reklama
pingwinek75
Fanka BB :)
Margo - ale zazdroszczę Ci tych wszystkich pyszności Mnie bardzo ciągnie, dziś w pracy patrzyłam się wygłodniałym wzrokiem na talerz rumianych racuszków lekko posypanych cukrem pudrem, zapychając się kotletem z ziemniakami, po którym i tak z niewiadomych mi powodów skoczył mi cukier (po 1,5 h - wcześniej nie dałam rady zmierzyć - 124) :-( A rano po połowie bułki-grahamki z plasterkiem wędliny i pomidorem - 134. Przed oboma posiłkami wzięłam 2 jednostki insuliny. Zwariuję kompletnie :-( Co prawda wczoraj po informacji o tym, że dziecko "zwalnia" najadłam się wieczorem jak dzikie prosię, może to to???
Wieczorem zawsze mam dobre cukry. Nie wiem, o co chodzi...
Awena - ja byłam w szpitalu na drugi dzień po przedstawieniu lekarzowi prowadzącemu wyników z krzywej, w ogóle sobie nie wyobrażam takiej sytuacji, nie masz możliwości przyspieszenia terminu?
Wieczorem zawsze mam dobre cukry. Nie wiem, o co chodzi...
Awena - ja byłam w szpitalu na drugi dzień po przedstawieniu lekarzowi prowadzącemu wyników z krzywej, w ogóle sobie nie wyobrażam takiej sytuacji, nie masz możliwości przyspieszenia terminu?
Margo gratuluję wyniku hemoglobiny glikowanej :-) super, że taki niski. moja pani doktor mówiła, że jak dieta dobrze jest prowadzona to morfologia też wychodzi ładna :-) Awena ja akurat do tej pani prof nie chodzę ale ona przyjmuje prywatnie gdzieś na międzychodzkiej w Poznaniu, nie wiem ile bierze za wizytę. A na polnej przynajmniej dwa lata temu wyglądało tak że się tam dzwoniło wyznaczali termin. Trzeba było tam być przed 8, zarejestrować, odczekać swoje pójść do pani położnej która mierzyła ciśnienie, odczekać swoje pójść na ktg, odczekać swoje, i pójść do lekarza. I tak schodziło do południa. Nie wiem może się to teraz zmieniło ale tak było. na pierwszej wizycie było takie spotkanie jeszcze z panią położna która mówiła co jeść, jakie są normy itp. takie szkolenie. Ale mówię to było 2 lata temu może teraz jest zupełnie inaczej...
Ostatnia edycja:
kulkaPrzytulka
Fanka BB :)
Pingwinek, może ziemniaki Ci podniosły cukier?Albo kotlet, jeśli był smażony. Miałaś do tego jeszcze jakieś warzywa? Surówkę czy coś?
A co do insuliny, jak dostałam na noc, to pani dietetyk powiedziała, żeby nie spodziewać się efektu po pierwszym razie - pojawi się dopiero po ok 3 dniach. Ty co prawda masz przed każdym posiłkiem, ale też organizm musi się przyzwyczaić. Kilka dni i się na pewno unormuje:-)No i 2 jedn. to bardzo mało
A co do insuliny, jak dostałam na noc, to pani dietetyk powiedziała, żeby nie spodziewać się efektu po pierwszym razie - pojawi się dopiero po ok 3 dniach. Ty co prawda masz przed każdym posiłkiem, ale też organizm musi się przyzwyczaić. Kilka dni i się na pewno unormuje:-)No i 2 jedn. to bardzo mało
Pingwinek dokładnie jak mówi Kulka to mogły być ziemniaki, a na śniadanie wina grahamki. Ja mogę dwa małe ziemniaczki do obiadu żeby cukier był w normie, a grahamki to w ogóle nie mogę jeść, ale tak patrząc na forum to akurat każda z nas może inne pieczywo :-)
Margo25
Fanka BB :)
Jeju, z tym pieczywem to są jaja jak berety! Każda z dziewczyn dosłownie ma z tym problemy... Dziewczyny, moja pani dr i ten diabetolog mówili mi żeby nie popadać w panikę jak się przekroczy te 120, tzn. jeśli jest się na insulinie to dobrze jest się trzymać normy, ale jeśli nie, to jak czasem się przekroczy to nic się nie stanie. I tak jak pisze Kulka organizm musi się przyzwyczaić, wręcz przestawić, bo to trochę szok dla niego.
Ja zaszalałam, o 22:45 zjadłam tak ogromną kolację, że myślałam, że zwrócę Fuuuuuj wynik miałam 120, ale pierwszy i ostatni raz się tak objadłam Biedne to me dziecię, głupia matka się tak objadła na noc
A teraz idę po trochę maślany co by ketonów było rano mało.
Aaaa, właśnie teraz ketony mi wyszły w badaniach, ale o wiele mniej niż ostatnio i trochę jestem spokojniejsza.
Dobrej nocy i dobrych cukrów o poranku!!!
