reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Co sądzicie o takim "wychowaniu"?

Ani "tygrysie" wycowanie, ani bezstresowe nie jest dobrym rozwiązaniem...najgorsze, że tak trudno znaleźć złoty środek
 
reklama
Inger dokładnie, najlepiej byłoby znaleźć złoty środek ale bez paniki, po prostu trochę stanowczości, trochę zrozumienia dla maluszka i przede wszystkim nie spinać się i nie wstydzić zapytać czy poprosić o pomoc ;-) wiadomo, że każda matka chce dla swojego szkraba jak najlepiej i to jest najważniejsze ;-)
 
Ja jednak bardziej przeginam się do bezstresowego niż to tygrysiego. Oczywiście także szukiam złotego środka, jak każda mama chyba, ale wolę,żeby moje dziecko miało bardziej beztroskie dzieciństwo, niż napakowane zajęć dodatkowych do 20 :(
 
ale jednak beztroskie dzieciństwo a bezstresowe wychowanie to nie to samo, bez stresu wychować się nie da, bo nawet jak się pozwala na wszystko to dzieci mają napady szału, bo po prostu nie mają uregulowanego trybu życia, brak w nim ram które dają dziecku poczucie bezpieczeństwa, brak stabilizacji ... wg mnie najważniejsze podstawy to być cierpliwym, konsekwentnym, ustalić jasne zasady nie zmieniać ich, szukać i utrwalać u dziecka jego własne pasje, wspierać poczucie wartości, kochać najmocniej jak się da :-)
 
Da się po części utwierdzić dziecko w przekonaniu,że bez stresu można żyć,że da się funkcjonować i potem w wielu sytuacjach będzie mu po prostu lżej zamiast wiecznie się denerwować i przejmować. Natomiast jeżlei mowa o samym wychowaniu to już odrębna sprawa,bo bezstresowe to takze bez obowiązków i konsekwencji,a wychowanie polega włąnei na tym aby być wobec dziecka konsekwentnym.Wiem,że łatwo się pisze natomiast w praktyce jest o wiele trudniej...
 
no właśnie tak to wygląda, że próbując wychować "bezstresowo" unika się sytuacji mogących u dziecka wywołać stres, czyli na wszystko mu pozwalamy żeby się nie denerwowało, to oczywiście błędne koło, a poza tym i tak w końcu przyjdzie taka sytuacja (i to nie jedna) stresująca, której uniknąć się nie da - czy to w przedszkolu, szkole, na podwórku itd. i co wtedy? zamiast wychowywać bez stresu lepiej nauczyć dziecko jak reagować na stres i jak sobie z nim radzić, wtedy gdy dzieje się coś nie po myśli dziecka, umie sobie z tym poradzić, a gdy zrobi coś złego umie przyjąć tego konsekwencje :)
 
Trudno się tutaj z Tobą nie zgodzić tylko pytanie tez o to jak znaleźć ten złoty środek,moim zdaniem to właśnie prawdziwa sztuka,często rodzic musi iść na kompromis i wybrać pomiędzy czymś a czymś dla dobra dziecka i być konsekwentnym w swoim postępowaniu.
 
reklama
Moim zdaniem wystarczy byc dobrym dla dziecka i innych domowników. Oczywiscie potrzebne sa zasady i pewne ograniczenia w wychowaniu. Jednak takie wybieranie wychowania i eksperymentowanie na dziecku nie do końca jest dobre. Każde dziecko jest inne i nalezy je inaczej traktowac. Jednak kazde dziecko powinno byc traktowane z szacunkiem i poszanowaniem.
 
Do góry