No właśnie weszłam na ten wątek zeby akurat o tym Misiowym Ogródku pogadac.
Ja go kupiłam - w sumie to niemalże sam kleik ryżowy i śladowe ilości marchewki i groszku, nawet za bardzo koloru ten kleik ryżowy nie ma zmienionego. Ja użyłam raz kiedyś do zupy w słoiczku - dodałam 2 łyżeczki, zeby ją zagęścić, I wtedy mi Oliwka zwymiotowała po zupce, więc przestałam dodawać. Ale dziś coś mi przyszło do głowy, żeby sprawdzić raz jeszcze ten Misiowy Ogródek i znów dodalam do zupy. No i znów było rzyganko Sama nie wiem, co moze w nim szkodzić Oliwce, w sumie to prawie sam kleik ryżowy a wiec potrawa najbardziej lekkostrawna z możliwych
Teraz to się boję jej dać spróbować zupki marchwiowej z ryżem z Bobovity - kupiłam taki gotowy słoiczek juz z ryzem w srodku.
Ja go kupiłam - w sumie to niemalże sam kleik ryżowy i śladowe ilości marchewki i groszku, nawet za bardzo koloru ten kleik ryżowy nie ma zmienionego. Ja użyłam raz kiedyś do zupy w słoiczku - dodałam 2 łyżeczki, zeby ją zagęścić, I wtedy mi Oliwka zwymiotowała po zupce, więc przestałam dodawać. Ale dziś coś mi przyszło do głowy, żeby sprawdzić raz jeszcze ten Misiowy Ogródek i znów dodalam do zupy. No i znów było rzyganko Sama nie wiem, co moze w nim szkodzić Oliwce, w sumie to prawie sam kleik ryżowy a wiec potrawa najbardziej lekkostrawna z możliwych
Teraz to się boję jej dać spróbować zupki marchwiowej z ryżem z Bobovity - kupiłam taki gotowy słoiczek juz z ryzem w srodku.