Ja zaszalałam, o 22:45 zjadłam tak ogromną kolację, że myślałam, że zwrócę Fuuuuuj wynik miałam 120, ale pierwszy i ostatni raz się tak objadłam Biedne to me dziecię, głupia matka się tak objadła na noc
A teraz idę po trochę maślany co by ketonów było rano mało.
Aaaa, właśnie teraz ketony mi wyszły w badaniach, ale o wiele mniej niż ostatnio i trochę jestem spokojniejsza.
Dobrej nocy i dobrych cukrów o poranku!!!
Witajcie Dziewczyny ładnym porankiem!
Właśnie zjadłam śniadanie .
Podzielę się z wami moimi pomiarami od wczoraj wieczora
Wczoraj o 19:10 mierzyłam po podwieczorku (leczo warzywne z got. mięsem wieprz.) i wyszło 1-7 mg/dl , po kolacji zmierzyłam o 22:50 - wyszło 105 mg/dl.
Mooje pytanie ,czy to według waszych doświadczeń nie jestza wysokie?
Obudziłam się w nocy ,więc też zmierzyłam i o 4:30 było 74 mg/dl , a jak wstałam ,na czczo 66 mg/dl.
To chyba jest dobrze.
Pilnuję teraz ,aby kropla krwi była spora .Bywa ,że trochę wycisnę ale to właściwie to co i tak by wyszło samo.
Dziewczyny ,czy macie jakieś mniej bolące miejsce z którego pobieracie krew.
Ja mam wrażliwe opuszki palców i stresuje mnie pobieranie z nich,najlepiej mi mi idzie z kciuków.
Pingwinek75... dla mnie moja obecna sytuacja jest wręcz niedopuszczalna ,dlatego mnie stresuje.
Nie chcę jednak dokładać sobie dodatkowego stresu , więc staram się sama wybrnąć z niej. Wspomnę ,że chodzę prywatnie i płace niemało. To chyba jeszcze badziej bulwersuje.
aniołek...poczytałam sobie opinie na temat tej pani prof. Ożegowskiej i niestety dyskwalifikują ją one dla mnie.
Lekarz nie moze być obsesyjnie nastawiony na jakąś dolegliwość i tak materialistycznie podchodzić do tematu. Mogę płacić za wiele ,ale nie za usługi w szpitalu .To jest dla mnie dno moralne lekarza .
Tym bardziej ,że jak obliczyłam ile odciagają mi z pensji w ciągu roku na słuzbę zdrowia to świetnie wyleczałabym się prywatnie wszędzie .Zakładając oczywiście ,że i tak większość lekarzy zaliczam prywatnie.
Właśnie zjadłam śniadanie .
Podzielę się z wami moimi pomiarami od wczoraj wieczora
Wczoraj o 19:10 mierzyłam po podwieczorku (leczo warzywne z got. mięsem wieprz.) i wyszło 1-7 mg/dl , po kolacji zmierzyłam o 22:50 - wyszło 105 mg/dl.
Mooje pytanie ,czy to według waszych doświadczeń nie jestza wysokie?
Obudziłam się w nocy ,więc też zmierzyłam i o 4:30 było 74 mg/dl , a jak wstałam ,na czczo 66 mg/dl.
To chyba jest dobrze.
Pilnuję teraz ,aby kropla krwi była spora .Bywa ,że trochę wycisnę ale to właściwie to co i tak by wyszło samo.
Dziewczyny ,czy macie jakieś mniej bolące miejsce z którego pobieracie krew.
Ja mam wrażliwe opuszki palców i stresuje mnie pobieranie z nich,najlepiej mi mi idzie z kciuków.
Pingwinek75... dla mnie moja obecna sytuacja jest wręcz niedopuszczalna ,dlatego mnie stresuje.
Nie chcę jednak dokładać sobie dodatkowego stresu , więc staram się sama wybrnąć z niej. Wspomnę ,że chodzę prywatnie i płace niemało. To chyba jeszcze badziej bulwersuje.
aniołek...poczytałam sobie opinie na temat tej pani prof. Ożegowskiej i niestety dyskwalifikują ją one dla mnie.
Lekarz nie moze być obsesyjnie nastawiony na jakąś dolegliwość i tak materialistycznie podchodzić do tematu. Mogę płacić za wiele ,ale nie za usługi w szpitalu .To jest dla mnie dno moralne lekarza .
Tym bardziej ,że jak obliczyłam ile odciagają mi z pensji w ciągu roku na słuzbę zdrowia to świetnie wyleczałabym się prywatnie wszędzie .Zakładając oczywiście ,że i tak większość lekarzy zaliczam prywatnie.
Aniołek... przed chwilką zadzwoniłam na tę Polną do Poradni Diabetologicznej i po przedstawieniu jej wyników mojego cukru kazała mi przyjść już jutro na 7: rano, nawet bez skierowania . W sumie po oschłym powitaniu była już miła. Więc pewnie pojadę.
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 58
- Wyświetleń
- 6 tys
- Odpowiedzi
- 19
- Wyświetleń
- 2 tys
Podziel się: