reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

majka: ja jem zupelnie normalnie... i dlatego pisałam, że cebulę i paprykę musze wyeliminować... ale dzisiaj w koncu się do woli coś a'la tatara najadłam... mniam... aż się boję pomyśleć jak małej to smakowac będzie...

a u nas dzisiaj deszcz sobie popaduje.... miła odmiana... choć był moment że i na niego klęłam...
 
reklama
starlet - ja na kolację mogę tylko 2 kanapki razowego z dodatkiem białkowym ale jeśli chodzi o ser żółty to tylko jeden plasterek.. jak mam dużą przerwę to na czczo mam więcej. ale to dziwnie czasem jest bo wiesz, kiedyś mierze i mam 141 i nie mogłam uwierzyć. umyłam ręce jeszcze raz i dobrze wysuszyłam i wycisnęłam jak zwykle kropelkę i miałam po chwili 130... albo np jak mierzyłam cukier po godzinie to miałam coś koło 92 a zjadłam 2 wazy i po kolejnych 30 minutach musiałam sprawdzić i wyszło mi nie mniej ale więcej, nie wiele ale więcej bo 95... dziwnie z tymi cukrami jest...

dziś pojadę na lody z mężem i potem pójdę na spacer to spale może grzeszki...

majka - masz racje, jutro sprawdzę. jak na czczo będzie do 90 to ok ale jak znów będzie powyżej to jutro podniosę dawkę.

Wy pewnie też tak jak i ja topicie się ale jutro ma być lepiej. dziś mama mi wiatrak przywiezie żebym w nocy znów nie zapociła całej poduszki "kojec" bo źle mi się śpi bez niej :)https://www.babyboom.pl/forum/members/majka20001-73975.html
 
Witam!
Znowu nie mam Was czasu nadrobić bo jestem 'rozjechana'. Na weekend do teściów zajechaliśmy a wczesniej pakowanie, kombinowanie, dalsza walka z laktacją, mrówkami, porządkami, oobiadami itd. Filip jest grzeczny jak aniołek a ja nadal na nic czasu nie mam :szok:

Teraz jesteśmy u tych teściów. Zaplanowali grilla+ognisko, pradziadkowe przyjechali i cocia i chyba jeszcze jedna ciocia i kazdy chce Filipka potrzymać, pobujać, pooglądać a ja cicho to znoszę bo o ile na 30-40min nie mam go oporu dać (a nawet wtedy jednak czuję dyskomfort) to jak cały dzień jest z kimś innym (od 13!) to nie czuję się z tym dobrze :no:

Do mam nierozpakowanych i rozpakowanych planujących zakup laktatora

Odradzam szczerze Tomme Tippe a przynajmniej ręczny! To przez to dziadostwo moje problemy z laktacją chyba są... Na początku działał fajnie, ściągał super - zresztą pamiętacie te ilości :-)
Jakiś już czas temu ilość mleka zaczęła systematycznie maleć i teraz dlaczego... siła ssania laktatora przy jego intensywnym użytkowaniu DRASTYCZNIE się osłabiła, przez co w cyckach zostawało sporo mleka o którego istnieniu pojęcia nie miałam (głupio myślałam, że jak nie leci to nie ma a przynajmniej jest niewiele) i coraz mniej produkowałam. Zauważyłam też ze hm gumki uszczelniające czy jak to sie tam nazywa tez nie są takie uszczelniające jak byc powinny...
Zrobiłam więc test: odciągnęłam się laktatorem tak aby więcej się nie dało już nim wycisnąć - wyszło jakies 120ml a potem poszłam pod prysznic i zaczęłam wyciskać mleko rękoma... normalnie zrobiła się rzeka mleka i wycisnęłam w ten sposób chyba z 2x więcej niż tym cholernym laktatorem!!!!!! A na drugi dzień po dosłownie wysuszeniu piersi, rano miałam już kamienie...

Idąc tym tokiem nie mam żadnych problemów z laktacją a raczej problemy z odciąganiem pokarmu. Zamówiłam ręczną medelę... a teraz Teściowa woła na grilla... u Niej nie ma nie, więc idę :/ wrrrr

Jestem zła, baaardzo zła :-( - masa komarów, wieje, zaraz będzie deszcz a tu grill... ja chcę pospać, do kompa na dłużej usiąść a nie, grill... do tego głodna ZUPEŁNIE nie jestem :/ WRRR
 
Witam! Całe szczęście już coraz chłodniej się robi, aż zaczęłam żałować, że temperatura ma ponoć spaść poniżej 20 st; ja to ciepłolubna jestem... Ooo, i widzę czarną chmurę nad lasem, czyżby deszcz???

Od rana mam przeboje z cukrami- wymieniłam ten glukometr, co to mi błędy wywalał na nowy egzemplarz (też Accu Chek Go). Mierzę z rana i co? Powyżej normy- 96 na czczo...:eek:. Zmierzyłam na "starym" i było 80... A teraz przez cały dzień mam powyżej 100 i to po np. 1 Wasie. Oczywiście bardziej ufam temu nowemu, ale w sumie tamten testowałam w laboratorium i był bardzo dokładny...
Nie wiem, co będzie, w sumie to wcale nie chodzi mi o to, żeby mieć jak najniższe cukry, jeśli będzie potrzebna mi insulina, ze spokojem przyjmę to na klatę ;), ale mimo wszystko pozostaje lęk przed ewentualnymi hipoglikemiami...
W końcu M też się ze mną ukłuł i miał gorsze cukry ode mnie- 107 na czczo :-p
I kto tu ma cukrzycę :-p

Starlet, Mama_Ola- niniejszym dołączam do teorii spiskowej zawyżających serii pasków :ninja2:
I rozszerzam ją na różnice pomiędzy glukometrami TEGO SAMEGO rodzaju...
Tak ogólnie to myślę, że całe zamieszanie bierze się stąd, że pomiary cukru glukometrem mogą mieć odchylenie nawet o 20% od właściwego wyniku, czyli jak nam pokazuje 100, to możemy mieć 80 lub 120...A przy wyższych cukrach różnice są jeszcze bardziej znaczne.
I może niektóre serie mają tendencję pokazywać +20%, inne zaś -20%. I nas te wyższe dręczą...

mama_Ola- tak w ogóle to chyba trochę spóźnione, ale szczere- STO LAT i WSZYSTKIEGO NAJ :-)

Wanda- Gratuluję cukrów na czczo! A ten sen to może sugestia podświadomości, że zarówno Helenka, jak i Ty potrzebujecie tego sernika? :cool2:

Aureolcia- miłej zabawy, bez wyrzutów sumienia!

Gabrielka- nie wiem wprawdzie, co się stało, ale trzymaj się! I jak mawia moja koleżanka w chwilach niekoniecznie wesołych- "Wszystko przemija, nawet najdłuższa żmija..."

Majka- byliście razem z M na diecie cukrzycowej? :szok:
Mój też się deklarował, ja od początku uznałam, że bez sensu żeby ograniczał ryż do 3 łyżek i jadł ze mną Wasę, ale z poświęcenia słodyczy też szybko wymiękł...A teraz podstawia mi pod nos różne wafelki i tłumaczy się, że kupił sobie, bo: wafelek przypomina smak dzieciństwa/wychodzi na rower i potrzebuje dopalacza/będzie wykonywał twórczy wysiłek umysłowy*
*niepotrzebne skreślić :-)

Pasek- co do opryszczki, to znajoma miała nawrotową w I trymestrze i lekarz nie kazał się jej martwić... Ponoć to trochę lepiej, jak jest to nawrót opryszczki a nie opryszczka po raz pierwszy w życiu, ale za bardzo nie wiem, jak z tym jest...
Jeśli chodzi o leczenie, to wg ginekologa smarowanie Zoviraxem i tego typu kremami z acyklowirem nie jest wskazane w ciąży; można za to zastosować takie plastry Compeed albo maść cynkową...
Nie martw się, opryszczka narządów płciowych duuuużo gorsza, będzie dobrze!

Misiaczek- węglowodany złożone wolniej się rozkładają, cukier wolniej rośnie i wolniej opada, więc po półtorej godzinie od posiłku mógł jeszcze nie opaść, niemniej taka różnica 92-95 to prawie żadna różnica....

Miłego wieczorku wszystkim!
 
Witam słodkie......produkujecie a produkujecie:-p

agga to gdzie ten grill???to zaraz wpadne:-p preferuje kiełbaskę jakby co ;-)
Żes mi dziewczyno smaka narobiła a ja tu w bloku muszę siedziec i na dodatek u mamy a nie u siebie jeszcze:szok:.
No ale co jak co komary tez mnie nie rajcują ale ja ich bardzo:cool:
Dzis niosąc wózek po schodach z mała na klatce schodowej na niej-na malusinej rączce- zabiłam komarzyce ale chyba jeszcze nie zdążyła świezej krewki zasmakowac.
U mojej mamy sa jakies wygłodniłe bo mnie tez juz dopadła na klatce w trakcie wnoszenia wóżka:szok::szok:a przeciez to moment.

aureolcia moja ma 1 imię...ale co się nasłuchałam od teściowej to moje.
Ja tez mam 1 i jest mi z tym dobrze.
Ty się męczyłas, ty rodziłaś, ty wybierasz a gadac to sobie mogą.....
Moja mama tez była za 1 i chwała jej za to.

Co do pasków ....kurcze dziewczyny niemożliwe ja tez miałam takie wrażenie że im wyższy numerek to gorsze cukry były .....

