Ja znowu u teściów się obijam. Bo by mnie mały wykończył. Ostatnio jest bardzo wymagający. Nie da mi usiąść a już o leżeniu nie ma mowy - muszę z nim siedzieć i się bawić i już nie wyrabiałam więc dziadkom go sprezentowałąm do zabawy :-) Jak się położe na łóżku to on od razu wstaje przy nim, ręce do mnie wyciąga i odpala syrenę - masakra. To samo jak siądę na krześle. No i zjeśc przy nim nie można, bo też odpala syrenę jak widzi wysoko na stole talerz,bo chciałby sobie w nim pogrzebać paluszkami ;-) Także ostatnio jadłam jak on spał,albo go zabawiałam i szybko brałam kęsy jak nie patrzył, normalnie ukrywać się musiałam ;-) No ale ogólnie to jest pocieszny i bardzo kochany :-) No i coraz mądrzejszy się robi i czasem jestem pod wrażeniem jego wyczynów i kombinatorstwa
Kasia_B - ja znowu jadłam gotowane jajka, smażonych nie mogę bo mnie po tym strasznie żołądek boli, gotowane też musze jeść w umiarkowanych ilościach. Szkoda, bo na taką jajeczniczkę jeszcze z pomidorkiem to miałąbym ochotę :-)
Agga - no to zapraszam do wspólnego głodowania - będzie mi raźniej
Wrzuć jakiś filmik z tym zarzucaniem grzywą Filipka. Świetnie to musi wyglądać :-)
Maria - łomatko - no to nie zazdroszczę. Oj biedna jesteś z tym kręgosłupem. Trzymaj się tam jakoś i dużo zdrówka życzę! No i super, że krwawienia mniejsze. Postaraj się wydębić od gina receptę na paski.
Starlet - ja nie pamiętam dokładnie, ale na czczo coś koło 100 czy 105 było, a po jedzeniu chyba 140 po 2h, albo bardziej restrykcyjna 120.
Dziewczyny z Wawy -
gdzie chodziłyście do diabetologa/gina specjalizującego się w cukrzycy??? Ja się próbuję do tej mojej z Banacha dodzwonić, ale na urlopie była. Niby ma być w poniedziałek,więc będę próbować, ale w rejestracji mi Pani powiedziała, że ona niby ma stamtąd odejść niedługo i teraz nie wiem co robić, czy gdzieś indziej nie szukać. Możecie kogoś polecić?