reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Drodzy. Dzisiaj (13.10) około godziny 18:30 przez 30 min. nie będzie dostępu do forum. Związane jest to z pracami technicznymi.

reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

Agga - no to super że się już Filipek przyzwyczaił,bo się tak właśnie zastanawiałam jak takie maluszki znoszą zmianę miejsca pobytu. Bo właśnie jak na święta byłam u rodziców 2 tyg. to mały też kiepsko spał, budził się po 2 razy w nocy,a normalnie przesypia na ogól około 8h i się zastanawiałam czy miał jakiś skok rozwojowy czy to od nowego miejsca.

Gabrielka - powodzenia na szczepieniu i oby maluszek się spisał a Tobie nerwy nie puściły - bądź twarda :)

Kozica - super że udało Ci się tak szybko załatwić wizyte. Daj jutro znać jak było:)

Antonina - to dużo węglowodanów ten chleb zawiera, w takim wypadku 1 kromka max. A jeśli chodzi o serek wiejski light (ten z Piątnicy) to o ile dobrze pamietam zawiera więcej węglowodanów niż ten naturalny,albo naturalny ze szczypiorkiem. To 'light' tyczy się zawartości tłuszczu a nie węglowodanów. Ale ogólnie to serek wiejski mi służył, ten naturalny ma chyba 2g węglowodanów w 100g więc prawie nic :)

Jeśli chodzi o słodkości przy cukrzycy to lody mało podnoszą cukier - tylko takie bez żadnych dodatków w postaci karmelu, polewy czekoladowej, biszkoptów itp. Dobre jest Magnum (tłuste a mało cukrów) i mi też służyły te litrowe lody Algidy (śmietankowy orzech, śmietankowa czekolada i inne z tej serii, tylko nie bakaliowe bo tam są rodzynki). No i polecam czekoladę gorzką Wedla (gorzka Alpen Gold zawiera tyle węglowodanów co mleczna Wedla) i Luksusową Wedla (ta z dużymi orzechami, ma mniej cukru niż normalne mleczne). Lody i czekolada oczywiście w rozsądnych ilościach. No i ja piłam sobie Inkę (bez cukru i mleka) - wtedy przy tej diecie wydawała mi się słodka :D
 
reklama
Antonina ja smażyłam palcki z otręb żytnich - wtedy wydawały mi się rewelacyjne, pod koniec jadłam już drożdżówke z serem ,ale zaraz po niej szłam na godzinny spacer. serek ziarnisty jadłam sam jako odzielnny posiłek i wyniki były spoko, ale tylko serek :(

My już po szczepieniu, u nas jest tak dziwnie bo do lekarza umawia się nie na dokładną godzine tylko tak jak dzis od 9-10 i byliśmy przed 9 i weszliśmy przed 10 bo akurat było mnóstwo dzieci i wszystkie do szczepienia. Natanek pokazał co potrafi - szoł ładne odstawił, on jest teraz na etapie rąk, kogoś sobie upatrzy i on chce na ręcę a upatrzył sobie dziewczyne która przyszła też z synkiem także 2 razy siedział u niej na rękach, u mnie absolutnie, chodził, ale tam gdzie nie wolno, takzę dziewczyny cieszcie się , że wasze dzieciaczki jeszcze grzecznie leżą w nosidełkach :)

To jest właśnie dziecko, jak wchodziliśmy do pani doktor to chwycił się i koniec, dobrze, że dziadek z nami pojechał to pomógł go przytrzymać przy rozbieraniu, waży 11,5kg sporo, myślałam, że będzie mniej, ogólnie zdrowy. dostałam maść z antybiotykiem bo coś pod noskiem ma pryszczyki, trze rączką i muszę mu to smarować, zamiast zestawu witamin mogę podawać tran :D zobaczymy czy mu będzie smakować. Teraz śpi ale jest marudny, mam nadzieję, że gorączka bardzo mu nie skoczy i kolejne szczepienie w maju, a 8.02 idziemy do okulisty bo coś oczko mu ucieka i wolę dmuchać na zimne. Przy szczepieniu zaczął płakać jak pielęgniarka go dotkneła, prawie nie rozerwał rękawiczki... a później już było dobrze.

Oczywiście w momencie kiedy weszliśmy do przychodni wszystkie oczy skierowane były na niego... fajnie jest mieć ładniutkie dziecko ,ale czasami ludzie taką patrz\ą a niestety moje serduszko źle na niego to działa.

Dobra idę coś zjeść bo nawet śniadania nie zjadłam z rana
 
Hey !!!

My dzis tez po szczepionce hehehe Niko był dzielny troche płakał ..przybrał 640 g wiec spoko ....wazy teraz 4870g lekarz mowi ze OK ... od wczoraj Niko spi w nocy juz nie budzi się do jedzenia ....i mu się teraz te godziny pomieszały bo tak jadł co 4 godziny a teraz to by było za mało w ciągu dnia skoro w nocy nie je dziś np ... wypił 120 po 4 rano ( a wieczorem o 21 ostatna butlę )i o 8 rano nie chcial jesc i dopiero o 10.30 zjadł nastepna butle szok tak długo i nie płakał pogodny jak codzien ....teraz wypada na 14.30 bo co 4 godzinki je no i chcialabym żeby mu sie przestwilo na 3 godzinki
 
Eh...mam chyba mały kryzys w związku z tymi śniadaniami. Dziś jedna kromka z jajkiem i warzywami (ogórek, pom, szczypior) - 142

a jak jem to samoo na kolacje, albo nawet parówke kromke chleba i sałątke to 120......O co kamman???

nie wiem co mam jeść żeby ten cukier choć do 130zszedł, reszta posiłków odpukać mieszcze sie do 125max a śniadania porażka....


tak mi teraz przyszło do głowy, ja sie kłade głodna spać, bo ja generalnie wcześniej niż 24-1 sie nie kłade....wczoraj ok 21 zjadłam jakiegoś wafla ryżowego....ale tak czy siak jak sie juz kłade to mi burczy w brzuchu......może miec to jakis związek z porannymi cukrami??...
 
Ostatnia edycja:
Zasmęcę chwilę bo się zdolowałam.

Kurcze.. M co tydzien na 19 będzie jeździł sobie pograc w nogę... ja cały czas sama w domu z dzieckiem. Nie mam jak wyjśc, nikogo tutaj nie znam, wizji na pracę póki co nie mam i jestem z Młodym 24/24 a M nie dośc ze sobie "ucieka" do pracy, ma kontakt z ludźmi to teraz jeszcze wieczory będzie miał zajęte co jakiś czas. Nie to, że nie chcę aby chodził tylko... rozumiecie :(
aż mi się wyc do księżyca chce... marzę aby chociaż na jeden dzień wyjechac i jakiegoś znajomego człowieka zobaczyc ale mogę o tym zapomniec... przynajmniej narazie a nawet jeśli będę jechała to Filip musi byc ze mną bo M do pracy musi... yhhhhhh

Idę się dalej dołowac :((

antonina większośc Dziewczyn miała problemy ze śniadaniami. Trzustka musi się rozruszac dlatego też śniadania muszą byc malutkie a najlepiej dzielone na 2-3 razy. Pokombinuj też z pieczywem bo niestety ono jest najgorsze. Jeśli masz wysokie cukry rano spróbuj pieczywa chrupkiego (wg mnie najlepsze jest biedronkowe i ma dosyc niską zawartośc weglowodanów) lub razowego zwykłego chleba bez domieszek ziaren czy miodu.

Dziewczyny piekły sobie chlebek - przepisu nie pamiętam niestety.

Ja ostatnio upiekłam chleb z mąki razowej na zakwasie, który sama zrobiłam i to też może byc rozwiązanie. Gdybyś miała ochotę spróbowac to podaję przepis:

ZAKWAS:
Robi się go 5 dni z mąki żytniej żurkowej lub typ od 1400 w górę. Wsypujesz do sporej miski (może byc plastik) ok 70-100g mąki i dolewasz taką samą ilośc wody o temp. ok 35-40*C i odstawiasz w dosyc ciepłe miejsce o w miare stalej temperaturze ~25*C. Po około 24h znowy wsypujesz taką samą ilośc mąki i wody i czynnośc powtarzasz przez 5 dni.

Przepis na Chleb:

200g zakwasu
370g mąki chlebowej
200g ugotowanych zimnych ziemniakow
150g wody
18g soli

Mieszasz wszystkie składniki (ziemniaki muszą byc rozdrobione inaczej będą żółte grudki w chlebie) i zostawiasz ciasto do wyrośnięcia na godzinę w piekarniku nagrzanym do 50*C, później przestawiasz w inne też dosyc ciepłe miejsce na kolejną godzinę. Kiedy chleb wyrośnie formujesz go i układasz na papierze do pieczenia. Wkładasz na 20min do piekarniaka nagrzanego do 220-230*C, po 20min zmniejszasz temp do 180*C a chleb możesz spryskac wodą, wówczas skórka będzie się błyszczała :)
Pieczesz w 180*C jeszcze około 40min (ja piekłam jeszcze 30 bo mój bohenek jakiś mały wyszedł).

Smacznego! :)
 
Ostatnia edycja:
antonina01 Oczywiście że tak ..jesli nie bedziesz jesc regularnie codzien ostalych porach 7 razy dziennie albo 6 nie wiem jak ci am diebetolog ustalil to cukry nie unormujesz i ja jadlam ostatni posilek o 22 dwie kromki razowca ....jak bedziesz jesc nie regularnie to raczej ciezko bedzie ..... ja mialam godziny 8.00 sniadanie ....10.30 II snaidanie...13.00 Obiad ... 15.30 podwieczorek ....18.00 Kolacja ...20.30 II kolacja ..22.00 przed snem ......czylo 7 x dziennie codzien o tych godzinach ..nawet teraz pamietam tak mialm to wkodowane :):) sprobuj sie trzymac godzin powinno byc spoko ..a jesli ci przekraczac bedzie ciagle 120 po godzinie bo to sa nowe normy stare sa 140 niekti=orzy lekarze jeszcze je stosuja to lepij dla dzidzi bedzie jak wezmiensz insulinke ale to jeszcze czas moze ci sie unormuje

agga86 Dziewczyna ,....ja cie rozumiem przeciez ja tez sama caly czas z Niko jestem bo S przeciez nie w Polsce pracuje ..moze za dwa tyg zjedzie na 2 miesiace to troche z niami pobedzie ale niewiadomo bo tam sie zmienia jak w kalejdoskopie ..... choc mam w sumie duzo kolezanek jakas zawsze wpadnie na kawkę ..i siotra mieszka niedaleko i codzien tez u mnie jest ale bez S to wiadomo smutno :( przyjdzie wiosna to poznasz mamy z dziecmi na spacerkach bo teraz taka pogoda ze wiadomo ..ale z czasem zobaczysz zadomowisz sie tam :)
 
Ostatnia edycja:
a wogóle w temacie facetów, to ja mam niestety, i najprawdopodobniej nic sie nie zmini po porodzie TO SAMO. Mój maż niby "zjeżdża' do domu wieczorem, i zaraz kładzie sie spać bo zmęczony....cały dzień sama. teraz na L4 jestem bo juz nie miałam siły pracować..ale wiem jakie to przykre i często uciązliwe, bo musze wszystko sama organzować...a co dopiero jak sie mała urodzi...wole sie na zapas nie dołować, jeszcze zdążę
 
Gabrielka - no to wesoło tam miałaś :-D A raczej wesoło to mieli obserwatorzy, Ty już niekoniecznie :D No ale najważniejsze, że szczepienie zaliczone i wszystko ok. Dobrze że był z Tobą dziadek. Tak w ogóle to przypomniało mi sie jak miałąm kiedyś psa,który miał jakiś 40cm wysokości (taki maleńki kundelek) i jak weterynarz podjeżdżał pod bramę to pieska trzeba było wyciągać z kąta w takim zakamarku pod schodami, wyciągając wcześniej 3 rowery, a szczepienie wyglądało tak,że pieska się wsadzało w róg przyczepki dwukółki i 2 osoby go przytrzymywały wciśniętego w ten róg. Bo tak normalnie na trawniku to 2 osoby nie były go w stanie utrzymać. To dopiero było jazda :-) Wracając do tematu to gratuluję Natankowi wagi no i życzę, żeby z oczkami było wszystko dobrze :-)

Agula - Nikuś zuch chłopak :) A z tym jedzeniem to spróbuj mu właśnie jakoś przestawić na co 3h - stopniowo się przyzwyczai. U mnie własnie w dzień je co 3h a w nocy jest 8h przerwa. Łącznie 6 razy na dobę je. Chociaż czasem i 7 jak mu się coś pomiesza i w nocy wstanie.


Antonina -
no śniadania są najtrudniejsze. Niektóre dziewczyny rozkładały sobie na kilka razy to śniadanie żeby rozgrzać trzustkę. U mnie też najgorsze było śniadanie. Ja bardzo mało jadłam, a do śniadania brałam 30jedn insuliny, a na kolację brałam 10 jednostek i więcej jadłam i wyniki były lepsze niż po śniadaniu. Musisz pokombinować z chlebem. Jak nie będzie Ci pasować żaden chleb to wtedy np na śniadanie jedz Wase - 3 kawałki z jajkiem albo jakąś wędliną + warzywka, a potem na II śniadanie jedz kanapki z jakimś zytnim chlebem. Ja tak właśnie robiłam - niby II śniadanie powinno być mniejse od pierwszego ale u mnie na ogół było na odwrót. No i ta przekąska przed snem to powinna być rzeczywiście przed samym snem a nie o 21 jak idziesz spac o 23. No i najlepiej jak to jest coś zawierającego węglowodany złożone które dłużej się będą trawić. A jakie masz wyniki cukru na czczo?

Agga - doskonale Cię rozumiem, też mam ostatnio taki okres, bo M. ostatnio goniły temriny i siedział w pracy często od 9 do 21 np a ja caly dzien sama z małym i tak wkoło. Mieliśmy w weekend do teściów jechać, normalnie jakoś się specjalnie nigdy nie paliłam, ale teraz to juz tak byłam spragniona ludzi, że się nie mogłam doczekać a tu się teściowa rozchorowała mocno i dooopa. Nie pojechaliśmy żeby mały nie złapał grypy jakiejś. No teraz mąż się troche z robotą ogarnął i mam nadzieje ze znajdzie dla nas więcej czasu. Także łączę się z Tobą w pragnieniu kontaktu z ludźmi... dorosłymi, bo ałiiiiaeeeeełaałaaaaaaiii to ja mam na okrągło ;-)
 
nice-girl No właśnie mi też jadł 6x na dobę co 4 godzinki a teraz to wychodzi co 4 godz to 4 razy dziennie albo 5 zalezy od dnia heheheh i snu ....nie wiem ale po 3 h to on mi nie chce jesc albo zje jakies 50 ml i juz a ja mu jeszcze podstepem herbatki musze dawac bo nie chce pic wiec jak jest glodny to raz dziennie daje mu herbatke poczekam chwilke i potem mleko ......i tak to jest ze sie wszystko teraz rozregulowało
 
reklama
Dziewczyny! ta moja dzisiejsza wizyta u p. dietetyczki to jakaś porażka!!!!! :-( ustaliła mi dietę, ale z tego co już wiem z forum to ta dieta jakaś chyba kijowa np: mogę dziennie zjeść 50g płatków kukurydzianych!!! albo chleb z mąki mieszanej!!! albo ileś tam makaronu!!! albo jogurt owocowy!!!! To jest normalna dieta dla kobiet w ciąży tylko cukier ograniczony... nie wiem co o tym myśleć.. Aha no i ona nie mogła mi zalecić pomiarów glukometrem bo ona nie lekarz.... idę w piątek do gin. może to on mi zleci te pomiary??? A tak nawiasem mówiąc to mój gin. mnie do niej skierował, ja myślałam że pójdę do diabetologa... nie wiem co o tym wszystkim myśleć???
 
Do góry