reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

reklama
majka u mnie to samo. Albo mam coraz więcej powietrza w cyckach albo młody coraz więcej potrzebuje bo wisi na 2 cyckach ponad godzine a na finał jeszcze 60 z butli wyciąga :szok:
Wcześniej dokarmiałam tylko raz w nocy a teraz praktycznie po każdym karmieniu musze dac butle bo przy cycu wrzeszczy że nic nie leci a dalej szuka i atakuje wszystko dookoła.
Cos mi się wydaje że karmienie piersią dobiega końca :eek:
 
Grillowy weekend zaliczyłyście, zazdroszczę...u nas pogoda od piątku nie piknikowa, bo się bardo wietrznie i pochmurnie zrobiło. I dziś zmian nie widać na lepsze.
Idę do gin na kontrole po szpitalu - oby szyjka była zwarta bo mnie znowu położą!!!

Pasek a czego grzybica cie dopadła? bo mnie chyba też, na paznokciach stóp mam jakby pęknięcia wzdłuż... i kolor nie taki różowy mają jak w tamte lato...

Gabrielka z tym naciąganiem sprawa dyskusyjna i co lekarz inna szkoła. Michałowi nie naciągaliśmy - choć takie 15 lat temu były wytyczne. Ale grzyba całego widać- wiec mu szkody nie przynieśliśmy (baliśmy się takie małe pitu dotykać, a co dopiero naciągać! Kapsel (3 lata później) też miał mieć naciągany napletek, ale miał przyklejony i skończyło się na chirurgicznym nacięciu napletka-koszmar!!!!!! nikomu nie życzę a zwłaszcza 1,5 rocznemu dziecku.
Z Matem już nie ma tak restrykcyjnych wytycznych - naciągać, po przestudiowaniu masy literatury doszłam do następujących wniosków: przyklejenie napletka jest fizjologiczną przypadłością a nie chorobą do chirurgicznego leczenia, z biegiem czasu pod wpływem erekcji - i chodzi mi o małych chłopców nie nastolatków - napletek będzie samoistnie się obsuwał. I tego się trzymamy. Oczywiście do granicy serka ma obciągany w celu mycia, ale nie do granicy sklejenia.

Aureolcia, może i te plastry pomagają, ale nie w przypadku Mata. Miał po prostu na wierzch zawiązaną pępowinę i stad ma wystający pępek. Jest u nas jedna położna co brzydko wiąże...
Co do tego cycucha, myślę że jak wisi na cycku godzinę to to nie jest głód fizyczny tylko emocjonalny. Efektywnego ssania jest podobno do 20 min, a potem to smoczek...

Spadam dzieci do szkoły wyprawić!
 
Wrrr, już nie mam siły i pomysłu, co z tymi moimi cukrami... W dalszym ciągu powyżej 90 na czczo, w ciągu dnia niby ani razu normy 120 nie przekroczyłam, ale cukry powyżej 100 po każdym posiłku... I co ciekawe- nijak nie mogłam ich zbić- prasowałam, sprzątałam, a one po 2h dalej powyżej 90... W końcu po 3h spadły do 89, ale ja już czułam się jak flak...
Wszystko po tej wymianie glukometru się zaczęło...
Jeszcze się bym dziś w nocy wyrżnęła w łazience- po wstaniu z łóżka poczułam się jak po imprezie: helikopter w głowie, gorąco, drżenie rąk... Przeszło po zjedzeniu jakichś orzeszków i 1 Wasy, ale przez to chyba znów zły wynik na czczo...

Pasek- teraz już nie ma sensu denerwować się opryszczką; stres nie sprzyja gojeniu, a przecież nie miałaś wpływu na jej pojawienie się... Jakby ta maść cynkowa za bardzo Ci wysuszała skórę, to możesz zamiennie z Alantanem stosować- dobrze goi ranki.
Moje cukry to klapa, jak widać powyżej, a mój M dziś na czczo miał 112...

Starlet+ ile Ci jeszcze zostało pasków z tej wrednej serii?

Agga- masz nietypową teściową, zwykle teściowe właśnie przesadzają z ilością ubranek i nie wypuszczą wnuka z domu bez obowiązkowej czapeczki, nawet przy 30 stopniach...

Gabrielka- fajnego piesia macie, w sam raz do dosiadania przez Natanka ;)
Śliczne ma oczka Twój synek, mnie się strasznie takie ciemne podobają. Fajnie byłoby jakby mój też odziedziczył brązowe po mężu...

