reklama
Mysiochomis
:*
Gratuluje wizyt - one juz duzo mniej nerwowe niz w I trymstrze
I super zdjęcie synka, Natalko - chyba najwyrażniejsze jakie widziałam)
Mysio - ja uczęszczam do Aldemedu do dr Cegielskiej - nikt mi nie polecał, nie znałam jej - tak mnie w rejestracji zapisali. Do tej pory swojego gina miałam w Sulechowie, gdzie mieszkałam za panienki, ale w ciąży stwierdziłam, że nie będzie mi się chciało jeździć. A Ty gdzie chodzisz?
Ja chodzę do Sandeckiego, przyjmuje na Zaciszu... Ja to od razu wiedziałam że będę do niego chodzić, mimo że tani nie jest (ale do przeskoczenia). Poza tym jest pracownikiem szpitala i jak jest potrzeba to bez problemu wszystko w nim załatwi w szpitalu Doświadczyłam to i z moją niedawno operowaną mamą i kuzynką która rodziła parę lat temu.
Flaurka
Fanka BB :)
No sporo koleżanek do niego chodziło/chodzi, ale ja jestem trochę uparta i protestuję, przeciwko prywatnym ginekologom - zwłaszcza, że pracuje i naprawdę niemałe składki ubezpieczenia na to idą - panuje takie własnie przekonanie, że jak na NFZ to sie nie urodzi i na tym oni żerują. Zobacz ile jest prywatnych gabinetów.
Teraz walczę też z moją mamą - ona miała lekarza rodzinnego wybranego, w tym roku jej przychodnia nie dostała kontraktu z NFZ i musiała sobie innego rodzinnego wybrać, ale inna, druga i ostatnia przychodnia w jej mieście nie zapisuje - bo nie ma miejsc podobno. Moja mama podkuliła ogon i leczy się prywatnie u lekarza ogólnego, który pracuje w tej przychodni, gdzie rodzinnych nie można juz wybrać. No krew mnie na to zalewa. Składki na NFZ płaci, NFZ na rodzinnego odprowadza, ciekawe gdzie właściwie, a ta nie chce się kłócić i chodzi prywatnie co miesiąc po recepty na leki, bo ma i serce i ciśnienie do poprawki.
Teraz walczę też z moją mamą - ona miała lekarza rodzinnego wybranego, w tym roku jej przychodnia nie dostała kontraktu z NFZ i musiała sobie innego rodzinnego wybrać, ale inna, druga i ostatnia przychodnia w jej mieście nie zapisuje - bo nie ma miejsc podobno. Moja mama podkuliła ogon i leczy się prywatnie u lekarza ogólnego, który pracuje w tej przychodni, gdzie rodzinnych nie można juz wybrać. No krew mnie na to zalewa. Składki na NFZ płaci, NFZ na rodzinnego odprowadza, ciekawe gdzie właściwie, a ta nie chce się kłócić i chodzi prywatnie co miesiąc po recepty na leki, bo ma i serce i ciśnienie do poprawki.
Mysiochomis
:*
Nom to się zgodzę że on tam raczej mało nie zarabia... Widząc ile ma pacjentek prywatnie... Wcześniej chodziłam do Lechockiej ale ona jednak to tylko potrafi rozpoznać przerost endometrium a ma problemy z rozpoznaniem 12 tygodniowej ciąży. Byłam u niej na rozpoznaniu ona nic nie znalazła a tego samego dnia się minęła ze swoim kolegą w gabinecie i stwierdziłam że do niego też pójdę z rozpędu a on tylko przystawił USG i już zobaczył śliczne nasionko na środku monitora.
U sandeckiego mimo że płacę to miłam za darmo robione badania prenatalne w szpitalu (kilka razy) jak mam jakieś pytanie to przyjmuje za darmo poza kolejkami, no i w sumie nie naciąga na wizyty niepotrzebnie (jak na przykład miałam glukoze w moczu to też wszystko miałam robione na NFZ żeby to sprawdzić) Więc to co ma sobie zarobić to zarobi ale nie jest to za wszelką cenę (jak to ma miejsce u paru lekarzy w ZG).
Nom z rodzinnym to przegięcie żeby nie móc się do niego zapisać ale prywatnie to chętnie przyjmie...
Ja muszę teraz poszukać rodzinnego bo przecież mi dziecka do pediatry inaczej nie zapiszą... Bo w ZG to już nie ma wolnych miejsc u pediatrów... Nosz kur.... to jest paranoja...
U sandeckiego mimo że płacę to miłam za darmo robione badania prenatalne w szpitalu (kilka razy) jak mam jakieś pytanie to przyjmuje za darmo poza kolejkami, no i w sumie nie naciąga na wizyty niepotrzebnie (jak na przykład miałam glukoze w moczu to też wszystko miałam robione na NFZ żeby to sprawdzić) Więc to co ma sobie zarobić to zarobi ale nie jest to za wszelką cenę (jak to ma miejsce u paru lekarzy w ZG).
Nom z rodzinnym to przegięcie żeby nie móc się do niego zapisać ale prywatnie to chętnie przyjmie...
Ja muszę teraz poszukać rodzinnego bo przecież mi dziecka do pediatry inaczej nie zapiszą... Bo w ZG to już nie ma wolnych miejsc u pediatrów... Nosz kur.... to jest paranoja...
Yolanta
Kicia
Wróciłam właśnie od lekarza... skurcze na ktg i rozwarcie na palca... Dostałam Fenoterol i mam z łóżka nie wychodzić. Do tej pory wszystko było świetnie, a tu psikus na koniec...
Paula21
Grudzień '07
Yolanta odpoczywaj zatem bo jeszcze ze 3 tygodnie przydałyby się Gabrysi w brzuszku u mamusi ;-):-) i trzymam &&&&&
pieszczoszka1988
Jestem mamusią
odpoczywaj jak najwiecej ! bedzie dobrze;-)
Yolanta
Kicia
Dzięki dziewczyny... i Gabrysiowi, a nie Gabrysi :-) pewnie się aktywniejsza na forum zrobię, skoro teraz tylko w łóżku leżeć mi wolno
reklama
Podobne tematy
L
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 151 tys
- Odpowiedzi
- 217
- Wyświetleń
- 28 tys
- Odpowiedzi
- 16
- Wyświetleń
- 12 tys
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 169
- Wyświetleń
- 272 tys
Podziel się: