reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

a dziekuje dziewczynki,ja jakos nie poczulam tego badania i zjadlam dopiero kolo 13 tej:zawstydzona/y:bom poczula ze jednak cosik tak nie bardzo sie czuje:-(
u mnie problem jest wlasnie taki ze jak w ciazy bylam to przez cukrzyce i insuline musialam pilnowac regularnosci posilkow a teraz przyznam ze nie jestem systematyczna:no:ale ja tam zawsze mialam ze moglam caly dzien nic nie jesc i jakos mi to nie przeszkadzalo:zawstydzona/y:
wiem,powinnam mimo wszystko sie pilnowac ale jakos mi to nie wychodzi:eek:mam nadzieje ze wyniki beda ok ale jak [pytalam to beda jakos w srode lub czwartek przyszlego tygodnia:szok:ja tam nie wiem co oni z ta moja krwia tyle czasu robic beda:-D

a tak poza tym my po chrzcinach Victorii dzis....malutka spokojna jak nie wiem byla pozniej caly czas spala tylko male przerwy na jedzonko i zabawe miala a tak to jakby jej nie bylo:rofl2:ale z glowy mamy i juz sie martwic nie musze przynajmniej:laugh2:
no nic...lece poczytac nieco i spac bo mala rano znow wstanie i nie bedzie zmiluj sie:-D
pozdrawiam
 
reklama
Aga_irlandia - super, że chrzciny się udały :-) No i trzymam kciuki za dobry wynik obciążenia. Rzeczywiście jakoś strasznie długo musisz czekać na wynik.

A ja już sama nie wiem co o tym myśleć. Chyba cukrzyca się rozkręca. Wizytę mam wyznaczoną na następny poniedziałek, ale nie wiem czy jutro nie iść. Dziś po śniadaniu 153, po obiedzie 176, po kolacji 142 :-( Wczoraj też po kolacji 145. No i ogólnie jak patrzę na kartę pomiarów to w tym tygodniu miałam tylko 7 wyników <120, na ogół były między 120 a 130. No i nie wiem czy czekać jeszcze tydzień czy jutro iść, bo ta lekarka tylko w poniedziałki przyjmuje. Tylko czy mi wypisze tę insulinę od razu po 2 dniach kiepskich wyników? Dziwne to, bo czasem miałam wybicia, ale wiedziałam wtedy co zawiniło. A teraz jadłam normalnie - żytni z wędliną i takie wyniki... W ogóle zła jestem, bo głodna chodzę
 
Hej Dziewczyny! :)
Ja się tylko wieczornie chciałam przywitać.
Odnośnie glukozy, to ja nie mam jakichś strasznych wspomnień, ale byc może dlatego, że mam wysoką tolerancję na bardzo słodkie rzeczy ;)

nice-girl ja własnie spojrzałam na Twój suwaczek! Kuuurcze jak ten czas zasuwa (zasówa...?? zgłupiałam)! Niedawno pisałaś, że jestes w ciąży, a tu już rozwiązanie się wielkimi krokami zbliża!

Współczuję nawrotu tego cholerstwa cukrzycowego :( Dasz radę, tym bardziej, że wiesz już co i jak :)
Może warto pójść jednak do lekarza dla własnego spokoju, jeżeli nie w tym tygodniu Ci przepisze, to w następnym :)?

U nas wszystko dobrze. Dzisiaj dostałam od Męża w prezencie dzień lenia z racji okresu i bólu mu towarzyszącego, więc siedzę, czytam, gram i się obijam zupełnie. Nawet obiad Małżonek przyszykował :D

Filipek się fajowski zrobił! Ciągle coś nowego wymyśla, zażyczył sobie samodzielnego jedzenia widelcem i zjada śniadania, obiady widelcem, bo łyżką jeszcze nie potrafi (wszystko mu spad i się rozlewa). No ale ma swoje odchyły bo np uwielbia miski Tajgi :( Jakiś czas był spokój a teraz znowu się do nich dobiera, ale muszę kategorycznie mówić nie i dostaje na pieluchę jeżeli za którymś razem nie posłucha albo idzie do łóżeczka. Trochę ograniczył przez to działalność miskową, ale jeszcze nie do końca :(
Muszę go odganiać tym bardziej, że Tajga w końcu się pogodziła z miskami, normalnie z nich je i pije i boję się, że jeżeli Filip ją przestraszy to się znowu wypnie na nie.

Maria, Gabrielko czy Bartek i Natanek juz mówią? Bo zaczynam sie martwić Filipkiem :( Gada po swojemu, powtarza po mnie niektóre hm dźwięki, mówi mama (do mnie i do M), kiedy go przekonuję do powtarzania 'tata' to czasem mu wyjdzie ale w większości wychodzi mu 'nana'. Generalnie bardzo dużo słów rozumie, wszystkie przedmioty codziennego użytku, wszystko w domu, rozpoznaje bardzo wiele zwierząt i naśladuje kokoko, hau hau czy miau, wykonuje nasze polecenia (jak ma ochotę) i nawet te dwuetapowe, typu 'pójdź i przynieś' czy 'podnieś i odłóż' ale mówić nie chce. Niby mam się nie martwić ale się martwię :(
Macie może jakieś rady jak go skłonić czy poakazać mu, że mówienie jest potrzebne?
 
Nice głowa do góry, jeszcze chwila i będzie po cukrzycy, a maleństwo obok:-)

Agga Natan gada po swojeu i to nadaje, że czasami uszy więdną, czasami mu wyjdzie coś powiedziec, ostatnio była ciocia - tak to pow, że zrozumiałam - a tak to podstawowe słowa, i nie ma co się martwić, do 3 lat jest czas, a od mówienia jest logopeda , ale dla naszych chłopaków lekarz nie potrzebny;-)Agga z tego co widzę u kumpli Natanka to są 2tyg jak dziecko z niczego zaczyna mówić i to tak, że zrozumiesz wszystko - proponuje Ci zamiast się zamartwiać mową synka to siebie wyślij do lekarza na zaległe badania!!!!!:-p
 
witam słodkie
Za mną szalony tydzień, mam nadzieję że nadchodzący będzie spokojniejszy. Mąż wrócił do pracy i łatwiej mi zarządzić rutynę. Amelce katarek praktycznie przeszedł a więc noce przesypiamy całe. Trochę męczy mnie bieganina z pracy mam na styk dopasowaną komunikacje i jutro chcę wnioskować o zmianę godzin pracy z 6.55-10.55 na 6.50-10.50-zobaczymy. Tęsknię za małą ale te kilka godzin szybko mija.
agga-Gabrielka ma racje na mówienie przyjdzie czas. Moja siostra jest logopedą i potwierdza:-) Najważniejsze że naśladuje zwierzątka itp.
nice-girl-rzeczywiście jak ten czas leci, niedługo dzidzia będzie na świecie:-) Z cukrzycą dasz radę, wiesz co i jak.

Jeszce trochę o sobie :-):-) Amelka sama próbuje siadać i jest tak słodka że mam ochotę ja schrupać.
 
Ja dziś zaliczyłam maraton lekarzowy. Rano byłam u diabetolog, no i dała mi tę insulinę, chciałam już teraz bo za tydzień chyba nie będę mogła pójść bo wyjedziemy. Dostałam Novorapid tym razem i takiego pena kolorowego dziecięcej, co odmierza po pół jednostki ;-) No i mam na razie brać 0,5 j. na 1WW. Kurcze, będę musiała je zacząć teraz dokładniej liczyć, bo do tej pory to tak na oko trochę wpisywałam ;-) No i dziś się potwierdziło, że mam tylko 3kg na plusie, czyli w ogóle schudłam przez ostatni miesiąc. Ważyłam się i u diabetolog i potem u ginki i tak samo wyszło. Wcześniej myślałam że może waga u diabetolog źle skalibrowana. No i zaczęłam się już martwić trochę, że mała mi w brzuchu coś kiepsko rośnie, ale miałam dziś też usg i wyszło, że ona ma się świetnie i nieźle się tam objada mamusinymi zapasami, bo waży już 2444g:szok: Aż się zdziwiłam że już tyle ma, ale wszystko zgodnie z normami - termin z miesiączki na 4.01, a z USG na 3.01 czyli tylko 1 dzień różnicy.

Agga -
oj leci ten czas niemiłosiernie. Filipek ma jeszcze trochę czasu na mówienie. W pewnym momencie pęknie i zacznie mówić, dzieci tak mają, że długo nic kompletnie nie mówią, a potem nagle w przeciągu tygodnia mówią już frazy 2 wyrazowe. Najważniejsze żeby rozumiał, co do niego Wy mówicie. Mnie się wydaje, że jeśli rozumie to jest ok.

Iryska - o matko! Amelka już sama siadać próbuje! Ale ten czas leci, dopiero co się urodziła, a tu już pół roczku ma skończone. Super, że jej już katarek nie męczy, no i trzymam kciuki za zmianę godzin pracy. Chyba nie powinno być problemu z 5 minutami :-)
 
Agga-akurat dzis zauwazylam mega postepy w mowieniu Bartka-od kilku tygodniu stara sie mowic ale mu wychodzi tylko siiii i siiii a dzis juz wyrazne slowa slychac :) a rozumie wiecej niz ja:) ale dzieci maja czas do 3 roku. Mojej kolezanki syn zaczal mowic w wieku 1,3 miesiace ale to jakis ewenement a corka koleznki rok i zdania mowila a jeszcze nie chodzila! Ale wiekszosc mowi grubo po 2 roku.

Nice- ja nie kapuje czemu masz insuline jak nie przekraczasz 140?? Przeciez 140 to taka gorna granica. Ja na krzywej jeszcze nie bylam bo sie przeziebilam.
Schudlam 2,5 kg i jestem zadowolona ale ogolnie mnie deprecha lapie bo budowa domu sie konczy a tu tyyyyyle do sprzatania na ogrodzie a chlop nie widzi balaganu!!! Zalamka! Wiec ja przeziebiona z chorym kregoslupem i w ciazy grabie i przekopuje ogrod od kilku dni i sie zalamuje. No coz -zly dzien mam.

Iryska a ty w wiezieniu pracujesz ze taki rygor!!!!???? Co to za robota ze takie godziny pracy i jeszcze co do minuty!!!!ja nigdy na 8 nie zdarzylam do zadnej roboty!
 
Maria - ehhh... też mam takie dni. A Ci faceci to chyba tak przez ewolucję zaprogramowani, że im syf nie przeszkadza. Mój mąż też nigdy bałaganu nie widzi i sam z siebie nie zrobi nic, no chyba że go popędzę, no to pozmywa czy odkurzy, ale sam z siebie to mu się praktycznie nie zdarza.
Z tą insuliną to właśnie przekraczam bardzo często normy i już się z deka głodzę. Widziałam, że diabetolog by jeszcze z tydzień zaczekała, ale ja to już dość miałam, bo się niedożywiona czuję, nie jadałam wcale owoców, nabiału (bo mi podnosi cukier). A nie moglam zjeść i kanapki i jabłka np na II śnaidanie bo mi wywalało cukier, a że głodna byłam to wiadomo że wolałam kanapkę, bo przynajmniej głód zaspokajała na trochę. Właśnie teraz do kolacji sobie wstrzyknęłam 1,5 j. i zobaczymy jaki wynik będzie. Na reszcie się najadłam na kolację i dobrze mi z tym :-D

EDIT: no to się nacieszyłam - cukier po kolacji 143, a do standardowych 2 kromek wypiłam więcej tylko 3/4 szkl. mleka 0,5%
 
Ostatnia edycja:
reklama
Nice a nie mozesz odpuscic nabialu? Ja w 1ciazy ani lyczka mleczka czy jogurtu czy serka zjesc nie moglam bo pomimo insuliny bylo zawsze ok 200.ale 143 uznawalam za dobry wynik bo glukometr ma pewne widelki ktore najlepiej uwzgledniac. I nie moglam tez ni grama chleba tylko wase, moze poprostu odrzuc chleb i nabial i jedz wiecej kanapek z wasa i szynka i obiady. Bo ja moglam jesc smazone i ryz i ziemniaki. Po owocach nie mierzylam bo nie chcialam sie denerwowac:) tez bylo ok 160. Ciekawe jak teraz bedzie, bo jak narazie buleczke za buleczka wtryniam i owocow milion i mleko pije i nie ma dnia bez slodkiego:) no i jem 2 posilki a sniadanie olbrzymie bo bez niego mdleje. Wybiore sie jutro lub w czwartek na krzywa i zobacze jak to bedzie.

A co do chlopa to szlag mnie trafia ze wlasnie pokazac palcem musze - tu odkurz, tu umyj, tu zgrab, tu przekop! Co to kurde 3 dziecko bede rodzic czy drugie do cholery!

Dzis mam ostatnie szczepienie z Bartkiem i boje sie na maksa isc zeby nic mu sie nie stalo.
 
Do góry