Maria- co za groźny Boss w tych okularkach! ;)

Wanda- powodzenia na wizycie!

U mnie pada, chłodniej się zrobiło, koty od razu odżyły i całą noc tuptały, no więc niewyspana też jestem... A teraz nad ranem posnęły na fotelach, wredoty jedne...:-)
Nie wkurzam się na nie, tak tylko gadam...

Miłego dnia Wszystkim!
 
nimue ja juz tez nic nie kumam! 10 tygodni diety, ani razu nie przekroczona norma na czczo, po posilkach piekne cukry i nagle teraz kompletnie nie moge zapanowac nad tymi cukrami na czczo. Dzisiaj mi pokazalo 99!! Po posilkach po 2h mialam z reguly w okolicach 92-100, a teraz ciagle 102-107 okolo.
Dzisiaj sprobuje nie zjesc drugiej kolacji, bo zauwazylam, ze wlasnie jak ja jem to mam wyzsze cukry na czczo. Ale nie mam pewnosci czy na pewno tak jest.
Jutro mam zaplanowana wizyte u diabetologa, ale mialam juz na nia nie jechac bo caly czas w ogole nie przekraczalam norm! No i nie wiem co teraz robic, bo ze wzgledu na moja szyjke niewskazane podroze. A jak zobaczy moj dzisiejszy wynik to insulina jak byk. Nie mam nic przeciwko insulinie, moge sie kluc, ale problem polega na tym, ze w mojej klinice nie przepisaja insuliny ot tak tylko klada na ok. tydzien do szpitala i tam badaja, dopasowuja. No nie poloze sie na tyle do szpitala z dala od domu i dziecka. I co mam teraz zrobic? Pokombinowac jeszcze z dieta i liczyc ze znajde rozwiazanie?
W ogole to mozliwe zeby tak z dnia na dzien cukry na czczo sie spieprzyly? I to akurat po otwarciu nowego opakowania paskow. A mam jeszcze 2 pelne opakowania tej seri...wrrrr...
 
witajcie :)

we wroclawiu w koncu mozna odetchnac :) temperatura zaledwie 13 stopni :)

gabrielka - wow jaki fajny psiak :) a dla natanka wszystkiego naj z okazji pierwszego polrocza :)
gabrielka, wiolan - poslucham waszej rady nastepnym razem:) a ile czasu moze trwac taki kryzys...? bo u mnie juz tydzien :( a czeste przystawianie nie przynosi efektu

maria - pierwsze zdjecie bomba - co za slodki usmiech

obu wam przystojniaki rosną :)

kobiałki o co chodzi z tymi czapeczkami....? jak na słońcu to logiczne, ale jak jagoda w gębokim wózku sie wozi to tez jej powinnam ubierac?

agga - fajna stronka :)

aureolcia - nie poddawaj sie tak łatwo:) powalczmy jeszcze troche - kazda ilosc maminego mleka jest doskonałą ochroną chocby dla jelit maluszka :) zobaczysz damy rade :)

wwwanda - trzymam kciuki za wizyte :) na pewno wszystko jest ok :) a ssanie efektywne ok ze jest przez 20 min - choc czesto i dluzej bo to roznie bywa - ale nie zmienia to faktu ze dziecko jest dalej glodne skoro wypija jeszcze butelke... no i tu jest wlasnie ten nasz problem

nimue - nakrzycz na te cukry to na pewno wroca do normy - trzymam kciuki :)

starlet - moze kup na wlasna reke inne opakowanie paskow, wtedy bedziesz miala pewnosc :)

pozdrawiam wszystkie słodziaki i cieszmy sie chłodem bo lato dopiero przed nami... :)
 
Starlet- mnie cukry z dnia na dzień skoczyły o ok 20mg/dl po wymianie glukometru. Mam też stary i porównywałam czasami wyniki- jak nowy na czczo 96 pokazuje, to stary 73. Niby po to wymieniłam, żeby mieć pewność że wyniki wiarygodne, ale moje samopoczucie nie idzie w parze z tymi wynikami...
Też się nie boję insuliny, ale jeśli by te wyniki były zawyżone, to obawiam się trochę hipoglikemii...
Ja mam wizytę u ginekolog w czwartek, zobaczymy co powie, jak na razie to też jestem kandydatką do insuliny...
Perspektywa szpitala u Ciebie rzeczywiście nie zachwyca. :wściekła/y:
Może zrób tak, jak radzi Majka- kup w innej aptece opakowanie nowych pasków i zobacz, jak będzie... Oraz niech się z Tobą rano ukłuje ktoś z rodziny, kto na pewno nie ma cukrzycy- jeśli na tej obecnej partii pasków będzie miał więcej niż zwykle na czczo, to będziesz miała już jakąś wskazówkę...
Nie wiem, czy możesz się kontaktować z diabetologiem telefonicznie- to chyba lepsza opcja niż osobiste jechanie do niego, wg mnie szyjka ważniejsza...

