reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciężarówki z nerwicą

Dziewczyny synek jest przepiękny, warto było chodzić z ta nerwica...poród katastrofa. Miałam dostać znieczulenie, było ustalone z anestezjologiem ,niestety okazało się że miał wypadek i nie mogłam go dostać, sam poród spoko, końcówka to już było wypchane, ale skurcze z kręgosłupa, nie wyobrażałam sobie że istnieje taki ból
.....masakra, 6 godzin to było coś okropnego. No ale za to dzisiaj już normalnie biegam po calym oddziale....niestety mam kryzys bo nie mam pokarmu , a strasznie chciałam karmić ...od 4 dni noc nie spałam ale To już nie jest ważne , bo mały jest piękny. Narazie nie widać żeby coś z nim było nie tak ale ubolewam że nie mam pomarny

Gratuluję i ciesze się że wszystko w porządku. Pokarm może jeszcze się pojawi.
 
reklama
Dziewczyny synek jest przepiękny, warto było chodzić z ta nerwica...poród katastrofa. Miałam dostać znieczulenie, było ustalone z anestezjologiem ,niestety okazało się że miał wypadek i nie mogłam go dostać, sam poród spoko, końcówka to już było wypchane, ale skurcze z kręgosłupa, nie wyobrażałam sobie że istnieje taki ból
.....masakra, 6 godzin to było coś okropnego. No ale za to dzisiaj już normalnie biegam po calym oddziale....niestety mam kryzys bo nie mam pokarmu , a strasznie chciałam karmić ...od 4 dni noc nie spałam ale To już nie jest ważne , bo mały jest piękny. Narazie nie widać żeby coś z nim było nie tak ale ubolewam że nie mam pomarny
Gratuluję, że przez to przeszłaś dzielnie....gratuluję SYNKA.....synkowi gratuluję wspaniałej MAMY. Wszystkiego dobrego ....najwspanialszego!!!!
 
Dziewczyny synek jest przepiękny, warto było chodzić z ta nerwica...poród katastrofa. Miałam dostać znieczulenie, było ustalone z anestezjologiem ,niestety okazało się że miał wypadek i nie mogłam go dostać, sam poród spoko, końcówka to już było wypchane, ale skurcze z kręgosłupa, nie wyobrażałam sobie że istnieje taki ból
.....masakra, 6 godzin to było coś okropnego. No ale za to dzisiaj już normalnie biegam po calym oddziale....niestety mam kryzys bo nie mam pokarmu , a strasznie chciałam karmić ...od 4 dni noc nie spałam ale To już nie jest ważne , bo mały jest piękny. Narazie nie widać żeby coś z nim było nie tak ale ubolewam że nie mam pomarny
Gratulacje, niestety ale z pokarmem juz tak jest raz jest raz nie ma nic nie zrobisz, ale sie nie martw bo moze jeszcze sie rozpedzi laktacja i bedziesz normalnie karmic :) poczatki sa ciezkie. Ja 1 tez nie karmilam nie chcial chwycic za piers w ogole przez to, ze na 2 dni trafil do inkubatora juz byl przyzwyczajony do butelki... ale badzny db mysli, ze laktacja sie rozkreci a najwyzej trudno masa dzieci jest karmionych butelka i ma sie dobrze :*
 
Dziewczyny synek jest przepiękny, warto było chodzić z ta nerwica...poród katastrofa. Miałam dostać znieczulenie, było ustalone z anestezjologiem ,niestety okazało się że miał wypadek i nie mogłam go dostać, sam poród spoko, końcówka to już było wypchane, ale skurcze z kręgosłupa, nie wyobrażałam sobie że istnieje taki ból
.....masakra, 6 godzin to było coś okropnego. No ale za to dzisiaj już normalnie biegam po calym oddziale....niestety mam kryzys bo nie mam pokarmu , a strasznie chciałam karmić ...od 4 dni noc nie spałam ale To już nie jest ważne , bo mały jest piękny. Narazie nie widać żeby coś z nim było nie tak ale ubolewam że nie mam pomarny
Gratuluję! Cudownie, że masz już to za sobą! :-) :) i że wszystko dobrze z Tobą i synkiem!
 
