Witam! Całe szczęście już coraz chłodniej się robi, aż zaczęłam żałować, że temperatura ma ponoć spaść poniżej 20 st; ja to ciepłolubna jestem... Ooo, i widzę czarną chmurę nad lasem, czyżby deszcz???
Od rana mam przeboje z cukrami- wymieniłam ten glukometr, co to mi błędy wywalał na nowy egzemplarz (też Accu Chek Go). Mierzę z rana i co? Powyżej normy- 96 na czczo...
. Zmierzyłam na "starym" i było 80... A teraz przez cały dzień mam powyżej 100 i to po np. 1 Wasie. Oczywiście bardziej ufam temu nowemu, ale w sumie tamten testowałam w laboratorium i był bardzo dokładny...
Nie wiem, co będzie, w sumie to wcale nie chodzi mi o to, żeby mieć jak najniższe cukry, jeśli będzie potrzebna mi insulina, ze spokojem przyjmę to na klatę
, ale mimo wszystko pozostaje lęk przed ewentualnymi hipoglikemiami...
W końcu M też się ze mną ukłuł i miał gorsze cukry ode mnie- 107 na czczo
I kto tu ma cukrzycę
Starlet,
Mama_Ola- niniejszym dołączam do teorii spiskowej zawyżających serii pasków
I rozszerzam ją na różnice pomiędzy glukometrami TEGO SAMEGO rodzaju...
Tak ogólnie to myślę, że całe zamieszanie bierze się stąd, że pomiary cukru glukometrem mogą mieć odchylenie nawet o 20% od właściwego wyniku, czyli jak nam pokazuje 100, to możemy mieć 80 lub 120...A przy wyższych cukrach różnice są jeszcze bardziej znaczne.
I może niektóre serie mają tendencję pokazywać +20%, inne zaś -20%. I nas te wyższe dręczą...
mama_Ola- tak w ogóle to chyba trochę spóźnione, ale szczere- STO LAT i WSZYSTKIEGO NAJ :-)
Wanda- Gratuluję cukrów na czczo! A ten sen to może sugestia podświadomości, że zarówno Helenka, jak i Ty potrzebujecie tego sernika?
Aureolcia- miłej zabawy, bez wyrzutów sumienia!
Gabrielka- nie wiem wprawdzie, co się stało, ale trzymaj się! I jak mawia moja koleżanka w chwilach niekoniecznie wesołych- "Wszystko przemija, nawet najdłuższa żmija..."
Majka- byliście razem z M na diecie cukrzycowej?
Mój też się deklarował, ja od początku uznałam, że bez sensu żeby ograniczał ryż do 3 łyżek i jadł ze mną Wasę, ale z poświęcenia słodyczy też szybko wymiękł...A teraz podstawia mi pod nos różne wafelki i tłumaczy się, że kupił sobie, bo: wafelek przypomina smak dzieciństwa/wychodzi na rower i potrzebuje dopalacza/będzie wykonywał twórczy wysiłek umysłowy*
*niepotrzebne skreślić :-)
Pasek- co do opryszczki, to znajoma miała nawrotową w I trymestrze i lekarz nie kazał się jej martwić... Ponoć to trochę lepiej, jak jest to nawrót opryszczki a nie opryszczka po raz pierwszy w życiu, ale za bardzo nie wiem, jak z tym jest...
Jeśli chodzi o leczenie, to wg ginekologa smarowanie Zoviraxem i tego typu kremami z acyklowirem nie jest wskazane w ciąży; można za to zastosować takie plastry Compeed albo maść cynkową...
Nie martw się, opryszczka narządów płciowych duuuużo gorsza, będzie dobrze!
Misiaczek- węglowodany złożone wolniej się rozkładają, cukier wolniej rośnie i wolniej opada, więc po półtorej godzinie od posiłku mógł jeszcze nie opaść, niemniej taka różnica 92-95 to prawie żadna różnica....
Miłego wieczorku wszystkim!