Witam wszystkie słodkie mamy
Na wstepie napiszę,że moja wypowiedx będzie nieskładna, ale to dlatego,że mam wiele do napisania;-)
W zeszły piatek odwiedziłam pierwszy raz w tej ciąży poradnie diabetologiczna dla ciężarnych, ponieważ po obciążeniu 75g miałam po 2 godz 9,8mmol co daje jakieś ok. 180mg. prawie 7 lat temu w pierwszej ciązy też miałam cukrzycę niestety byłam na insulinie.
Teraz dostałam okres próbny do 5 października, chyba,że cukier zacznie wariowac to mam się zgłosic wczesniej.
Odrazu przeszłam szkolenie z dietki wymiennikowej 1800 kcl, i zalecenie mierzenia cukru 6 razy dziennie + mocz rano.
Bardzo boję sie dostac insulinę ale to tylko i wyłącznie ze względu na widmo szpitala na Kopernika w Krakowie, gdzie rodziłam córkę.(może któras z was jest z Krakowa?), obecnie chodze do innego szpitala i tam chciałabym rodzić, moja lekarka nie widzi przeciwskazań nawet jak dostane insulinę, natomiast w poradni diabetologicznej juz chcą mnie wysyłać do tego wstrętnego szpitala, ale trudno się dziwic w końcu to jedna uniwersytecka klika. Martwi mnie także podejście diabetologa, która najchetniej już na dzień dobry wsadziła by mi insulinę a to tylko dlatego,że raz już ją brałam..
Mierze cukry juz 7 dzień normy podane przez poradnie to od 70-90 mg na czczo i do 120mg po 1godz. po posiłku i tak
na czczo raz przekroczyłam 90 mg
po sniadaniu 3 razy miałam 140-143
po II śniadaniu- 2 razy przekroczyłam 130mg
po obiedzie - najwyzszy cukier jaki raz miałam to 128mg
po podiweczorku - cukier w normie
po kolacji- dwa razy przekroczyłam 120mg
Czy mam się czym martwic z tymi cukrami?
do tego mecza mnie ketony w moczu i lekarka (inna diabeteolog, któr zakłdła mi holter cisnieniowy) zaleciła zjesć biała bułke z serem białym i popić szklanka mleka o 24.00, ale nie mam jeszcze odmierzonej dokładnie ilości składników tego posiłku bo raz aceton był zero a raz gdy jadłam bułkę z innego źródła znów był średni.
Na chwile obecna zjadam 7 posiłków, wszystko zgodnie z zaleceniami i według listy, wszystko warzone, ale oczywiście też eksperymentuje, dlatego np. przed chwilka po śniadaniu miałam 141mg bo dziś jadłam jak zwykle pieczywo razowe 68gram ale oprócz masła 10g dziś do chleba testowałam dźem słodzony fruktozą gdzie podaja na słoiku,że jeden WW to 33 gramy tego dżemu...niestety dżem na sniadanie to marne rozwiązanie jak widać...po polędwicy też mam wysoki cukier, jedynie jajka na śniadanie daja super efekty, ale przeciez nie można co dziennie jesc jajek
Co do żywienia
Phelani i Kaorka: wy po prostu za mało jecie, jak macie miec wyższe cukry skoro praktycznie ograniczyłyście do minimum weglowodany według wskazań dietetyka kobieta w ciąży powinna zjadac dziennie 218gram węglowodanów w wymiennikach: owocowy, warzywny, mączny i mleczny.
I jeszcze pytanie do dziewczyn czy mierzycie sobie mocz rano??? Jesli tak to jakie wyniki? Bo mnie to się wydaje,że przy takiej diecie i tak niskich w sumie cukrach to aceton murowany.
Dobra za duzo bym chciała na raz, mam nadzieje,że przyjmiecie mnie do swojego grona i bede mogła tutaj wyzalić się w sprawie tej słodkiej niesprawiedliwości losu.
pozdrawiam