Ewentualnie jeśli już będziesz u diabetologa, to spytaj o możliwość porównania wyniku na Twoim glukometrze z jakimś innym, może mają gdzieś w poradni na stanie ;).
I poproś o receptę na paski- oby się trafiła inna seria...
No co za wredne cukry!:no:

Majka- moje cukry na razie nieugięte, utworzyły linię ofensywną przy 90-100mg/dl i nijak ich stamtąd za nią wykurzyć nie mogę...;)
Ale jeszcze powalczę, a w czwartek mam wizytę u gin, zobaczymy co powie na to...
 
Majka może ja jestem trochę przewrażliwiona na punkcie tych czapeczek ale...
tak jak piszesz, jak jest słońce to wiadomo ale jak się dzieciaczka wozi w głębokim wózku nawet to coś tam może niefortunnie zawiać, przywiać i zapalenie ucha gotowe. Może dziecko nie jest aż tak wrażliwe w tym rejonie jak mi się wydaje ale wolę dmuchać na zimne, choćby z tego względu, że jest to cholernie bolesna rzecz dla dorosłego, a c dopiero dla takiego maluszka.
Poza tym on nam nie powie "mamo ucho mnie boli" więc zanim się skapniemy dlaczego płacze może minąc trochę czasu.
Podsumowując: czapeczka aby zapobiec kłopotliwego dla nas a bolesnego dla maluszka zapalenia uszu czy przewiania czy jak to się zwie :-)

Teściowa opowiadała, jak nie zakładała czapeczek i mój obecny mąż mając hm 3 czy 4tyg. mial przewiane uszy. Ryczał w kółko przez tyzień czy lepiej... ja się więc dziwię dlaczego nie pilnuje aby wnuczek nie miał takich problemów? Tak sobie jak wyrodna matka pomyślałam, że jak mi dziecko przeziębi czy przewieje to dam jej na tydzień niech go doprowadza do porządku i słucha płaczów i wrzasków :-p

nimue, żebyś wiedziała, że moja teściowa jest nietypowa :-) Jeżeli chodzi o czapeczkę to tak jak napisałam wyżej do Majki, sama jestem na tym punkcie przewrażliwiona :-p Mimo wszystko pilnuję jednak aby mały mi się nie przegrzawał i nie pocił i staram się dobrać materiał czapeczki do pogody. Szkoda, że nie ma samych nauszników dla niemowlaków :-(
 
Ostatnia edycja:
reklama
nimue no wlasnie nie mam mozliwosci kontaktu telefonicznego. Na razie decyzja jest taka, ze jutro nie jedziemy. Pokombinujemy jeszcze i zobaczymy czy tendencja sie utrzyma. Jesli tak to zadzwonie sie umowic na wizyte i trudno jak trzeba bedzie to sie poloze do tego szpitala, ale wydaje mi sie to tak durne jak nie wiem, w innych osrodkach po prostu tlumacza co i jak i wypisuja recepte, a tu sa jacys nadgorliwi. Juz tak malo czasu zostalo a tu nagle problem, zalamka normalnie.

Frustrujace to jest prawda?

U ciebie tez roznice na tych glukometrach kolosalne. Wsciec sie mozna.


A tak juz poza tym to obserwujac ruchy dziecka wydaje mi sie, ze ona nie odwrocila sie i lezy sobie dalej poprzecznie - kopy dostaje z prawego boku, a po lewym wali mi raczkami. Jesli tak zostanie to czeka mnie cesarka - bomba! No a jesli faktycznie taki moj los to bede prosic mojego gina by rozwiazal to zaraz po skonczonym 38tc ze wzgledu na te pieprzona cukrzyce, bo sie psychicznie wykoncze ;-)
 
Ostatnia edycja:
Do góry