reklama
Elizabet1204
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 5 Wrzesień 2013
- Postów
- 134
I ja się zmuszam i jem za każdym razem, ale widocznie coś musze zmodyfikować, odstawię ser żółty a wypiję maślankę i zobaczymy.Ale właśnie dzięki tej ostatniej późnej kolacji Dzidzia nie głoduje i nie ma się ketonów z rana :-)
Bo ogólnie naprawdę mało nie jem przy 3 kromkach plus dodatki mam cukier max do 108, bo wiem że wiele dziewczyn ma problem z chlebem...
Na obiad codziennie urozmaicone, sama już nie wiem...
Następną wizytę u diabetologa mam 11 września, zobaczymy co powie
aga_agi
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Czerwiec 2013
- Postów
- 1 369
Właśnie wróciłam z pracy byłam zanieść zwolnienie i na pogaduchach <zleciały mi 2godziny>.
Elizabet ja nie mierzę ketonów, więc nie potrafię pomóc w tej kwesti. Może za dużo jesz na I kolację i dlatego nie masz ochoty na drugą. Ja jem na kolację tylko 1 kromkę i 2 parówki albo teraz mogę sobie pozwolić na serek homogenizowany. I może właśnie zamień ten ser na coś innego <?>.
Aniołek uważaj na siebie bo już chyba wystarczajaco się nachorowałaś. Może już coś zapobiegawczo jakiś czosnek czy coś;-)Mam nadzieję, że lezenie pomoże i szyjka stoi w miejscu.
Marysia powodzenia na wizycie i czekamy na wieści
Elizabet ja nie mierzę ketonów, więc nie potrafię pomóc w tej kwesti. Może za dużo jesz na I kolację i dlatego nie masz ochoty na drugą. Ja jem na kolację tylko 1 kromkę i 2 parówki albo teraz mogę sobie pozwolić na serek homogenizowany. I może właśnie zamień ten ser na coś innego <?>.
Aniołek uważaj na siebie bo już chyba wystarczajaco się nachorowałaś. Może już coś zapobiegawczo jakiś czosnek czy coś;-)Mam nadzieję, że lezenie pomoże i szyjka stoi w miejscu.
Marysia powodzenia na wizycie i czekamy na wieści
Dzień Dobry Kochane moje cukiereczki!
Ni emiałam laptopa, mąż dopiero dzis przywiózł. Leże na Jaczewskiego w Lublinie, niestety na korytarzu, na patologii ciąży jest nas 80 No i całkiem sporo z cukrzycą, jak się zdążyłam zorientować.
To Wam opiszę co u mnie, bo widzę, że się tu o mnie martwiłyście troszkę
W środę zgłosiłam się rano do mojego szpitala, badani szyjka bez zmian, usg ok, waga 1360. Poleżałam i przewieźli mnie karetką do Lublina. Masakra jak się dziwnie czułam jak mnie na tych noszach wywozili, cholera jak bym sama nie mogła. Na jaczewskiego IP, badania, ktg, usg i tu niespodzianka. Sprzęt mają na pewno lepszy niż w moim szpitalu i tu wyszło, że Mała waży już ponad 1600, więc się ucieszyłam. Lekarz stwierdził, że szyjką nie musze się aż tak przejmować, jest zabezpieczona, i wcale nie tak tragicznie, leżeć, ale do porodu sie nie szykować. Natomiast zmartwiła go ilość wód płodowych, bo jest w dolnych granicach normy. No ale póki co tez bez paniki, mam pić 3 litry wody dziennie i będą kontrolować.
Cukry mi oczywiście zwariowały, chociaż jedzenie na pewno bardziej "cukrzycowe" niz w moim szpitalu, jest drugie śniadanie, podwieczorek, druga kolacja. No ale po śniadaniu 160 po obiedzie 140, niedobrze. Była dziś u mnie pani endokrynolog, poopowiadała co mam jeść i ile i do poniedziałku mam się stosować do jej zaleceń. Jak będzie dalej jak jest to insulina. Ale jak będę tyle jeść, co ona mi każe to na pewno będą wysokie wyniki, no ale cóż spróbuję. No i kazała spacerować po posiłkach, mówiłam, że mam niewydolność ciśnieniowo-szyjkową, a ona, że i tak mam chodzić. Pytałam moja doktor prowadzącą i absolutnie nie chodzić, tylko leżeć. Heheh, bądź tu człowieku mądry!
Przeczytałam wszystko, niestety nie odpiszę każdej z Was, ale teraz będę już na bieżąco. Buziaki :***
Ni emiałam laptopa, mąż dopiero dzis przywiózł. Leże na Jaczewskiego w Lublinie, niestety na korytarzu, na patologii ciąży jest nas 80 No i całkiem sporo z cukrzycą, jak się zdążyłam zorientować.
To Wam opiszę co u mnie, bo widzę, że się tu o mnie martwiłyście troszkę
W środę zgłosiłam się rano do mojego szpitala, badani szyjka bez zmian, usg ok, waga 1360. Poleżałam i przewieźli mnie karetką do Lublina. Masakra jak się dziwnie czułam jak mnie na tych noszach wywozili, cholera jak bym sama nie mogła. Na jaczewskiego IP, badania, ktg, usg i tu niespodzianka. Sprzęt mają na pewno lepszy niż w moim szpitalu i tu wyszło, że Mała waży już ponad 1600, więc się ucieszyłam. Lekarz stwierdził, że szyjką nie musze się aż tak przejmować, jest zabezpieczona, i wcale nie tak tragicznie, leżeć, ale do porodu sie nie szykować. Natomiast zmartwiła go ilość wód płodowych, bo jest w dolnych granicach normy. No ale póki co tez bez paniki, mam pić 3 litry wody dziennie i będą kontrolować.
