reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciężarówki z nerwicą

Dziewczyny synek jest przepiękny, warto było chodzić z ta nerwica...poród katastrofa. Miałam dostać znieczulenie, było ustalone z anestezjologiem ,niestety okazało się że miał wypadek i nie mogłam go dostać, sam poród spoko, końcówka to już było wypchane, ale skurcze z kręgosłupa, nie wyobrażałam sobie że istnieje taki ból
.....masakra, 6 godzin to było coś okropnego. No ale za to dzisiaj już normalnie biegam po calym oddziale....niestety mam kryzys bo nie mam pokarmu , a strasznie chciałam karmić ...od 4 dni noc nie spałam ale To już nie jest ważne , bo mały jest piękny. Narazie nie widać żeby coś z nim było nie tak ale ubolewam że nie mam pomarny

Gratuluję i ciesze się że wszystko w porządku. Pokarm może jeszcze się pojawi.
 
reklama
Dziewczyny synek jest przepiękny, warto było chodzić z ta nerwica...poród katastrofa. Miałam dostać znieczulenie, było ustalone z anestezjologiem ,niestety okazało się że miał wypadek i nie mogłam go dostać, sam poród spoko, końcówka to już było wypchane, ale skurcze z kręgosłupa, nie wyobrażałam sobie że istnieje taki ból
.....masakra, 6 godzin to było coś okropnego. No ale za to dzisiaj już normalnie biegam po calym oddziale....niestety mam kryzys bo nie mam pokarmu , a strasznie chciałam karmić ...od 4 dni noc nie spałam ale To już nie jest ważne , bo mały jest piękny. Narazie nie widać żeby coś z nim było nie tak ale ubolewam że nie mam pomarny
Gratuluję, że przez to przeszłaś dzielnie....gratuluję SYNKA.....synkowi gratuluję wspaniałej MAMY. Wszystkiego dobrego ....najwspanialszego!!!!
 
Dziewczyny synek jest przepiękny, warto było chodzić z ta nerwica...poród katastrofa. Miałam dostać znieczulenie, było ustalone z anestezjologiem ,niestety okazało się że miał wypadek i nie mogłam go dostać, sam poród spoko, końcówka to już było wypchane, ale skurcze z kręgosłupa, nie wyobrażałam sobie że istnieje taki ból
.....masakra, 6 godzin to było coś okropnego. No ale za to dzisiaj już normalnie biegam po calym oddziale....niestety mam kryzys bo nie mam pokarmu , a strasznie chciałam karmić ...od 4 dni noc nie spałam ale To już nie jest ważne , bo mały jest piękny. Narazie nie widać żeby coś z nim było nie tak ale ubolewam że nie mam pomarny
Gratulacje, niestety ale z pokarmem juz tak jest raz jest raz nie ma nic nie zrobisz, ale sie nie martw bo moze jeszcze sie rozpedzi laktacja i bedziesz normalnie karmic :) poczatki sa ciezkie. Ja 1 tez nie karmilam nie chcial chwycic za piers w ogole przez to, ze na 2 dni trafil do inkubatora juz byl przyzwyczajony do butelki... ale badzny db mysli, ze laktacja sie rozkreci a najwyzej trudno masa dzieci jest karmionych butelka i ma sie dobrze :*
 
Dziewczyny synek jest przepiękny, warto było chodzić z ta nerwica...poród katastrofa. Miałam dostać znieczulenie, było ustalone z anestezjologiem ,niestety okazało się że miał wypadek i nie mogłam go dostać, sam poród spoko, końcówka to już było wypchane, ale skurcze z kręgosłupa, nie wyobrażałam sobie że istnieje taki ból
.....masakra, 6 godzin to było coś okropnego. No ale za to dzisiaj już normalnie biegam po calym oddziale....niestety mam kryzys bo nie mam pokarmu , a strasznie chciałam karmić ...od 4 dni noc nie spałam ale To już nie jest ważne , bo mały jest piękny. Narazie nie widać żeby coś z nim było nie tak ale ubolewam że nie mam pomarny
Gratuluję! Cudownie, że masz już to za sobą! :-) :) i że wszystko dobrze z Tobą i synkiem!
 
