reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

Anus321-ja uwielbiam spać z mała każda ma swoją część łóżka i nie boję się że ją zgniotę. W szpitalu też z nią spałam a tam takie małe łóżka. Szkoda tylko że tata już się nie mieści;-)
Co do brzucha to ja już pisałam o tym że jestem wklęsła wszystko z przed ciąży jest mi za duże, dżinsy dosłownie mogę zdjąć z pupy bez rozpinania. Małego doła mam bo nie mam w czym chodzić a czasu na zakupu niet. Brzuch miałam 2 dni, ze szpitala wychodziłam płaska i koścista. Niby fajnie ale mój M.załamany i każe mi jeść. Jeśli jesteś szczupła to kwestia ćwiczeń na brzuch ale te można dopiero po połogu i nie wiem jak to jest z cc. Ja w 9 miesiącu ciąży wyglądałam na 5 może dlatego tak łatwo mi zeszło
 
reklama
Iryska co do smoczka - chwała dla tych co je wymyślili :-D gorzej będzie przy oduczaniu

Majka smoczki i dziadki!!!! znam to, był moment , że mój to brał tylo w łóżeczku do spania ale dziadki jak tylko zacznie nędzić .. to smoczek i myślę, że do 2 lat u nas będzie, mam smoczki z nuka od 18 miesiąca, narazie dałam 2 i reszta te mniejsze, było ciężko , żeby się przestawił ale widzę, że już różnicy nie czuje.

Majka gratki dla Jagódki, u nas jest 12 zębolów ale 4 na dzień dzisiejszy były najgorsze, myślałam, żę już nigdy nie wyjdą

A u nas znowu katar, zaraził się ode mnie i babci, ja się męcze od tygodnia z zatokami, najpierw brałam tabl na zatoki później na zatrzymanie kataru a wkońcu dziś wziełam tabcin i na pewno za kilka dni będę zdrowa

my uczymy się pić z butelki z dziubkiem typu kubuś play, idzie to ale często jest oblany po pachy

dziewczyny jak wasze dzieciaczki jedzą w takie upały??? bo u nas minimum jedzenia, nie chce nawet to co uwielbia, np. wczoraj było 250ml mleka, miska rosołu i na wieczór jabłko i kawałeczek chleba a i dziadki 2 batoniki i mega ilości picia
 
Witam się wieczorowo :-) i po lekkiej nieobecności.

majka suuper gratuluje za postepy Jagodzianki.
A to że kładziesz do lóżeczka i tak odpływa to dla mnie mega marzenie....
nie chciałybyście wiedziec jakie ja mam przeboje.
No i picie ze słomki???jakis kubeczek magiczny czy normalna słomka i jak tego dokonałas??

Moja tak sie nauczyła że podaje mi niekapka i ja jej muszę trzymać bo inaczej ryk i sie nie napije.
A z zasypianiem to przemilcze bo o tym zeby zasnęła w łózeczku to wiem tylko z opowiadań ze dzieci tak robią.

My już bez diety mlecznej, no i wizyta u dermatologa sie kroi bo nie wiadomo już skąd te uczulenie:(

dziewczyny powiedzcie mi jaką wode dajecie dzieciom???
Chodzi mi o to czy wode żródlaną mam dalej gotować czy mogę dać normalnie czy już mineralną.
Bo teraz już w sumie daje kranówkę gotowaną ale chciałabym normalnie wodę bez gotowania dawac no i nie wiem czy już można.


iryska plecam na rotavirusy jak sama często masz zdolność do łapania takich rzeczy.
Ja szczepiłam nie żałuje bo byłoby nie ciekawie kjak ja zachorowałam i bez pomocy mojej mamy i mmęża nie dałabym razy się jeszcze mała zajmować.
A mnie łapie to tak że jestem słaba jak liść sałaty i czuję że umieram...strasznie to przechodzę.
Ostatnio to już chodziłam na czworaka bo sił tak nie miałam.

A co do smoka...
to nasz największy sukces że gdzieś koło 12 miesiąca już go nie ma i nie pamieta że miała.
# dni zasypiania były tylko najgorsze ...teraz za to potzebuje mojej ręki lub macania mnie ....więc w sumie chyba lepszy smok :/
Ale bałam się odstawiania ale stwierdzilam że lepiej prędzej niż pozniej ma czuć jakby straciła najlepszego przyjaciela bo podobno tak to dzieci przechodzą.
 
Ostatnia edycja:
gabrielka a co Natan najbardziej lubi na obiad??co polecasz??
Bo u nas to z obiadami jest najgorzej...zrobie zupe ..nie zrobie osobno ziemniaczki, mieso , ogorek tez nie.
Dziś na obiad były 2 kromki weka z masłem szynką i kawałkiem pomidora.
U nas 4 zęby i kanapki zostaja przez mała rozdzielane wiec je osobno kwadraciki bułki, szynki sera ...wszystko osobno.
A jak u Was dziewczyny???

nice-girl jak u Ciebie cukry i samopoczucie??i ogólnie co tam :D
 
Ostatnia edycja:
Hej dziewczyny:-) Czytam Was co dzień tylko jakoś nie mam weny na pisanie. U nas wszystko ok. mdłości trochę ustępują. Jestem teraz z małym u teściów więc się trochę obijam, a oni przy małym skaczą ;-) Jejku - ale fajnie spać sobie 8h bez pobudek :-D No bo teściowa wzięła dyżury nocne przy małym ;-)

Iryska - ja brałam tylko te obowiązkowe szczepionki, te bezpłatne. Brałam tylko płatną błonica/tężec/krztusiec (nazywa się to Infanrix DTPa), bo ona jest acelularna, a ta bezpłatna zawiera pełnokomórkowego krztuśca i po niej właśnie i po tej świnka/różyczka/odra najczęściej występują powikłania poszczepienne (obie zawierają pełnokomórkowe szczepy). Płaciłam za to 70zł za dawkę, mieli już w przychodni. No i jak się weźmie tą Infanrix DTPa to dolewa się do niej HiB (ten bezpłatny 'państwowy') i jest jedno wkłucie mniej. Przy tym pierwszym szczepieniu wychodzi tyle samo wkłuć co ta 5 w 1 (tyle że 5 w 1 kosztuje 135zł u nas w przychodni). Przy następnym szczepieniu jak dochodzi polio to jest 1 wkłucie więcej niż w tej 5 w 1 (ona zawiera DTP, hib i polio),ale nie wiem czy to ma jakieś mega znaczenie, bo jak się dziecko dobrze zabawi i odwróci uwagę to u nas czasem nawet nie zakwilił. Płakał tylko chwilę zawsze przy WZW, bo ona jest najbardziej bolesna (tak mówiła pielęgniarka). Ale to była chwila płaczu i zaraz spokój. Dodatkowych szczepień żadnych nie brałam, bo ja ogólnie jakaś taka nie do końca ufna jestem, bo różne się czasem rzeczy czyta. Ten Prevenar na pneumokoki który tak zachwalali, że taka super szczepionka, został wycofany niedawno w Japonii pod zarzutem tego, że zmarło po nim kilkoro dzieci. Najgorzej boję się tego szczepienia świnka/różyczka/odra, bo to szczepionka pełnokomórkowa, a chyba nie ma płatnej acelularnej - wiecie coś na ten temat dziewczyny? Chyba będę odciągać to szczepienie jak najdłużej.
 
Gabrielko - Bartek je tak ostatnio: mleko o 5 rano 250ml. kanapkę rozdzieloną tak jak Aasica pisze - oddzielnie bułkę i szynkę i ser. a w rezultacie tylko ten ser je a resztę daje psom. potem je owoc. potem obiad - zupę - to wyje ziemniaki lub makaron i mięsem pluje i wszystkim innym ( a jadł wcześniej pięknie ) Potem słodycze różne tak jak jego rodzice :zawstydzona/y: a potem mleko 300ml a czasem i do 600ml dociągnie.

Aasica - Bartek od urodzenia pije przegotowaną wodę z kranu i do tego dodajemy nałęczowiankę żeby ochłodzić mleko czy coś - nigdy nic mu nie bylo.
 
Maria to widzę że z obiadami mamy podobnie, ale u mnie najlepsze jest to ze jak wyciągne słoik to ona zje cały!!! więc nie rozumiem....już troche i tak jej rozwadniam zupę żeby nie była za słona lub posolę ziemniaki delikatnie po ugotowaniu.
Dobrze wiedzieć że Bartek tez tak rozdziela bo ja się już denerwowałam jak wiedzę te jej miętoszenie pieczywa.
A co do wody ochładzania-to ja wystawiam za okno miseczkę.
 
Assica u nas na obiad najlepsze paluszki rybne, oddzielam panierke którą jk zdąże zabrać to nie zje a jak nie to jest najlepsza, to może jeść codziennie i smaże na oliwie 5 szt do tego ziemniaki i warzywa gotowane , mieszam to z ziemniakami lub robię szybki sos warzywny i do tego kaszka kus kus, lubi gulasz i kasza gryczana (doprawione jest troszkę mniej niż dla nas ale ja już nie doprawiam sobie na talerzu) na śniadanie jak chce żeby cokolwiek zjadł to robię tosty z normlanego białego pieczywa lub razowego, jaki chleb jest w domu, szynka, ser i ogórek kliszony posypany bazylia lub oregano lub zioła prowansalskie i jak juz gotowy to rozdzielam , a co do kanapek to u nas wygląda też tak, kroje na małe kawałki i tak ściaga szynkę , o serze to mogę pomarzyć - tylko w tostach to je, a i bardzo lubi belriso a jest to posiłek syty, ostatnio nawet jajecznicy nie chce, albo upieczone udko w ręke i chodzi po całym domu i je, przy dziadkach !!!!

Assica ja daje już od dawna wodę z butelki jak nie mam zimnej kranówki przegotowanej, albo auqa albo kupuje z lidla, żródlana do 500 max 700
 
czesc slodkie

jakas chodze zaspana strasznie ostatnio.... juz nie powiem ze na wszystko mi czasu brakuje.... jakies l4 by sie przydało :D smieje sie bo w koncu dostane wyplatę nie obciętą zwolnieniem .... bo odkąd wrocilam do pracy to ciagle cos :) w kwietniu co prawda na zwolnieniu nie bylam ale bylam na koniec marca wiec wtedy nie zdarzyli przy naliczaniu :)

Maria - no nie tak ze od razu :) po kolei ale ja tez bylam mocno zaskoczona :) z tym zasypianiem zwłaaaaaszcza :) do spania puszczam muzykę bobasa :) sama chętnie bym przy tym zasypiała gdyby ktos mi puszczał :) no ale to juz wiesz i sama mogłaś się przekonać :) u mnie bajki nie zdają egzaminu bo mala od razu jak mnie słyszy to momentalnie wstaje i się smieje do mnie i łapki wyciąga.... :) tak samo probowałam usiąść koło łóżeczka i ją przez szczebelki glaskac bo wszedzie mowią ze dziecku potrzebny po prostu kontakt.... ale to tez nie zdaje egzaminu .... a ona potrzebuje zebym na nią z góry patrzyła i po główce głaskała..... no i tak robię... choc mam 160cm wzrostu i barierka łóżeczka wbija mi się w żebra to sie i tak nachylam do niej żeby ja po włoskach pogłaskać....czasem i pol godziny .... ale to jest moje pół godziny.... :)
noooo ale u was gratuluję zebolków :) oby wiecej juz na spokojnie :) no i suuuuper fotka w sygnaturce :)

Elmoo - aaale fajnie - moja nie pokazuje ...a ja przynajmniej tego nie widze ... :) co do cycolenia to ja bym się nie zastanawiała ale ja to skrajny przypadek :D kołysanki do spania to płyta z serii muzyka bobasa :) bardzo polecam ... nawet nie do spania:) a praca czemu fajna....? praca dramat.... przez moje przerazenie ostatnimi wydarzeniami tak napieprzyłam ze az sie sama boje.... teraz juz wiem ze trzeba bylo isc na proponowane 3 tyg. zwolnienia a nie zgrywac twardziela... :( co do wit D to pytałam mojej lekarki i powiedziała mi tak - przez pierwszy rok życia podajemy codziennie, po ukonczeniu roczku robimy przerwe od chyba maja do października :)

iryska - ja szczepilam 5w1, na rota nie zaszczepilam, za to teraz bylysmy na pneumokoki.... niestety u mnie dużą rolę grały finanse :(

Anus - najwazniejsze ze sprawdzone i ze ty spokojna :) co do spania z malenstwem....to ja stwierdzilam jak zaczelam z moja spac ze glupia bylam ze nie spalam od początku.... przez pierwszy miesiac nie spalam w ogole bo sie tak strasznie balam ze cos jej sie stanie a ja nie uslysze... po miesiacu organizm po prostu sobie zaczal to odbijac :) przez kilka nastepnych meczylam sie na siedząco karmiąc małą ... a ze nie mam żadnego krzesla w domu to tak siadalam na skraju kanapy zeby czasem nie zasnac z dzieckiem na rekach..... az w koncu nauczylam sie karmic na boku i to przez sen i stwierdzam ze to byl najcudowniejszy pomysl :)
a brzuch.... no cóż.... mam do tej pory :( ... brzuszysko a nie brzuch...

gabrielko - no z dziadkami to chyba tak juz jest ze panicznie sie boją placzu dzieci.... ale tak sobie mysle ze jeszcze troche poczekam i jak sama przestane siegac po niego (bo to nie jest tak ze mala szuka smoczka) to go po prostu schowam.... no i babcia tez bedzie musiala zaczac sobie radzic bez niego... poki co widze ze lezy w tym samym miejscu caly czas wiec albo babcia go nie używa albo tak sprytnie odklada zanim wroce :D co do jedzenia to nie widze roznicy ale na pewno jest jezeli chodzi o picie :) co do menu to u nas dzien zaczynamy od mleczka okolo 7, okolo 8-9 kaszka, przed południem jakas przekąska typu jablko, banan albo moje mleczko jeszcze z zapasow 13-14 obiadek, 16-17 deserek jak nie zapomne po 18 tez cos konkretniejszego i po 19 mleczko i lulu :)

aasica - dzieki wielkie :) no ja tez jestem tym mega zaskoczona :) picie to dzieki gabrielce - kupilam z bobvity soczek w kartoniku ze słomką i dalam małej :) najpierw zaczela gryźć rurkę i wbijac ja sobie do gardla wiec jak sie juz zaznajomila z nią to scisnęłam lekko kartonik.... hehehe sie zdziwiła :) nie daje jej do reki kartonika tylko jej trzymam :) tak jej sie wtedy spodobało ze robila dwa ruchy ode mnie i wracala do kartonika i znowu jej troszke naciskalam i tak w kolko.... w koncu przy nacisnieciu lekko pociagnela i jakos tak sobie zalapala co ma zrobic :) no i tak jej sie spodobalo ze ostatnio jak jej dalam slomke to ledwo sie obejrzalam a w kartoniku juz na dnie zostalo :D za to z niekapkiem u nas nie ma szans chyba, nie pasuje jej ten ustnik i koniec.... kupie chyba kubeczek ze slomką po prostu tylko nie wiem co lepsze.... niekapek czy słomka....
no i jak to bez mlecznej diety? nie cycolicie już? jak to przezylyscie obie? trzymam kciuki za alergologa :)
co do wody - to dla dzieci najlepsza jest woda nisko zmineralizowana niskosodowa itp a najlepiej źródlana..... ja podaje primavere z racji jej ceny choc ponoc ona nie taka dobra.... jednak we Wrocławiu każda chyba woda jest lepsza niz kranowa.... bo nawet po filtrze z brity robi sie osad.... wiec nie che jej dawac .... poza tym bez tragedii tez za 6l. 4zł a nawet jak droższa to wychodzi 1zł na dzień.... co do gotowania to ja sie stosuje do zasady ze do doby od otwarcia (druga dobę tez sobie daruję) tylko podgrzewam, jak dłuzej to przegotowuję... ale to tez nie zawsze...
ahh no i obiadki... ja z przerazeniem o tym mysle.... u nas plan niestety jest taki ze jak mala bedzie w miare stabilnie stac to bede juz ja wozic do mojej mamy... no i myslalam sobie ze mala bedzie u dziadkow jesc obiad bo mama i tak stosuje lekka diete....a tu mama sie wypiela i powiedziala ze nie chce sie zobowiazywac i takie tam ble ble ble... wiec bede musiala nie dosc ze dziecko zrywac przed 6 rano to jeszcze dzien wczesniej bede musiala gotowac szklanke zupki i robic obiadek i sie tarabanic z tym wszystkim do dziadkow.....

nice - nie zalamuj mnie tym prevenarem bo moja wlasnie zostala nim zaszczepiona :/ ale przy okazji zapytalam o szczepienie na swinke - spytalam wprost czy jest sie czego obawiac - lekarka powiedziala wiadomo ze nie ma przeslanek medycznych dokumentujacych zachorowanie po szczepionce, ze wiekszym zagrożeniem są powikłania po tych chorobach niz prawdopodobienstwo powiklania po szczepionce i ze u mnie w przychodni nie szczepia mimo wszystko ta szczepionka tylko jakąś inną zamienną która nie zawiera tego kontrowersyjnego tlenku rtęci.... no i dodala ze ona swoje dzieci zaszczepila wiec dla mnie to duże uspokojenie....

a co do kanapek ... to ja swinia jestem ale po prostu trzymam malej kanapkę i sobie mala odgryza po kawalku albo szynkę palcami zdejmuje....w przeciwnym razie kanapka bylaby w calym pokoju.... i zapewne powdeptywana w dywan... :)

dziewczyny co do warsztatów to przekaże wam tylko tyle że takie rzeczy jak danonki i nie danonki ale zwykle jogurty owocowe i w ogóle "dorosle" rzeczy są tak na prawdę dla dzieci od lat 3 :) wiec do tego czasu powinno sie uważac na to wszystko :) jutro napisze wam wiecej bo juz padam na ryjek :)

buziole dziewczyny - dobranoc :)
 
reklama
majka20001 ja jak karmilam to zawsze na boku, bo po cesarce nie bylam w stanie trzymac jej na brzuchu. I naprawde chyba to najlepszy sposób. Tyle ze zawsze odkladalam ja do łózeczka. Poprostu boje sie ze ja uderze albo cos zrobie przez sen.Dlatego was podziwiam za odwage. Zreszta mamy tylko jeden malutki pokój i poprostu nie ma opcji zeby maz spal gdzie indziej. Zreszta nawet nie chcialabym zeby tak bylo, bo nie wyobrazam sobie spac bez niego. Moim zdaniem miejsce dziecka nie jest w łózku rodziców, przynajmniej nie do regularnego spania. Ale wiem ze kazdy moze miec swoje zdanie na ten temat i szanuje
 
Do góry