Dziewczyny synek jest przepiękny, warto było chodzić z ta nerwica...poród katastrofa. Miałam dostać znieczulenie, było ustalone z anestezjologiem ,niestety okazało się że miał wypadek i nie mogłam go dostać, sam poród spoko, końcówka to już było wypchane, ale skurcze z kręgosłupa, nie wyobrażałam sobie że istnieje taki ból
.....masakra, 6 godzin to było coś okropnego. No ale za to dzisiaj już normalnie biegam po calym oddziale....niestety mam kryzys bo nie mam pokarmu , a strasznie chciałam karmić ...od 4 dni noc nie spałam ale To już nie jest ważne , bo mały jest piękny. Narazie nie widać żeby coś z nim było nie tak ale ubolewam że nie mam pomarny
Gratulacje i welcome w świecie mamusiek!Niech się synuś dobrze chowa!A Ty jak psychicznie się czujesz?bierzesz jeszcze jakieś tabsy?u mnie po szale hormonalnym.. jakby lepiej...dalej nie biorę leków Co do karmienia to i piersią i dokarmiam mm i tak sobie malutka powoli rośnie
 
Cześć dziwczyny :) ja tutaj całkiem nowa, potrzebuję się wygadać. Na nerwicę i stany depresyjne leczę się od chyba już 10 lat :/ to jest moja druga ciąża. Pierwsza ciąża przebiegła w całości super, jazda zaczęła się dopiero po porodzie... Fakt, że zaszłam w ciążę biorąc leki i będąc pod opieką lekarza, zaraz po zrobionym teście za radą lekarza je odstawiłam. Teraz jestem w 18 tygodniu i od 2 tyg. zaczynam już odczuwać ten podskórny niepokój :frown: Zaczęły się problemy ze spaniem, brak apetytu, brak chęci na cokolwiek. Fakt, że jestem teraz w takiej sytuacji, że właśnie się przeprowadziłam, poszłam na L4 ze względu na rwę kulszową, a mój synek poszedł do nowego przedszkola i jest ciężko z adaptacją. Mój mąż nie chce słyszeć o ewentualnym powrocie do brania leków w ciąży, dał mi do zrozumienia, że gdyby później było coś nie tak to będzie moja wina :/ No i oczywiście, boje się, że po porodzie znów przejdęvtakie piekło... Czy to możliwe, że to tylko chwilowe i jak sytuacja się uspokoi to i ze mną będzie znów normalnie?
 
Cześć dziwczyny :) ja tutaj całkiem nowa, potrzebuję się wygadać. Na nerwicę i stany depresyjne leczę się od chyba już 10 lat :/ to jest moja druga ciąża. Pierwsza ciąża przebiegła w całości super, jazda zaczęła się dopiero po porodzie... Fakt, że zaszłam w ciążę biorąc leki i będąc pod opieką lekarza, zaraz po zrobionym teście za radą lekarza je odstawiłam. Teraz jestem w 18 tygodniu i od 2 tyg. zaczynam już odczuwać ten podskórny niepokój :frown: Zaczęły się problemy ze spaniem, brak apetytu, brak chęci na cokolwiek. Fakt, że jestem teraz w takiej sytuacji, że właśnie się przeprowadziłam, poszłam na L4 ze względu na rwę kulszową, a mój synek poszedł do nowego przedszkola i jest ciężko z adaptacją. Mój mąż nie chce słyszeć o ewentualnym powrocie do brania leków w ciąży, dał mi do zrozumienia, że gdyby później było coś nie tak to będzie moja wina :/ No i oczywiście, boje się, że po porodzie znów przejdęvtakie piekło... Czy to możliwe, że to tylko chwilowe i jak sytuacja się uspokoi to i ze mną będzie znów normalnie?


witaj

Możliwe, że chwilowe, ale bardziej prawdopodobne jest niestety, że masz nawrót.
Szkoda, że mąż nie rozumie sytuacji i nie potrafi się wczuć w to jak się czujesz. Może pomogłoby, gdyby razem z Tobą poszedł na wizytę.
 
witaj

Możliwe, że chwilowe, ale bardziej prawdopodobne jest niestety, że masz nawrót.
Szkoda, że mąż nie rozumie sytuacji i nie potrafi się wczuć w to jak się czujesz. Może pomogłoby, gdyby razem z Tobą poszedł na wizytę.
Wizytę mam niestety w takich godzinach, w których on jest w pracy... Dałam sobie czas do 1.10 - wtedy właśnie jestem zapisana do mojej pani doktor. Sama mam opory przed braniem leków... i ciągle mam nadzieję, że wszystko jednak się uspokoi.
 
reklama
Wizytę mam niestety w takich godzinach, w których on jest w pracy... Dałam sobie czas do 1.10 - wtedy właśnie jestem zapisana do mojej pani doktor. Sama mam opory przed braniem leków... i ciągle mam nadzieję, że wszystko jednak się uspokoi.

każda z nas ma, ale czasem dochodzi się do ściany. Pamiętać trzeba też, że hormony które bombardują dziecko w depresji i stanach lękowych szkodzą dziecku bardziej.
 
Do góry