Hej hej!
Mój mąż imieninki ma niedługo, więc sobie dziś siedziałam na necie w poszukiwaniu czegoś fajnego i niestety nic owocnego z tych poszukiwań nie wynikło... Na częściach komputerowych i rowerowych się nie znam, on to zawsze sam sobie wynajduje i jeszcze mi doradza...
Ostatecznie dostanie najmniej inwencyjny prezent, jaki można sobie wymyślić- zamówiłam takie podkoszulkowo- bieliźniane rzeczy- może niezbyt stosowne na podarek, ale w sumie fajne, a sam wczoraj narzekał, że ma jakoś deficyt bieliźniany... Rzeczywiście, ostatnio baardzo długi czas nie chodziłam po sklepach i nie uzupełniałam jego kolekcji
Przy okazji sama sobie też koszulkę nocną zamówiłam- jeszcze nie do karmienia wprawdzie, ale ma guziczki, to się może nada, a taka słodka była...
Co za wredna żona ze mnie!
A niedługo będę buszować po necie za rzeczami dla maluszka
Majka- no genialne to zdjęcie Jagódki!
Ten błysk w oku, sprytna minka...
Nie wygląda, jakby jej czegoś brakowało...
Starlet- z tym 36 tygodniem to ja gdzieś kiedyś wyczytałam w necie i nie mogę tego teraz znaleźć, może chodziło o obniżanie się brzucha przed porodem i mniejszy "ucisk" na trzustkę?
Też mam nadzieję, że to prawda
Zobaczymy...
Beniaminka- gratki okiełznanej cukrzycy
Aureolcia- jaki słodki Wiktorek w kąpieli i jakiego ma zabójczego loka nad czołem
Pocieszyłaś mnie z tą Twoją normą na czczo, bo ja ostatnimi dniami niestety swoją przekraczam, a przez jeszcze parę dni nie chcę męczyć męża, żeby mnie gdziekolwiek wiózł- ma deadline skończenia magisterki i chcę, żeby nad tym siedział...
Na razie mam do wyboru między "lepszym" cukrem na granicy i ketonami w moczu oraz cukrem w okolicy 100, bez ketonów... Ale 110 nie przekraczam...
W przyszłym tygodniu się wyjaśni...
Odszukałam jeden z ostatnich postów
mamy_Oli... Wyglądało to, jakby się już powoli do rozpakowywania szykowała (główka opuszczona, jakieś rozwarcie na 0,5cm), ale jeszcze nie w tamtym momencie- dopiero za 2-3 tygodnie!
Czyżby- odpukać- coś się przyspieszyło?...?
Ostatni post pisała po jakiejś imprezce, megazadowolona...
No nie wiem, co się może dziać...
pozdrawiam Was cieplutko!