reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

Agula8888 - wiesz...nie mam pasków do ketonów, i niestety lekarz nic nie wspominał, pewnie dlatego że nie kazał mi mierzyć na czczo. nie wiem co to za praktyka...a na te paski to trzeba recepete.?? Jak nie to sobie sama kupie i bede sprawdzać,
 
reklama
antonina01 nie pamietam kurcze czy to na recepte bo ja kupilam od razu wieksza ilosc nawet mi zostalo i nie wiem teraz czy to na recepte bylo czy nie ...ale chyba nie ...nie powiem dokladnie ... lepiej sobie mierzyc ... bedziesz spokojniejsza ... spytaj lekarza o to ... i to tez na czczo sie mierzy
 
Nikus dziś ma 3 miesiące boszzzzz jak ten czas leci :):):):)własnie intensywnie ssie swoja dłoń ...:) no i martwi mnie bo wczoraj zjadł 130 o 21.00 obudził sie po 4 rano zjadł 100ml... po czym dałam mu rano po 8.00 i wypil tylko 60 ml ....ja nie wiem ale on tak mało je zawsze z rana ..chyba ma to po tatusiu bo S to też rano nie lubi jeść ..... ale martwie sie tym ...........co o tym myslicie ...maly nie placze jest pogodny a teraz dopiero pewnie okolo 12 bedzie chcial jesc to za mało prawda !!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
Ostatnia edycja:
Hej słodkie

JA tak na moment i niestety tylko o sobie bo czasu brak :(. Dopadła moją kruszynkę infekcja w poniedziałek wieczorem pokasływała i w nosku jej furczało. Myślałam że to nic takiego ale dla świętego spokoju poszłam do lekarza - ogólnego bo mój pediatra na urlopie - no i powiedział że nic nie słyszy i nic nie widzi - zdrowy berbeć i pewnie powietrze suche więc polecił olejek z eukaliptusa do nawilżacza. No ale wtorkowa noc też nie była lepsza - mała już spała z nami ale kaszel ją budził no i ten nosek furkotał, a w dzień jak gdyby nigdy nic tylko jak leżała no i bez temperatury. No ale męczyło mnie to dalej i pojechaliśmy do innego miasta do pediatry pneumologa alergologa w jednym i ten niestety coś usłyszał no i stwierdził że nie leczone może do zapalenia oskrzeli doprowadzić :no: aż mi się ryczeć chciało, jakoś przyzwyczaiłam się że zawsze było ok i to ja wychodziłam na przewrażrażliwioną matkę. No i mamy antybiotyk 2x 2ml i do noska mucofluid i osłonowy. Mała kaszle nadal jak leży, goraczki dalej nie ma. Jedziemy dziś na kontrole co tam się dzieje ja nie potrafię ocenić czy jest lepiej czy nie :no: Któraś z was pisała o maści majerankowej na zapchany nosek?? Będę wdzięczna za pomysły wszelkie, bo w nocy furczy biedna a wybudzać ją do fridowania aż żal.
I tak sobie myślę o tym karmieniu piersią... mała do tej pory na piersi i co... infekcja, marii bartek tak długo na piersi i co chwilę chory :(( To na czym niby polega ta funkcja ochronna?? Sorki może trochę żalu się wylewa z tych zdań ale co mam myśleć??
 
Ostatnia edycja:
Elmoo Wiesz co no teraz mnie przestraszylas bo moj Niko tez pokalsuje i ma katarek w nocy ale tylko jak sie obudzi do karmiena bylam u lekazry ale wszystko niby ok ..... tez gorączki nie ma ....a w dzien wcale ani katar ani kaszel nic....ale mojego Niko kazelek w nocy nie budzi ani katar to jest tylko ja sie obudzi z rana to kaszle ale tak 2razy jakby z nocy odkaslywal slinke....kurcze moze tez powinnam z nim pojechac do jeszcze innego lekazra bylam juz u 3\\

a z ta odpornościa to tez nie jest tak do konca mojej kolezanki corka stale chora a na piersi .... i znamwiecej takich przypadkow ze byle wyjscie na powietrze i przeziebienie a dziecko na piersi ...ostatnio nawet czesciej sysze ze na piersi dziecichoruja wiecej niz te na sztucznym .....
 
Ostatnia edycja:
Elmoo przykro mi bardzo z powodu choroby Dzieciaczka :( ale pociesz się, że zareagowałaś w porę i Zosia nie nabawiła się zapalenia oskrzeli. Dzięki temu a antybiotyk zapewne będzie brała krótko. Ja właśnie uznałam, że tym razem nie będę przewrażliwioną matką i doprowadziłam Filipka do zapalenia płuc :(( Czasem jednak dobrze dmucha na zimne.
pod nosek rzeczywiście dobra jest majerankowa - wyciskasz pod nosek tam 0,5cm i rozsmarowujesz i tak kilka razy dziennie. Poza tym sól fizjologiczna (ja tylko to stosowałam bo nie uznaję jakichś psikaczy na katar bo to i tak nie pomaga wg mnie) i na brzuszek to nosek ładnie się oczyści no ale to oczywiście jak dziecko nie spi.

Co do chorób przy karmieniu piersią to ja też słyszałam wiele, że dzieciaki chorują. Jak Filipek w szpitalu był to była babka, która karmiła tylko piersią a jej dzieciaczek praktycznie od urodzenia chorował na zapalenie krtani. Trochę przesadzone wg mnie zalety mleka matki a jak już się dowiedziałam, że zawiera ono także substancje szkodliwe to w ogóle straciłam w nie wiarę. Karmienie piersią rzeczywiście rodzi jakąś więź miedzy matką a dzieckiem ale żeby było tak dobre jeżeli o zdrowie chodzi to dla mnie jest wątpliwe. Filip ma 9,5 miesiąca. Chorował raz, mimo, że od początku 3go miesiąca jest na mm.

Żal jak najbardziej rozumiemy, bo każda mama cierpi kiedy jej maluch choruje :) i jeśli tylko masz ochotę to się żal a my wesprzemy :)

Agula z tego co piszesz to można uznac, że Nikuś w nocy zjadł 230ml. Rano 60ml.. to nie jest mało! Dla przykładu mój Młody na kolację o 21 zjadał 150 i dopiero po 10-11h się budził i zjadał 150ml w tym wieku. Teraz jest bardzo podobnie bo 21-21:30 zjada 240ml, śpi 12h bez jedzenia, budzi się o 9 a domaga się śniadania o 10. Czasem jest to 180ml mleka a czasem 150ml kaszki (z tych mlecznych bo i parówy wcina i inny chleb z czymś). Wiesz... powiem Ci, że gdybym karmiła Filipa zgodnie z tym co piszą przeróżne źródła w necie to ważyłby z 20kg. Gdzieś trafiłam artykuł, który mówił o chyba 9 posiłkach dziennie co 2-3h (od 6 rano)!!!! Zdołowałam się po nim, że glodzę dziecko bo Filip dostaje 5 razy dziennie plus jako przekąskę czasem ciasteczko no i herbatki owocowe. Na szczęście pomyślałam i M trochę pomyślał za mnie i się oddołowałam :)

Doooobra... popisałabym sobie jeszcze ale Młody mi prezent kupny podarował więc trzeba z Capka uczynic Ciapka na powrót :)
A potem obiad, pranie, gary... ja chcę do pracy, do ludzi, do sklepu!!! ;-))

Agula tak pisałam pisałam i zapomniałam! Wszystkiego najlepszego na 3 miesiące dla Nikusia!
 
Ostatnia edycja:
Witajcie dziewczyny, nie było mnie 2 dni a Wy tu tyle naskrobałyście :-) Postaram się zaraz nadrobić - akurat mały zasnął. U nas wczoraj montowali jakiś cholerny system antypożarowy. W ogóle od połowy stycznia mamy sajgon w bloku - non top wiercenia i walenie młotami,ale niby do końca stycznia mają skończyć. No i wczoraj mi rozwiercili wszystkie sufity, obkablowali, namontowali listew, do tego w każdym pomieszczeniu czujnik dymu i głośnik - średnio mi się to podoba, no ale co zrobić, jak administracja sobie wymyśliła i kasę na to dostała :no: No i jeszcze jak wiercili to w kuchni zostały dziury bo troche tynku odpadło - a takie mieliśmy ładne brzoskwiniowe ściany...
No i te 3 głośniki na naszym metrażu 34m - no dobrze że o tym pomyśleli bo przy takiej ogromnej powierzchni to rzeczywiście mogłabym nie usłyszeć jakby w pokoju obok alarm się włączył :sorry:

Kozica - to no rzeczywiście lipa z tą dietetyczką. Na razie spróbuj może się trochę stosować do tej diety,tylko zmodyfikuj ją usuwając te rzeczy o których pisałaś. Lepsze to niż nic. No i postaraj się gdzies wbić do diabetologa. A skąd Ty jesteś? Może doradzimy jakiegoś dobrego lekarza. No i to prawda że internista może wypisać recepte. Ja jak raz pojechałam do rodziców i mi się paski skończyły a zapomniałam wziąć zapasu to pojechałam do szpitala na IP i powiedziałam o co chodzi i mi lekarz wypisał bez problemu. To był właśnie jakiś internista. Nie wiem czy gin też przypadkiem nie może wypisać tych pasków. A w glukometr sama się zaopatrz w aptece - sam glukometr nie jest drogi,tylko potem te paski dużo kosztują jak nie masz recepty.

Złotko - w szpitalu Ci powiedzą na ile masz zmniejszyć insulinę. A ja np byłam na insulinie i w ogóle po porodzie to olałam. Jadłam normalnie (oczywiscie trzymajac sie diety karmiacych), nie mierzyłam cukrów i olałam insulinę - nie miałam do tego głowy,ale wszystko było ok. Zmierzyłam chyba pierwszy raz jakiś tydzień-2 tyg. po porodzie po śniadaniu na które zjadłam białą bułkę z twarogiem i dżemem i cukier był w normie. Więc się nie martw. Potem to obciążenie też wyszło w normie :)

Nimue - super że Antoś zaakceptował inne jedzonko :-) No my też właśnie zaczęliśmy rozszerzać diete, na razie dostał 4 razy jabłko ze słoiczka, ale to tak po kilka łyżeczek. No i pierwszy raz trochę się krzywił a teraz to wciąga ze smakiem. Idzie mu z dnia na dzień coraz lepiej i już trochę załapał o co chodzi z łyżeczką i tak śmiesznie zasysa to jabłko :D No i babcie musiały być w 7 niebie słysząc coś takiego od wnusia w ich święto :-) Mój na razie to głównie samogłoski wymawia dłuuuugimi ciągami tak jakby to całe zdania były i używa przy tym zmiennej intonacji - też niezły ubaw mamy:-) A ze spółgłoek to głównie ł mówi a inne to jak mu się uda przypadkiem :-) A z tym zastopowaniem wzrostu masy w czasie rozwoju intelektualnego to może i masz rację, bo rzeczywiście on potem strasznie się rozwinął i dużo nowych umiejętności nabrał.

Gabrielka - z tym nocnikiem to pewnie że sadzaj - im wcześniej tym lepiej i szybciej potem dziecko zakuma o co kaman. Moja koleżanka zaczęła sadzać córeczkę na nocnik jak ta juz ładnie siedziała i teraz ona ma 8 miesięcy a już ładnie robi siusiu i kupkę do ncocnika. Tzn oczywiście nie woła jak chce, ale jak ją posadzą to siedzi grzecznie i się wcale nie buntuje i wie po co ją tam sadzają,no i pieluch im znacznie mniej teraz schodzi :) Ja chyba też tak zrobie,bo jak potem dziecko już umie chodzić to siedzenie jest mało atrakcyjne i dziecko szybko się nudzi i wstaje i ma nocnik gdzieś.

Majka - Przemuś dziękuje za życzenia :-) Tobie życzę zdrówka, ale coś czuję że ta choroba to trochę na rękę Ci jest bo będziesz mogła spędzić trochę czasu z Jagódką. Ja to tak właśnie miałam jak pracowałam, niby się człowiek źle czuje,ale to L4 zawsze lubiłam:-) Wiem że to dziwne lubić chorować, no ale fajnie się w domku odpoczywało :-) Oczywiście po tych paru pierwszych dniach kiedy człowiek się czuje masakrycznie. Więc mam nadzieję że to najgorsze już za sobą i teraz to już miło spędzasz czas z Jagódką :-)

Agula - Musisz brać pod uwagę to że on się urodził malutki, przecież in musi nadrobić tą wagę urodzeniową i trochę to potrwa, zanim będzie ważyć tyle co dziecko które urodziło się 1kg cięższe. Ważne żeby przybierał w miarę regularnie. Z tego co piszesz wychodzi e przez 3 miesiące przybrał 2470g, czyli jakies 830g na miesiąc - to jest wynik całkiem dobry. Jak przybiera regularnie podobne ilości to wszystko jest ok :-)
No i siatki centylowe można sprawdzić,ale jeśli on się mały urodził to i taki zostanie na tych siatkach, ważne tylko aby nie spadał w centylach.
Gratulacje dla Nikusia z okazji 3 miesięcy :-)

Antonina - super że już radzisz sobie jakoś z tymi cukrami. Zgadza się - 1WW = 10g węglowodanów. Mi kazali jeść niby 20WW dziennie,ale ja tyle niegdy nie zjadałam. I tak na śniadanie miałam jeść 4-5WW, na II śniadanie 2-3WW, obiad 5-6WW, podwieczorek 2-3WW, kolacja 4WW i posiłek przed snem 1-2WW. Ale ja się tego kurczowo nie trzymałam, na śniadanie jadłam na ogół 2-2,5 WW i przy 30j insuliny i tak ciężko było mi utrzymać cukier w normie, za to na II śniadanie jadłam 3WW i cukry były ok. Ja tak jadałam na dobe 16-18 WW na ogół. No i wynik 130 nie jest wcale straszny. Ja na śniadanie wyniki w przedziale 120-140 uznawałam za sukces. Więc 130 nie ma się co przejmować jak się pojawi raz na dzień. No i tak całkiem to nie eliminuj wszystkich węglowodanó (pieczywa,ziemniaków,makaronów). Musisz ich trochę jeść, bo dzidziuś w brzuszku pozyskuje energię właśnie z Twoich węglowodanów, no i tez jeśli będziesz ich jeść za mało to pojawią się ketony głodowe,bo organizm zacznie palać tkankę tłuszczowa na cukry a to też dobre dla dziecka nie jest. Więc staraj się jednak przemycać jakoś te węglowodany,ale tak żeby nie przekraczać norm. Ja np na II śniadanie zawsze jadłam 2 kromki chleba z czymś + 1/2 grejpfruta.
No i ja bym na Twoim miejscu mierzyła sobie cukier na czczo. Te paski do moczu nie są na receptę, Nazywają sie Keto-diastix i nie są drogie.

agga - no to niezły ubaw macie z Filipka:D Kto wie - może za parę lat zobaczysz go w filmach sensacyjnych w roli kaskadera :-)

Elmoo - zdrówka życzę Zosieńce i nie martw się - będzie dobrze. Agga pisała o tej maści majerankowej i ja też małemu stosowałąm i jest ok. U nas to wkoło mały ma katar i się już na to uodporniłam psyczicznie. Tzn on ma parę dnie, podleczę a za tydzień lub 2 znowu i już nawet nie chodzę z tym do lekarza. Ja robie tak - jak furkocze w nosku to psikam solą morską, potem frida idzie w ruch+ patyczki do uszu. Fridą tylko podciągam gile bliżej wyjścia i wyjmuje patyczkiem, bo łatwiej - zwłaszcza te gęste. Potem zapuszczam małemu kropelki Nasivin + maść majerankowa pod nosek. Tylko ten Nasivin to musi być w kroplach dla niemowląt do ukończenia 1 roku życia, bo Nasiviny są różne i nie wszystkie można dawać takim maluchom. U nas ten Nasivin pomaga - mniej wtedy gilów jest ;)
 
Ostatnia edycja:
Elmoo u nas już 1,5 tygodnia mała tak choruje, ma świsty na oskrzelach lekkie, a gorączki brak, apetyt dopisuje i lecimy już na drugim antybiotyku i cały czas inhalujemy. Jak po tym nie będzie poprawy to idę w przyszłym tygodniu do pulmonologa, który prowadzi moją starszą córkę. Chyba jakiś taki typ choróbska co tylko tym się objawia. A karmienie piersią i brak chorób..no cóż, sorry ale ja w to ogóle nie wierzę, dziecko musi swoje odchorować. Owszem przeciwciał trochę dostanie i czegoś nie złapie, ale nie ustrzeże to dziecka jednak przed wszystkim, nie ma szans. To normalne, że dzieci chorują, niestety...taka rzeczywistość.
 
czesc slodkie :)

u nas jakos sobie leci :) udalo nam sie zalatwic blender i powoli zaczniemy sie bawic w pitraszenie dla jagodzianki :)

aasica - karmicie sie dalej? czy robiłyscie juz podejscia do jakiego mm ?

Kasia B - zdrowka dla was wszystkich :)

Agula - najlepszego dla maluszka :) wagą sie nie przejmuj - liczy sie tylko to ze idzie do przodu :)

antonina - ja przez ten trzeci trymestr to najadlam sie kapusty i jajek wiecej niz przez cale zycie do tej pory :) nawet moglam troche pieczywa przemycic :) z ww nie pomoge bo moja diabetolog kazala po prostu jesc tak zeby cukry byly ok i nie byc glodnym. nie jadlam duzo pieczywa i nie wierze w obowiazek jego jedzenia bo jadlam warzywa a tam tez one są tylko w mniejszej ilosci wiec dlatego warzyw mozna zjesc duzo. na moje codzienne wyniki moja diabetolog powiedziala tylko tyle - no cukry jak to po warzywach i wcale nie kazala czegos zmieniac, co do ketonow to mowila zeby po prostu wiecej jesc bo ketony sa groźne wtedy gdy występują razem z cukrem w moczu bo to oznacza ze organizm w ogole nie przyswaja węglowodanow :) sama zobacz tutaj.

agga - ja bym tam chętnie dodala absoluta waniliowego..... eeehh sie rozmażyłam :)

elmoo - trzymam kciuki wielke za wasze zdrowie :) z tym karmieniem piersia to jest tak ze wzmacnia układ odpornościowy a nie ze eliminuje choroby, choc gdzies wyczytalam ze wylaczne karmienie piersią wyklucza rotawirusa :)

nice girl - heie dokladnie tak jak piszesz - zostal mi tylko gigantyczny katar ale za to przytulam małą ile wlezie :)

dziewczyny starlet pisała o tym glutene w kaszce mlecznej mannie Nestle :) oczywiscie szlag mnie trafił z tą ekspozycją że nigdzie na opakowaniu tak ważnej rzeczy nie napisali ... ale mimo wszystko napisałam jeszcze raz do tej lekarki co wczesniej i ona tym razemi mi odpisala ze porcja do ekspozycji jest nie w jednej a w dwoch miseczkach tej kaszki... wiec szlag mnie trafił podwojnie.... ale jak teraz bylam w poniedzialek u lekarki to zapytalam sie jej co o tym mysli i powiedziala ze kazdy kontakt z glutenem jest ekspozycją i wg niej jest juz ok i mam sobie dac spokoj z tą ekspozycja i moge normalnie juz malej wszystko podowac :)
 
reklama
Majka ja od 9 miesiąca już nie podawałam wg przepisu :) glutenu, wcześniej babcia karmiła piętką.
Jak tam Twoje zdrówko? do kiedy jesteś w domu?

Nice Natanek narazie o kupie nie myśli, ale coraz częśćiej siusiu jest w nocniku i on wie, ze tam trzeba siadać, tylko trzeba szybko wylewać bo dziecko szybko po wstaniu się tym interesuje a co za tym idzie moczy rączki sobie hi hi

Agulla wszystkiego najlepszego dla Nikusia :D a co Ty się tak relaksujesz hi hi jak po wizycie kosmetyczki? Uważaj z solarium bo jest nie zdrowe, polecam picie soczków marchewkowych (mogą być mieszane ) codziennie, cera nabiera piękny kolor.
\testowałam soczki i super to wyglądało tylko biorąc pod uwagę to , że ja mam ciemną karnacje i soczki w zimie to wyglądałam jak babeczka która większość czasu spędza na solarium;-)

Elmoo do noska polecam nasivin soft dla dzieci , podaje się go od 6 miesiąca i on udrożnia nosek, dziecku lepiej się oddycha. ostatnio jak Moje serducho miało katar to przed snem mu to podawałam, podaje się przez max 5 dni. jest też maść rozgrzewająca, ale nie pamiętam nazwy, też smarowałam go, ale... najlepsze moim zdaniem jest domowy sposób, pergamin wysmarować masłem i na plecki i klatke piersiową na noc dać - mojemu to pomogło, jak męczył go katar.
Co do kaszlu nie pomogę bo Natanek nie miał odpukać w nie malowane ani kaszlu, ani jakoś nie był chory prócz 4 razy katarek , ewentulanie domowy sposób na syrop na kaszel bo buraki pokrojone w kostke zasypane cukrem i ten sok pić, mi to pomogło, ale nie wiem jak dziecku.

Agga tylko witD? nie chcesz podawać żadnego zestawu witamin, czy masz inną opinię o tym?

Majka a Ty jakie podajesz witaminy???

Agulla wysłałam wczoraj smska do Aureolci ale póki co cisza

Antonina wyniki śliczne, tylko pamiętaj, że z jajkami też trzeba uważać, nie za dużó. co do ketnów to ja nie mierzyła, a jak zapytałam diabetolog to pow, że występują przy wysokich cukrach - co rejon to inny obyczaj.

A u nas hm Natanek ma opuchnięte 2 i 3 górne, i chyba przez to nie może zasnąć, dzisiaj zasnął w samochodzie akurat jak wracaliśmy to spał 30 minut i zasnął o 18.30 , pewnie się obudzi o 21 :)
 
Do góry