Dziewczyny synek jest przepiękny, warto było chodzić z ta nerwica...poród katastrofa. Miałam dostać znieczulenie, było ustalone z anestezjologiem ,niestety okazało się że miał wypadek i nie mogłam go dostać, sam poród spoko, końcówka to już było wypchane, ale skurcze z kręgosłupa, nie wyobrażałam sobie że istnieje taki ból
.....masakra, 6 godzin to było coś okropnego. No ale za to dzisiaj już normalnie biegam po calym oddziale....niestety mam kryzys bo nie mam pokarmu , a strasznie chciałam karmić ...od 4 dni noc nie spałam ale To już nie jest ważne , bo mały jest piękny. Narazie nie widać żeby coś z nim było nie tak ale ubolewam że nie mam pomarny
Gratulacje i welcome w świecie mamusiek!Niech się synuś dobrze chowa!A Ty jak psychicznie się czujesz?bierzesz jeszcze jakieś tabsy?u mnie po szale hormonalnym.. jakby lepiej...dalej nie biorę leków Co do karmienia to i piersią i dokarmiam mm i tak sobie malutka powoli rośnie
 
Cześć dziwczyny :) ja tutaj całkiem nowa, potrzebuję się wygadać. Na nerwicę i stany depresyjne leczę się od chyba już 10 lat :/ to jest moja druga ciąża. Pierwsza ciąża przebiegła w całości super, jazda zaczęła się dopiero po porodzie... Fakt, że zaszłam w ciążę biorąc leki i będąc pod opieką lekarza, zaraz po zrobionym teście za radą lekarza je odstawiłam. Teraz jestem w 18 tygodniu i od 2 tyg. zaczynam już odczuwać ten podskórny niepokój :frown: Zaczęły się problemy ze spaniem, brak apetytu, brak chęci na cokolwiek. Fakt, że jestem teraz w takiej sytuacji, że właśnie się przeprowadziłam, poszłam na L4 ze względu na rwę kulszową, a mój synek poszedł do nowego przedszkola i jest ciężko z adaptacją. Mój mąż nie chce słyszeć o ewentualnym powrocie do brania leków w ciąży, dał mi do zrozumienia, że gdyby później było coś nie tak to będzie moja wina :/ No i oczywiście, boje się, że po porodzie znów przejdęvtakie piekło... Czy to możliwe, że to tylko chwilowe i jak sytuacja się uspokoi to i ze mną będzie znów normalnie?
 
Cześć dziwczyny :) ja tutaj całkiem nowa, potrzebuję się wygadać. Na nerwicę i stany depresyjne leczę się od chyba już 10 lat :/ to jest moja druga ciąża. Pierwsza ciąża przebiegła w całości super, jazda zaczęła się dopiero po porodzie... Fakt, że zaszłam w ciążę biorąc leki i będąc pod opieką lekarza, zaraz po zrobionym teście za radą lekarza je odstawiłam. Teraz jestem w 18 tygodniu i od 2 tyg. zaczynam już odczuwać ten podskórny niepokój :frown: Zaczęły się problemy ze spaniem, brak apetytu, brak chęci na cokolwiek. Fakt, że jestem teraz w takiej sytuacji, że właśnie się przeprowadziłam, poszłam na L4 ze względu na rwę kulszową, a mój synek poszedł do nowego przedszkola i jest ciężko z adaptacją. Mój mąż nie chce słyszeć o ewentualnym powrocie do brania leków w ciąży, dał mi do zrozumienia, że gdyby później było coś nie tak to będzie moja wina :/ No i oczywiście, boje się, że po porodzie znów przejdęvtakie piekło... Czy to możliwe, że to tylko chwilowe i jak sytuacja się uspokoi to i ze mną będzie znów normalnie?


witaj

Możliwe, że chwilowe, ale bardziej prawdopodobne jest niestety, że masz nawrót.
Szkoda, że mąż nie rozumie sytuacji i nie potrafi się wczuć w to jak się czujesz. Może pomogłoby, gdyby razem z Tobą poszedł na wizytę.
 
witaj

Możliwe, że chwilowe, ale bardziej prawdopodobne jest niestety, że masz nawrót.
Szkoda, że mąż nie rozumie sytuacji i nie potrafi się wczuć w to jak się czujesz. Może pomogłoby, gdyby razem z Tobą poszedł na wizytę.
Wizytę mam niestety w takich godzinach, w których on jest w pracy... Dałam sobie czas do 1.10 - wtedy właśnie jestem zapisana do mojej pani doktor. Sama mam opory przed braniem leków... i ciągle mam nadzieję, że wszystko jednak się uspokoi.
 
reklama
Wizytę mam niestety w takich godzinach, w których on jest w pracy... Dałam sobie czas do 1.10 - wtedy właśnie jestem zapisana do mojej pani doktor. Sama mam opory przed braniem leków... i ciągle mam nadzieję, że wszystko jednak się uspokoi.

każda z nas ma, ale czasem dochodzi się do ściany. Pamiętać trzeba też, że hormony które bombardują dziecko w depresji i stanach lękowych szkodzą dziecku bardziej.
 
Do góry