reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

hej laseczki,

Nurtuje mnie jedna rzecz ,moze mi pomożecie:-(od 2-3 dni cukry po sniadaniu mam mniej wiecej 120-150 sporo,na czczo 70 ale zmienilam godziny posilkow rannych tzn pierwsze sniadanie jem dopiero o 12 w poludnie bo tak wstaje ( nie moge sie w nocy wyspac) kompletnie, ostatni posilek jem ook 22-23 czy to ma jakis wplyw na cukry? kurcze tak ladnie bylo a tu takie rzeczy przy koncówce:no:
 
reklama
Phelania oczywiscie że ma wplyw moim zdaniem za pozno jesz snaidanie i to o wiele ...ja musialam jesc
8.00 pierwsze sniadanie
10.30 drugie
13.00 obiad
14.30podwieczorek
17.30 kolacja
20.00 druga kolacja
22.00 2 kromki chleba

Ja jak w zegarku stosowalam sie do tych godzin zreszta bylam uparta na te cukry to jest kwestia mobilizacji polecam tez ruch ja po kazym glownym posilku godzinke czasu ruszalam sie intensywnie spacery cwiczenia sprzatanie ....cukry spadaly mi do 110 105 nie mialam problemow ale jak raz nie dostosowalam sie do godzin to mialam cukier nad 120 ... to jak ty jesz o 12.00 pierwsze sniadanie to reszte o ktorych godzinach ??
No i bardzo ważna sprawa o ktorej ty mierzysz na czczo ?? nie dostalas od diabetologa wytycznych co powinnas jesc i o ktorych godzinach >>>???
 
Ostatnia edycja:
Phelania, a o ktorej Ty badasz cukry na czczo??? Ja wstaję przed 8, kilka minut, mierzę cukier, jem śniadanie. Powiedzieli mi,ę przerwa pomiędzy 2 kolacją, a śniadaniem nie może przekroczyć 10 godzin, a badanie na czczo ma się odbywać pomiędzy godziną 6 a 8. Taka dluga przerwa ma wpływ !!!!
 
jesli chodzi mierzenie cukru na czczo to tak przed 12 czyli przed pierwszym sniadaniem:szok:kurcze dobrze ze to tylko 2-3 dni od jutra wstaje tak jak wstawalam wczesniej:-)bo byly cukry dobre.Dzieki dziewczyny za odp ,kurcze mnie to dzisiaj brzuch strasznie boli jak na @ juz lyknelam nospe i troszke przeszlo....odezwe sie słodziutkir jak troszke lepiej sie poczuje.

Milego popoludnia
 
Phelania - oczywiście że godzina I śniadania ma znaczenie. Najlepiej je jadać koło 8. Potem po tak długiej przerwie zawsze wybija cukier, bo organizm sobie z tym zastrzykiem cukru nie radzi, a trzustka jest mocno rozleniwiona po długiej przerwie. Ja np dziś jadłam śniadanie po 10, bo byłam w przychodni na pobraniu krwi (normalnie jadam między 8 a 9) i od razu cukier mi wywaliło 150 :-/ Po II śniadaniu też było 135 i czuję że już cały dzień będzie skopany. Jak już nie możesz się wyspać i ledwo żywa potem masz być to po prostu przygotuj sobie wieczorem jakieś lekkie śniadanko, obudź się o 8, zjedz chociaz tę 1 kanapkę i śpij dalej potem. A jak wstaniesz to zjesz coś konkretniejszego.
 
hej dziewczyny! Może pomozecie, ostatnio mam duzy problem z uzyskaniem odpowiedniej kropli, jak ustawię lancet na największa to boli, a jak nie to czasem wogóle nic nie wypływa. Na paluchach zrobiły mi sie takie malutkie strupki, no i jest coraz gorzej, często musze długo cisnąć, aby kropla powstała, masuję palce itp. ale to nie pomaga!
 