Cukry mi oczywiście zwariowały, chociaż jedzenie na pewno bardziej "cukrzycowe" niz w moim szpitalu, jest drugie śniadanie, podwieczorek, druga kolacja. No ale po śniadaniu 160 po obiedzie 140, niedobrze. Była dziś u mnie pani endokrynolog, poopowiadała co mam jeść i ile i do poniedziałku mam się stosować do jej zaleceń. Jak będzie dalej jak jest to insulina. Ale jak będę tyle jeść, co ona mi każe to na pewno będą wysokie wyniki, no ale cóż spróbuję. No i kazała spacerować po posiłkach, mówiłam, że mam niewydolność ciśnieniowo-szyjkową, a ona, że i tak mam chodzić. Pytałam moja doktor prowadzącą i absolutnie nie chodzić, tylko leżeć. Heheh, bądź tu człowieku mądry!
Przeczytałam wszystko, niestety nie odpiszę każdej z Was, ale teraz będę już na bieżąco. Buziaki :***
super Gusiak,że się odezwałaś:-) z tymi wodami to różnie w poprzedniej ciąży też mnie straszyli że mam ich za mało i mam dużo pić później jedna pani doktor mówiła że picie dużej ilości wody nic nie daje. a generalnie nic z tym nie robili, chodziłam do porodu i nic mi nie było, urodziłam w terminie:-)
aga_agi
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Czerwiec 2013
- Postów
- 1 369
Ale dzisiaj zaszalałam. Pozazdrościłam Marysi wyników i na obiad zjadłam te placki ziemniaczane, które mi już 1,5miesiąca temu na plecy wskoczyły. Zjadłam kilka sztuk tak bez szaleństwa po 1,5h cukier 149. Co najdziwniejsze pierwszy raz nie mam wyrzutów sumienia i nie zadreczam się poczuciem winy. Chyba spodziewałam sie wyższego wyniku. A przez cały czas oczekiwania nic nie robiłam, bo akurat wpadła ciocia i kuzynki.
Po 2h 120 więc luzik - warto było
Po 2h 120 więc luzik - warto było
Ostatnia edycja:
Ania_Bydgoszcz
Zaangażowana w BB
Własnie wróciliśmy z małżem z zakupów-nowy dywan do pokoiku Małej, kontakty, no i nowy żyrandol po wczorajszej akcji jak mój D. stłukł żyrandol i posysował panele czekało nas trochę wydatkow. 5 godzin w sklepie, ale zapakowałam drugie śniadanko do pudełeczka i wcinałam kanapki w Castoramie:-)nie było jak ugotować obiadku i padałam z głodu, więc wyciągnęlam mężusia na ...kebaba, zjadłam całego tylko bez bułki tzn. ugryzłam 3 kęsy - napchałam się strasznie, popiłam jednodniowym sokiem z marchewki 250 ml i po godzinie cukier 84:-)huuuraaaa.
kurcze tylko dlaczego ja mam mierzyc cukier po godzinie i mam mieć do 120? A nie po półtorej godzinie?
Elizabet1204 ja dopiero pojutrze pierwszy raz bede mierzyć ketony, dam znać co mi wyjdzie. Miałam po 3 dniach diety je sprawdzić. Ciekawe. Mi na szkoleniu z cukrzycy babka powiedziała, ze ketony pojawią się jak nie będę jadła min. pół kilo warzyw dziennie, więc może musisz powcinać trochę zieleninki?
kurcze tylko dlaczego ja mam mierzyc cukier po godzinie i mam mieć do 120? A nie po półtorej godzinie?
Elizabet1204 ja dopiero pojutrze pierwszy raz bede mierzyć ketony, dam znać co mi wyjdzie. Miałam po 3 dniach diety je sprawdzić. Ciekawe. Mi na szkoleniu z cukrzycy babka powiedziała, ze ketony pojawią się jak nie będę jadła min. pół kilo warzyw dziennie, więc może musisz powcinać trochę zieleninki?
Ostatnia edycja:
aga_agi
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Czerwiec 2013
- Postów
- 1 369
Ania po kebabie . A ta filozofia 1,5 h po posiłku to chyba tylko z Polnej z Poznania i chyba tylko ja ją stosuję. Pozostałe dziewczyny z taka samą normą mają po 1 godzinie - chyba.
Dzisiaj mój lekarz powiedział, że mam się aż tak mocno nie stresować, że np. w anglii w ogóle się cukrami nie przejmują. Może przez to takie dziś moje nastawienie;-) no ale podwieczorek sobie odpuściłam.
Dzisiaj mój lekarz powiedział, że mam się aż tak mocno nie stresować, że np. w anglii w ogóle się cukrami nie przejmują. Może przez to takie dziś moje nastawienie;-) no ale podwieczorek sobie odpuściłam.
reklama
Ania_Bydgoszcz
Zaangażowana w BB
Aga_agi ja to chyba polubię tę dietę:-)mi lekarz też mówił, zę mam się nie bać cukrzycy, bardziej uwazać na słodkie i nie jeść owoców na kilogramy jak dotychczas:-)nie taki wilk straszny:-)
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 58
- Wyświetleń
- 6 tys
- Odpowiedzi
- 19
- Wyświetleń
- 2 tys
Podziel się: