nice-girl
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Marzec 2010
- Postów
- 3 236
Aniołek - no mi też niby mówili że mam po porodzie jeszcze uważać i mierzyć cukier, ale mi nie to było w głowie i po prostu nie miałam na to czasu i w ogóle byłam przejęta dzieckiem i zapomniałam o tej cukrzycy. Dopiero po paru tygodniach znów zmierzyłam parę razy i było ok. Potem byłam też na obciążeniu i też dobrze wyszło
Mojemu maluszkowi mierzyli w szpitalu cukier kilka razy i robili też badanie na poziom wapnia i magnezu, bo to też mogą maluszki mieć zaburzone przez cukrzycę.
A z tym meirzeniem 1h lub 2h po posiłku to moja diabetolog wyjaśniała że 2h po posiłku to mierzą ludzie nie w ciąży,a w ciąży meirzy się po 1h bo jest szybszy metabolizm.
Ja miałam właśnie wywoływany poród ze względu na mocne spadki cukru pod koniec ciąży i podczas porodu było ok. Ale już w dzień porodu nie brałam insuliny.
Kozica - z tego co się orientuję to jest przyjęte tak,że jesli cukrzyca leczona jest samą dietą to można rodzić gdziekolwiek,a jeśli leczona insuliną to powinno się rodzić w bardziej wyspecjalizowanych szpitalach. Z owoców najlepszy jest grejpfrut - ja jadłam po pół grejpfruta na raz i nie podnosiło mi to cukru,a miałam silną cukrzycę. Na jabłko czasem sobie pozwalałam,ale to najlepiej na drugie śniadanie razem z kawałkiem pieczywa chrupkiego, no i mi jabłko podnosiło cukier,więc musiałam uważać. No i mi nie służyło łączenie owoców z nabiałem.
Antonina - to po takim menu śniadaniowym to i tak gratuluje wyniku Ja bym duuużo wyższy miala. Pocieszę Cię jednak że nie jest z Tobą źle. Bo ja miałam po śniadaniu wyniki miedzy 120-140 (często i wyższe) po 2 cieniutkich kromeczkach żytniego chleba z wędliną i ogórkiem i 30 jednostkach insuliny. Także dobrze rokujesz Odradzam jedzenie owoców na śniadanie - to jest najcięższy posiłek do ogarnięcia. Owoce najlepiej jeść do II śniadania, obiadu i podwieczorku. No i lepiej unikać suszonych owoców - a to były płatki ze śliwką. Suszone owoce strasznie podnoszą cukier. Na śniadanie najlepiej jeść kanapki z wedliną i ogórkiem/pomidorem/sałatą (z czym się lubi) no i super są jajka w każdej postaci. Można zrobić jajecznicę i 2 kromeczki ciemnego chleba + jakiś pomidor/ogórek. Najesz się porządnie a cukier będzie ok.
Na obiad dobrze myślisz, tylko uważaj z kaszą. Mi np najlepiej wchodziły ziemniaki i makaron. Ryż i kasze podnosiły cukier,ale to indywidualna sprawa więc musisz przetestować na sobie. Na obiad można jeść dużo mięsa, tylko chudego i bez panierek(bułka tarta podnosi cukier) i sosów z dodatkiem śmietany. Dobrze sprawdzają się mrożone warzywa na patelnię np z kawałkami smażonej piersi kurczaka, lub ze smażonym filetem rybnym (tylko oczywiście bez żadnych panierek).
Ja rodziłam w 38tyg. miałam wywoływany bo spadały mi cukry i w ogóle pod koniec już ta cukrzyca szalała na maksa,ale ja byłam na insulinie więc ciężej to było ogarnąć. Urodziłam zdrowego synka, siłami natury, 52cm i 3150g.
Elmoo - gratulacje dla Zosi z okazji półroczku!!:-) Ale fajnie wygląda Twój suwaczek Ja tam się nie znam ale mi wygląda to na początki raczkowania - super
A Przemuś jadł dziś pierwszy raz jabłuszko i pierwszy raz przy użyciu łyżeczki:-) Nawet nieźle mu poszło, myślałam że będzie się krzywić, wszystko wypluwać i że trzeba będzie najpierw przez butlę spróbować a tu miła niespodzianka :-) Zero krzywienia i chyba mu nawet posmakowało, w połowie zaczął swoje rączki jeść razem z jabłuszkiem a na koniec to w ogóle przejął dowodzenie - zabrał mi łyżeczkę i sam nią operował. Nawet udało mu się nią 2 razy do buzi trafić. Chyba spodobała mu się w roli gryzaczka :-)
Mojemu maluszkowi mierzyli w szpitalu cukier kilka razy i robili też badanie na poziom wapnia i magnezu, bo to też mogą maluszki mieć zaburzone przez cukrzycę.
A z tym meirzeniem 1h lub 2h po posiłku to moja diabetolog wyjaśniała że 2h po posiłku to mierzą ludzie nie w ciąży,a w ciąży meirzy się po 1h bo jest szybszy metabolizm.
Ja miałam właśnie wywoływany poród ze względu na mocne spadki cukru pod koniec ciąży i podczas porodu było ok. Ale już w dzień porodu nie brałam insuliny.
Kozica - z tego co się orientuję to jest przyjęte tak,że jesli cukrzyca leczona jest samą dietą to można rodzić gdziekolwiek,a jeśli leczona insuliną to powinno się rodzić w bardziej wyspecjalizowanych szpitalach. Z owoców najlepszy jest grejpfrut - ja jadłam po pół grejpfruta na raz i nie podnosiło mi to cukru,a miałam silną cukrzycę. Na jabłko czasem sobie pozwalałam,ale to najlepiej na drugie śniadanie razem z kawałkiem pieczywa chrupkiego, no i mi jabłko podnosiło cukier,więc musiałam uważać. No i mi nie służyło łączenie owoców z nabiałem.
Antonina - to po takim menu śniadaniowym to i tak gratuluje wyniku Ja bym duuużo wyższy miala. Pocieszę Cię jednak że nie jest z Tobą źle. Bo ja miałam po śniadaniu wyniki miedzy 120-140 (często i wyższe) po 2 cieniutkich kromeczkach żytniego chleba z wędliną i ogórkiem i 30 jednostkach insuliny. Także dobrze rokujesz Odradzam jedzenie owoców na śniadanie - to jest najcięższy posiłek do ogarnięcia. Owoce najlepiej jeść do II śniadania, obiadu i podwieczorku. No i lepiej unikać suszonych owoców - a to były płatki ze śliwką. Suszone owoce strasznie podnoszą cukier. Na śniadanie najlepiej jeść kanapki z wedliną i ogórkiem/pomidorem/sałatą (z czym się lubi) no i super są jajka w każdej postaci. Można zrobić jajecznicę i 2 kromeczki ciemnego chleba + jakiś pomidor/ogórek. Najesz się porządnie a cukier będzie ok.
Na obiad dobrze myślisz, tylko uważaj z kaszą. Mi np najlepiej wchodziły ziemniaki i makaron. Ryż i kasze podnosiły cukier,ale to indywidualna sprawa więc musisz przetestować na sobie. Na obiad można jeść dużo mięsa, tylko chudego i bez panierek(bułka tarta podnosi cukier) i sosów z dodatkiem śmietany. Dobrze sprawdzają się mrożone warzywa na patelnię np z kawałkami smażonej piersi kurczaka, lub ze smażonym filetem rybnym (tylko oczywiście bez żadnych panierek).
Ja rodziłam w 38tyg. miałam wywoływany bo spadały mi cukry i w ogóle pod koniec już ta cukrzyca szalała na maksa,ale ja byłam na insulinie więc ciężej to było ogarnąć. Urodziłam zdrowego synka, siłami natury, 52cm i 3150g.
Elmoo - gratulacje dla Zosi z okazji półroczku!!:-) Ale fajnie wygląda Twój suwaczek Ja tam się nie znam ale mi wygląda to na początki raczkowania - super
A Przemuś jadł dziś pierwszy raz jabłuszko i pierwszy raz przy użyciu łyżeczki:-) Nawet nieźle mu poszło, myślałam że będzie się krzywić, wszystko wypluwać i że trzeba będzie najpierw przez butlę spróbować a tu miła niespodzianka :-) Zero krzywienia i chyba mu nawet posmakowało, w połowie zaczął swoje rączki jeść razem z jabłuszkiem a na koniec to w ogóle przejął dowodzenie - zabrał mi łyżeczkę i sam nią operował. Nawet udało mu się nią 2 razy do buzi trafić. Chyba spodobała mu się w roli gryzaczka :-)