reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

Pingwinek dziękuję za miłe słowa,ale Ty to też jesteś wzór. normalnie pracowałaś do ostatniego dnia :-)i już wróciłaś do pracy, szok a mała ma dopiero 2 tygodnie. Super, że po cc ok bo mnie to trochę przeraża. co do stanika to też na niego się czaję i nawet znalazłam na allegro, i nie za najgorszą kasę :-) boję się trochę z rozmiarem,ale chyba się na niego skuszę jak polecasz:-) zaglądaj do nas zaglądaj bo co niektórym to już na prawdę niewiele zostało:-D
 
Ostatnia edycja:
reklama
Elizabet, piękny wynik, aż mi narobiłaś ochoty na takie naleśniki!!!
MarysiaK, widzę, że Twój diabetolog ma podobny punkt widzenia do mojego :))) Też mam dużo jeść, bo głodzenie gorsze niż podwyższony cukier. No i faktycznie mniej się teraz przejmuję przekroczeniami, pewnie staram się, żeby ich było jak najmniej, ale rozmawiałam tez z ginem i pytałam czy może na tym etapie stwierdzić czy moje cukry wysokie zaszkodziły dziecku, powiedział, że takie cukry jak moje (a wiecie, że miałam je baaaardzo różne) na pewno nie zaszkodziły, więc to też podnosi na duchu :)
botanica, z jednej strony bardzo mnie pociesza to co piszesz, że przed porodem cukry sie normują, z drugiej się boję, bo już drugi dzień moje są ok ;-)
Aga, gin prowadzący na skargi dziewczyn na skurcze nieodmiennie powtarza: "kobieta żyje, macica pracuje, przygotowuje się, to i skurcze są. jak by kobieta nie żyła, to i skurczy by nie było" ;-) Powolutku się przygotowujesz kochana! Moja koleżanka z sali, która ma ciążę starszą o tydzień już ma skurcze takie konkretne, odstawili jej leki, trochę mnie to niepokoi, mnie odstawienie czeka w czwartek. Z kolei druga koleżanka z ciążą starszą o dokładne 2 tygodnie dziś w nocy urodziła zdrowiutkie dzieciątko. Cieszę się, że to już tak blisko, ale jednocześnie niepokój jest.
Pingwinku, dziękuję bardzo za Twojego posta, powiało optymizmem i bardzo się cieszę, że tak się wszystko dobrze układa, i że cukry ok! No i życzę dużo zdróweczka całej rodziince :*
Mój dzień zaczął się kiepsko, rano ktg, puls Małej spadł do 80-90, na minutę ale jednak. Położna nie kazała nic jeść i pić i czekać na lekarza dyżurnego. przerażona leżałam pod ktg dwie godziny, spadek się nie powtórzył, lekarz przyszedł, powiedział, że mogę zjeść, a wieczorem powtórzyć zapis. Na szczęście drugi już wyszedł dobry, mąz był przy mnie, uspokajał, bo za każdym razem jak tętno dochodziło do 110, to moje skakało chyba do 200.
B. przywiózł mi z domu roladki z piersi kurczaka z fetą, szpinakiemi czosnkiem, zjadłam z ziemniakami, surówką z czerwonej kapusty, zupę pomidorową z makaronem i wynik 98 :-) No i poszliśmy z mężem na wyczekaną lattę i twixa :-D Tzn pół twixa. Pyszności! No i mamy umowę, że jak dotrwamy do przyszłej niedzieli, to będzie kawa i kokosanki lub serniczek ;-) No więc mam zamiar doczekać :tak:
 
Gusiak twoje posty też są takie optymistyczne:):) pomimobtwgo że w szpitalu i takie masz przeboje. Ciekawe czemu puls tak spadł... dobrze że się nie powtórzyło. Mnie ktg to stresują bo jak z Młodym chodziłam i mi tak szalał to teraz też jak chodzę i niby jest ok to i tak podświadomie się denerwuje:( ja nastrój jakiś średni bo jakieś ciche dni mamy z mężem i jeszcze to lezenie mnie wkurza:(
 
Aniołku, staram się bardzo! Ktg dla mnie na początku było katorgą, stresowałam się niesamowicie! Ale ja już prawie dwa miesiące mam zapis codziennie, więc się przyzwyczaiłam, chociaż na poczatku myślałam, że to niemożliwe. Spadek tętna lekarze tłumaczą tym, że pewnie Mała bawi się pępowiną, akurat wtedy zapisało się bardzo dużo ruchów, więc pewnie szalała i przycisnęła gdzieś pępowinę. Teraz już będzie wiedziała, że nie wolno i nie będzie robić mamie takich numerów Cukier po kolacji- 3 kromkach 116, jestem w ciężkim szoku. Położna też była jak zobaczyła moje cukry z ostatnich dwóch dni pokiwała głową i "noooo...", więc zapytałam czy to prawda, że cukry się normują przed porodem, a ona, że w większości przypadków tak i "no przecież pani zaraz 36 kończy, to niech się pani nie dziwi" No masakra, aż nie wiem co myśleć, czy to insulina w końcu działa, czy zbliża się nasz wielki dzzień.
 
dziękuje dziewczyny za rady odnośnie parówek, przetestowałam i rzeczywiście nie podnoszą mi cukru, tak samo ser żółty:) troche gorzej z jajecznicą na śniadanie ale najwyżej zmniejszę ilość chleba i myślę że będzie ok. troche nudny ten repertuar śniadaniowy ale da się przeżyć. nie próbowałam twarogu na śniadanie ale trochę się boję bo ogólnie nabiał nie jest polecany rano.
a jak jest z ilością jajek w ciągu tygodnia? są jakieś ograniczenia? bo niby cukrzycy nie powinni jeść ich za dużo ale w sumie kobieta w ciąży to odrębny przypadek:)
 
Witam Słodziutkie
Dziś znów pobudka z rana, chyba dziecko zaczyna mnie przyzwyczajać do wcześniejszego wstawania ;-)
Pingwinek super, że u Ciebie wszystko dobrze. Szkoda tylko, że tak szybko do pracy trzeba było wrócić. Miło, że synek tak ochoczo zajmuje się siostrą:tak:
Botanica rozumiem bardzo dobrze Twoje obawy - sama zastanawiałam się co się dzieje. No ale właśnie dzieci nam rosną, a w brzuchu coraz mniej miejsca.
Gusiak wcale na skurcze się nie skarże, wręcz bardzo się cieszę jak coś zaczyna się dziać bo wiem, że już niedługo Młoda będzie koło mnie ;-) A niepokój to chyba każdej z nas przed porodem będzie towarzyszył, chyba to jest naturalna kolej rzeczy. No ale co nie jedna juz to przeżyła to i My damy radę:laugh2: Bardzo się cieszę, ze u Ciebie same plusy i życzę byś doczekała tego sernika;-)
Aniołek przykro mi z powodu sytuacji z mężem. No cóż faceci są z marsa... Mam nadzieję, że szybko się pogodzicie, niepotrzebne są Ci teraz dodatkowe stresy.
Eve to może jajecznicę na kolację spróbuj. Jest jakieś ograniczenie co do ilości ich jedzenia ale nie pamiętam niestety :/
 
Ostatnia edycja:
Jestem po wizycie. Lekarz oglądając moje ktg "nooo, to my sie będziemy niedługo żegnać" ja zgłupiałam:"ale, ze do domu jeszcze pójdę?" "No, z dzieckiem na rękach", wziął mnie na usg i mówi:"pani, to się już będzie niedługo szykować", więc pytam co to znaczy niedługo, a on "no jak za tydzień się zobaczymy tu na oddziale, to się będziemy do siebie uśmiechać", ja "już???", a on, " a co pani myśli, nie będziemy tu już pani nie wiadomo ile trzymać!"
Mój organizm tez chyba czuje co się święci, cukry spadają
:-) Dzwoniłam do męża, ze z tymi kokosankami nie ma co czekać do niedzieli, niech przywozi w środę :)))
 
Jestem po wizycie. Lekarz oglądając moje ktg "nooo, to my sie będziemy niedługo żegnać" ja zgłupiałam:"ale, ze do domu jeszcze pójdę?" "No, z dzieckiem na rękach", wziął mnie na usg i mówi:"pani, to się już będzie niedługo szykować", więc pytam co to znaczy niedługo, a on "no jak za tydzień się zobaczymy tu na oddziale, to się będziemy do siebie uśmiechać", ja "już???", a on, " a co pani myśli, nie będziemy tu już pani nie wiadomo ile trzymać!"
Mój organizm tez chyba czuje co się święci, cukry spadają
:-) Dzwoniłam do męża, ze z tymi kokosankami nie ma co czekać do niedzieli, niech przywozi w środę :)))
Gusiak- niesamowite wieści:-D
I masz rację, nie ma co czekać na kokosanki!!!:tak:

A ja jutro mam 2 wizyty, u diabetologa i u ginekologa i już jestem kłębkiem nerwów:-(
 
reklama
Gusiak to jeszcze mnie wyprzedzisz ;-)
Elizabet na pewno wszystko będzie dobrze, nie stresuj się za mocno, żeby cukry nie skakały.

Ja mam jakieś dziwne odczucia dzisiaj, strasznie się denerwuję i nawet nie mam za bardzo powodu:baffled: Jeszcze z łóżka się nie wyczłapałam:zawstydzona/y: mam lenia, a na dziś tyle zaplanowałam. Dobrze, że obiad wczorajszy tylko do odgrzania. Kurcze już 13:30 :szok:
 
Do góry