A mi też kiedyś tak wyszło z pomiarów, że najpierw w normie a później powyżej pomimo tego że nic nie zjedzone. Dziwne to. U mnie na razie w normie. Mały poszedł do żłobka, a ja się lenie. Jedynie smutno mi bo Młody płakał i nie chciał iść
reklama
aga_agi
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Czerwiec 2013
- Postów
- 1 369
Aniołek to normalne był długo tylko z mamą, więc nie chciał iść. Jednak z doświadczenia wiem, że bardzo często dziecko tylko przed rodzicami płacze, a jak tylko zamkną się drzwi idzie do dzieci i się dobrze bawi
Wiec się nie stresuj bo na pewno jest dobrze ;-)

Mam nadzieję
ale jak zaczął chodzić od września to też płakał i w ciągu dnia też poplakiwal i tak mi smutno
Pingwinek a wiem, że taka mama to Skarb i mam z nią bardzo dobrze
aż mi czasami żal że tak ją "wykorzystujemy".
pingwinek75
Fanka BB :)
Aniołek - ja z doświadczenia Ci powiem, że jak synek płakał, że nie chce iść do przedszkola, to potem się okazywało, że w obu przedszkolach było coś nie tak. Przedszkola były prywatne i miałam sporo zastrzeżeń (niestety wtedy nie byliśmy zameldowani w Warszawie i samorządowe nam nie przysługiwało), potem na 3 rok posłałam synka do szkoły państwowej rok wcześniej do zerówki i byłam zachwycona, a sam synek bardzo chce chodzić do szkoły. Zrobił ogromne postępy, nauczył się rysować, lepić (w przedszkolu przez 2 lata nikt go nie nauczył, nie wiem, co tam z tymi dziećmi robili
(. Teraz poszedł 2 rok do zerówki i nadal bardzo chce chodzić, więc ja raczej wsłuchiwałam się w synka. Akurat mam do niego zaufanie, jak on czegoś nie chce robić (a z reguły jest otwarty i nie jest takim "synkiem mamusi", żeby trzymać się mnie kurczowo) to znaczy, że coś jest nie halo i trzeba zareagować... A w żłobkach jest bardzo różnie, są fajne żłobki i mniej fajne, trzeba się przyjrzeć...
Gusia - kurczę, strasznie mi przykro... może w końcu organizm zareaguje na insulinę, żeby już nie musieli zwiększać. A na noc masz insulinę nocną, czy taką samą jak na dzień?
Gusia - kurczę, strasznie mi przykro... może w końcu organizm zareaguje na insulinę, żeby już nie musieli zwiększać. A na noc masz insulinę nocną, czy taką samą jak na dzień?
Ania_Bydgoszcz
Zaangażowana w BB
Kurcze Gusiak współczuję i powiem Ci, ze złośc ogarnia, ze lekarze nie umieją Ci pomóc - podnieśc dawkę to każdy potrafi, ale gdzie jest przyczyna takich cukrów? Dobrze, że ketony si e nie pokazują. Ech ściskam Cię mocno!!!!
Aniołek - fajowską nasz Mamcię:-)moja ma firmę za granicą i gdyby nie Skype, to bym staciła z nią kontakt - jest w Polsce raz na 3 miesiace, przyjeżdza na dwa tygodnie i wtedy jest bardzo intensywne odrabianie zaległości:-)
Aga_agi - cuda na kiju z tym cukrem na czczo
ja tez sie dzis zdziwilam, bo pomimo grzeszków zawsze miesciłam się w normie, no albo w granicy przyzwoitosci z cukrami - a dzis wywaliło mi po dwóch kromkach chleba z Almette, pomidorku i surowym ogórku 134
i byl szok
W Bydgoszczy masakryczna pogoda leje, zimno i wieje...dam sobie dziś spokój ze spacerkiem, pogoda do lenistwa i spania. Poprasowałam górę ciuchów i limit entuzjazmu do prac domowych mi sie wyczerpał:-)
Aniołek - fajowską nasz Mamcię:-)moja ma firmę za granicą i gdyby nie Skype, to bym staciła z nią kontakt - jest w Polsce raz na 3 miesiace, przyjeżdza na dwa tygodnie i wtedy jest bardzo intensywne odrabianie zaległości:-)
Aga_agi - cuda na kiju z tym cukrem na czczo



W Bydgoszczy masakryczna pogoda leje, zimno i wieje...dam sobie dziś spokój ze spacerkiem, pogoda do lenistwa i spania. Poprasowałam górę ciuchów i limit entuzjazmu do prac domowych mi sie wyczerpał:-)
Pingwinku, na noc mam inną. Od dziś już 10 j. Masakra w takim tempie, to nie wiem ile będzie do porodu. Dziś liczyłam i do terminu zostało mi 51 dni
)
Tu też pogoda paskudna, ponury dzień, śpiący taki, ale jak się teraz wyśpię, to co ja w nocy będę robić...
Tu też pogoda paskudna, ponury dzień, śpiący taki, ale jak się teraz wyśpię, to co ja w nocy będę robić...
aga_agi
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Czerwiec 2013
- Postów
- 1 369
Gusiak :-*. U nas zostało 39 dni, (1 miesiąc i 9 dni nie brzmi tak strasznie, a to tyle samo
) ściskam
Pingwinek przykro mi, ze masz takie doświadczenia związane z przedszkolem. Jednak mogę zapewnić, że nie zawsze tak jest. Z tego co się orientuję Aniołka synek dopiero zaczął chodzić do żłobka, więc ma prawo popłakiwać tym bardziej, że teraz jeszcze był chory i siedział z mamą w domu. Moja mama pracowała 15 lat w przedszkolu, bardzo często tam bywałam, zresztą mam też wykształcenie w tym kierunku, bo to był/jest mój wymarzony zawód. I dzieciaki naprawde różnie reagowały, najczęściej właśnie odgrywały przed rodzicami sceny, a jak tylko rodzic znikał bawiły się z dziećmi i było dobrze. Oczywiście zdarzają się wyjatki jednak trzeba to przetrwać bo najgorzej to zabrać dziecko i dać mu poczucie, że "wygrało". Ale oczywiście również podzielam Twoje zdanie, że trzeba się dziecku przyglądać i z nim rozmawiać, bo nie każde przedszkole/ nauczyciel/koledzy są przyjazne dla dziecka. Ale się rozpisałam
Ania a ja właśnie jestem nadal pełna entuzjazmu do prasowania (póki co) ale czekam aż zjemy obiad, żeby tak bezsensu "niemierzalnych" cukrów nie spalać ;-) Podczas przygotowania obiadu z Młodą posłuchałyśmy trochę głośnej muzyki potem potańczyłyśmy, dosłownie Młoda wymiatała w brzuchu, aż musiałam nieraz przysiaść, a najbardziej dawała czadu na piosence New Kids On The Block - moim pierwszym idolom z przed wielu lat

Pingwinek przykro mi, ze masz takie doświadczenia związane z przedszkolem. Jednak mogę zapewnić, że nie zawsze tak jest. Z tego co się orientuję Aniołka synek dopiero zaczął chodzić do żłobka, więc ma prawo popłakiwać tym bardziej, że teraz jeszcze był chory i siedział z mamą w domu. Moja mama pracowała 15 lat w przedszkolu, bardzo często tam bywałam, zresztą mam też wykształcenie w tym kierunku, bo to był/jest mój wymarzony zawód. I dzieciaki naprawde różnie reagowały, najczęściej właśnie odgrywały przed rodzicami sceny, a jak tylko rodzic znikał bawiły się z dziećmi i było dobrze. Oczywiście zdarzają się wyjatki jednak trzeba to przetrwać bo najgorzej to zabrać dziecko i dać mu poczucie, że "wygrało". Ale oczywiście również podzielam Twoje zdanie, że trzeba się dziecku przyglądać i z nim rozmawiać, bo nie każde przedszkole/ nauczyciel/koledzy są przyjazne dla dziecka. Ale się rozpisałam

Ania a ja właśnie jestem nadal pełna entuzjazmu do prasowania (póki co) ale czekam aż zjemy obiad, żeby tak bezsensu "niemierzalnych" cukrów nie spalać ;-) Podczas przygotowania obiadu z Młodą posłuchałyśmy trochę głośnej muzyki potem potańczyłyśmy, dosłownie Młoda wymiatała w brzuchu, aż musiałam nieraz przysiaść, a najbardziej dawała czadu na piosence New Kids On The Block - moim pierwszym idolom z przed wielu lat

pingwinek75
Fanka BB :)
Aga_agi, ja mam bardzo wyważone podejście do przedszkola... po prostu w moim doświadczeniu państwowe okazało się lepsze... Teściowa mojej siostry była wiele lat dyrektorką państwowego przedszkola i zawsze mi imponowało, ile ona miała szacunku do dzieci i ich potrzeb. Więc nie neguję absolutnie przedszkola i wiem, że są różne. My akurat trafiliśmy źle, na przedszkola urządzane jako pomysł na biznes, zatrudniające młode dziewczyny z łapanki, które na placu zabaw urządzały sobie pogaduchy a dzieci się napierały (akurat kilka razy trafiłam na taką scenę jak przyjechałam po synka), ja po tym, jak zwróciłam uwagę na coś, co mi się nie podobało w przedszkolu, byłam od tego czasu persona non grata i jedna pani w ramach odwetu wyżywała się na synku (odpychała go od wspólnej zabawy, którą był bardzo zainteresowany, zabierała zabawki, którymi chciał się bawić, argumentując że TO NIE JEGO zabawki - znów obie sceny na moich oczach), i on rzeczywiście bardzo nie chciał chodzić do przedszkola, a po przeniesieniu go do zerówki w szkole na odwrót - dopytywał, dlaczego musimy w weekend zostawać w domu i czekać dwa dni na szkołę. Więc akurat tak to było u nas, nie demonizuję każdego przedszkola, ale wiem, że stanę na głowie, żeby córeczka poszła do państwowego.
reklama
Właśnie tak zaczynam się zastanawiać czy to coś nie w żłobku:-( Fakt, że młody miał przerwę. Bo zaczął chodzić już od stycznia, chodził pół roku, później zrobiliśmy mu wakacje i teraz od września wrócił. A poplakuje też w ciągu dnia
to niby prywatny żłobek, więc nie ma aż tak dużo dzieci, ale już sama nie wiem. Jeszcze trochę zobaczymy. Niby jak teraz jestem w domu to nie musiałby chodzić, ale jak mam leżeć to zawsze na parę godzin jestem odciazona i mama też. Chociaż ona strasznie przeżywa że on tam chodzi. Ale ja myślę, że kontakt z dziećmi dobrze mu robi
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 58
- Wyświetleń
- 6 tys
- Odpowiedzi
- 19
- Wyświetleń
- 2 tys
Podziel się: