywałam pokarm.

Wronka zapomniałam dodać, że dla poprawy i utrzymania laktacji ważne są karmienia nocne.

Iza głowa do góry, będzie dobrze :tak:Nie denerwuj się bo cukier będzie skakał.
Z tym podsuwaniem pod nos zakazanych rzeczy to normalka. Każda z nas to przerabiała.
Jeszcze trochę i będzie po wszystkim, zapomnisz o cukrzycy i będziesz cieszyć się Dzieciątkiem.
 
Ostatnia edycja:
Kurcze żeby zamrozić muszę Aske nauczyć smoka:sly: bo nie chce żadnego a butli na razie tez nie chce. A próbowałam już różnych smoków. Ale na razie mam pokarm więc nie byłoby to głupie:)
 
Moja Asia przekręca się z brzucha na plecy a od paru dni próbuje z pleców na brzuch i jej nie idzie. Wkurza się przy tym na maksa:sly: a od jakiegoś czasu strasznie się ślini i wszystko wkłada do buzi ale na zęby to trochę za wcześnie...
 
MarysiaK niestety u mnie nerwy i stres sa nieodzownym partnerem od samego poczatku ciazy. Najpierw problemy z praca czego skutkiem bylo to, ze moj super szef dal mi wypowiedzenie w ciazy. Nie obylo sie bez interwencji PIP. Mam umowe na czas okreslony i wiem, ze w dniu porodu zostaje bez pracy.
Potem problemy z mezem i prawie sie rozstalismy, bo kompletnie nie moglismy sie dogadac. Potem problemy ze zdrowiem i znow z mezem i znow ze zdrowiem i teraz znow bujam sie z mezem.
Byloby mi o wiele latwiej, gdyby choc troche mnie wspieral. Niestety okazalo sie, ze pomimo tego, ze bardzo nalegal na dziecko kompletnie do niego nie dojrzal. Od poniedzialku mam delikatne plamienia radzilam sie zaprzyjaznionego lekarza i kazal mi czekac. Troche przeszlo, ale sie stresuje. Myslalam, zeby podjechac dzis do mojego gina i okazalo sie, ze moj super maz idzie sobie do kumpla grac na playstation. Gdzie od 3dni pytalam sie go o ktorej idzie, itd. A on caly czas robil mi wyrzuty, ze przeciez rozmawial z nim przy mnie, ale sorry nie slucham i nie notuje jego rozmow. Gin przyjmuje od 15 a on gra od 16. Zeby dowiedziec sie o ktorej sie spotykaja musialam mu awanture zrobic i wydrzec sie na niego a mam zapalenie gardla i nie moge mowic, bo mam taka grype. Juz mam dosyc tego wszystkiego i najchetniej rzucialabym wszystko i wyjechala gdzies na drugi koniec swiata.
 
reklama
Do góry