Karorek - musisz kłuć w miejscach gdzie skóra jeszcze nie stwardniała, zeby tamte miejsca sie wygoiły spokojnie. Pobieraj z innego palca, jakos z boku. Musisz kombinowac.

Mały nam urzadza koszmar. Spalam dzis jakos 4h i ledwo zyje. Teraz usnal, ale w dzien tez marudzil i sie darł. Chyba znowu te piiiiiiiiii zęby. Co najgorsze maż musiał wyjechać dzis i jutro rano wróci. Nie wiem co to bedzie jak znowu w nocy taki sajgon urzadzi :-( W ciąży jakoś moja wytrzymałość na niespanie spada lawinowo.
 
Karorek- z boku jest najbardziej mieka skora i najlatwiej.

Nice wspolczuje, nasz akurat ma takie same akcje juz 4 dzien-dramat! Dzis w ogole w dzien znow nie spal a akurat tak jak u ciebie moj M wyjechal na 3 dni ale wlasnie wrocil:)

Ale sie wcieklam na moje kulinarne antytalencie bo zrobilam ten sernik - zaczelam wczoraj o 14 o 22 jeszcze kladlam druga warstwe a dzus 3!!! Pierwsza wylalam na biszkopta cieplo z serkiem i poplynela po calej kuchni! To sie domyslilam ze musi pierw lekko z galarecic sie - wiec druga juz lalam dobrze ale uzylam za duzo serka i efekt taki ze jak otworzylam tortownice to wszystko sie rozciapcialo po caalym stole :) pozatym kazda warstwie stygnie okolo 3h a do tego trzeba wciaz sprawdzac czy juz jest na tyle gotowa by ja do tortownicy wlac bo jak bedzie za pozno to tez lipa! Oj matko robota gorsza niz z makowcem i cale dwa dni trzeba w domu siedziec i pilnowac.

Elmoo odezwij sie co z detektorem, bo wlasnie czuje po raz pierwszy od dawna ruchy:) to chyba potym serniku nieudanym:) ale chetnie bym miala ten detektor:)
 
reklama
Maria - dobrze że maleństwo w brzuszku sie odezwało - pewnie serniczek mimo wszystko posmakował :-) U mnie trochę lepiej poszedł ten sernik, ale ciut inaczej to robiłam. Rozpuszczałam galaretkę w misce i wystawiałam na balkon, żeby wystygła porządnie i lekko zgęstniała i dopiero wtedy mieszałam ją z serkiem i wylewałam od razu na tortownicę i do lodówki. Wtedy kolejną galaretkę rozrabiałam i w czasie kiedy ona stygła to akurat ta masa w lodówce się zesztywniała. Całość zajęła mi jakoś pół dnia.

To chyba Bartek się z Przemkiem zmówili, żeby mamusie przygotować na kolejnego noworodka w domu ;-) U nas tak samo od kilku dni noce zryte. Mały już przesypiał całe mniej więcej od 20:00 do 7 rano. A ostatnio znowu jada po 2 butle mleka w nocy + kilka pobudek na wetknięcie smoka. Ale wczoraj to już przegiął. Poszłam spać o 23, po północy mały obudził się na mleko. Potem od 2 do 5 rano kwękał, postękiwał, przewalał się po łóżeczku, wstawał i marudził i nie wiadomo było o co mu chodzi - miał smoczek, pić nie chciał, jeść też nie. Wreszcie po 5 jakoś przekonał się i wypił mleko i potem zasnął. Tyle że ja już byłam tak rozbudzona że sama musiałam zjeść i zasnęłam jakoś po 6, a 7:40 mały już wstał pełen werwy do zabawy :baffled: Najgorsze jest to że ja mam tak wyczulony słuch, że każde kwęknięcie jego słyszę i się wybudzam. Nawet jak mąż do niego wstaje to ja i tak się budzę. Dziś zasnął jakoś spokojnie, ciekawe jaka noc będzie. Zaserwowałam mu viburcol - mam nadzieję że zdziała cuda.
No to się wygadałam i idę się zbierać spać ;-)
 
Do góry