Notatek nie robiłam wiec nie pamiętam co tam miałam jeszcze napisac bo mam zaawansowaną sklerozę:cool2:....buziaki ale sie za wami steskniłam:-):-)
 
Hej Słodziaki :-) Znowu długo nie pisałam, ale wciąż Was czytam na bieżąco i tak się teraz zastnawiam... Czy Wam w ciąży ginekolog powiedział jakich cukrów konkretnie nie przekraczać? Tzn czy podał Wam np że zakres od 80 - 100 jest prawidłowy? Bo mi takie coś mówił że do 100 to OK, nieważne czy na czczo czy też nie. A teraz jak Was czytam i piszecie że np 94 to już źle bo to górna granica to się znowu przeraziłam. Choiciaż ja od 2 dni mam w miarę dobry cukier, tzn według mnie... bo wacha się tak od 82 do 110, nieważne czy na cczo czy po jedzonku. No raz tylko miałam 132... wczoraj po mega kolacji - pizza (już tak za mną łaziła że musiałam:zawstydzona/y:) i dałam się namówić na loda więc to przez to.

No więc jak to faktycznie wygląda? Powyżej jakiego cukru mam się martwić na cczo, a powyżej jakiego 2 godz po jedzonku (bo mierzę po 2 godz od posiłku)? Bo już na prawdę teraz zgłupiałam totalnie. A że jestem nowa to dopiero się od Was uczę tego wszystkiego :tak:


Pozdrawiam cieplutko. Chociaż u nas wreszcie się chłodniej zrobiło :-)
 
Anecia mój gin mówił tak:
najważniejsze ze cukrzyca jest wykryta i że jest pod kontolą.

On mi się w normy nie mieszał, a ja miałam do 120 po 1h miec wiec w miesiacach ostrej zimy w akcie desperacji kupilismy okazyjnie stepper żebym po posiłku mogła chodzic-pamiętasz mrozy były okropne.

Najważniejsze żeby nie miec curów powyzej 160-180.....

a jesli nawet by się tak przydażyło to jednorazowy wyskok aż tyle zła nie uczyni.

Głowa do góry, najważniejsze to nie panikowac i trochę zdrowego rozsądku, bo mi go brakowało w ciąży bo jak zjadłam danio i było 130 to wyłam przez godzinę bo się bałam że krzywdę małej zrobie.

Pasek co do opryszczki .....no minus taki że dzidzia prawdopodobnie bedzie miec już wirusa po mamusi w sobie.....ja tez miałam opryszczkę:wściekła/y: i nawet ostatnio tez miałam z tym problem:wściekła/y:.

nimue no i niestety musze Cie rozczarowac 110 na czczo to norma dla nie ciążowych czyli Twój się zmieścił.
A pamiętasz o myciu rąk???bo ja jak zapomniałam i zmierzyłam to wyniki były tez gorsze.
Może dzisiaj masz poprostu zły dzień a jutro już beda niżutkie czego Ci zycze:)
 
Ostatnia edycja:
Nimue dobre z dżownicą hi hi

Anecia mój ginekolog kompeltnie nic mi nie mówił na temat cukrzycy, jedyne co pytał jak cukry a tak to była pod opieką diabetologa

Maria zaginełaś w akcji hi hi

Andzia daj znać jak u ciebie?
Dorotka choróbsko poszło w siną dal?

U nas padało 5 minut ale jest chociaz świeższe powietrze, ja dzisiaj cały dzień wyłaćznie sama, rodzice pojechali na kolejne wesele i jest tak cholernie padnieta, że jak pomyślę, że od wtorku babci już nie będzie brr no cóż na nowo znowu trzeba będzie się przyzwyczajać, idę się kąpać i spać bo oczy same się zamykają

Dziewczyny co z obciążeniem ????? bo widzę , że cisza ..... ja już nie zdąże zrobić bo w poniedziałek rano do urzędu, a później te rzeczy mniej lubiane a we wtorek to już babcia wyjeżdża z rana i na pewno do sierpnia nie zrobie

Niziutkich cukrów z rana życze
 
gabrieklka no ja właśnie miałam isc do diabetologa ale termin mi przepadł i powiem Ci ze aż się boję .....nawet przestałam mierzyc a wcinam ciasta na okrągło.

No i tej paczki z bobovity jescze nie dostałam a wysłałam to jak mi tylko powiedziałaś....moze juz nie przyslą...
 
reklama
Assica ja paczke z bobvity dostałam póxno, wiem, że napewno kolo 5 miesiąca Natana, bo początki brałam z schematu żywienia z hippa.

Mój ma jutro pół roczku i przeszłam już na nowe mleczko 2 zielone bebiko, narazie nic się nie dzieje, po 4 dni wprowadzałam mu kolejne porcje, a zauważyłam u niego na rączce mały kwadracik coś 1qcm na1,5cm biały i już mam schize co to jest!!! a i ostatnio wyszła mu myszka, nawet nie wiedziałam ,zę się przestraszyłam w ciąży bo na to byłam uczulona, zaboboniara ze mnie :)
 
Do góry