reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

ciężaróweczki po in vitro

gdzie Ty się podziewasz kobieto w tych swoich ciepłych krajach ❤️no więcej nie badałam bety więc nie wiem co jest pięć teraz we wtorek mam wizytę mam nadzieję że będzie już serduszko ❤️wtedy to będzie 27 dpt. Boje się troszkę bo z Weronika miałam dużo wyższe wartości
dawaj znac koniecznie :) juz moze byc serduchoo 💜💜
A mnie pochłonęła rzeczywistość i kurna szkola i zajęcia dodatkowe i urodzin pierdyliard dookola :)

A jak Wy dziewczyny ogolnie? Co tam dobrego?
 
Ostatnia edycja:
reklama
gdzie Ty się podziewasz kobieto w tych swoich ciepłych krajach ❤️no więcej nie badałam bety więc nie wiem co jest pięć teraz we wtorek mam wizytę mam nadzieję że będzie już serduszko ❤️wtedy to będzie 27 dpt. Boje się troszkę bo z Weronika miałam dużo wyższe wartości
I jak u Ciebie? Ja właśnie w pierwszej ciąży też miałam znacząco wyższe przyrosty niż w drugiej. I mnie straszyło na początku. Mam nadzieję, że wszystko ok u Ciebie. Dawaj znać.
 
I jak u Ciebie? Ja właśnie w pierwszej ciąży też miałam znacząco wyższe przyrosty niż w drugiej. I mnie straszyło na początku. Mam nadzieję, że wszystko ok u Ciebie. Dawaj znać.
w tamtym tygodniu potwierdzone serduszko ❤️ czekamy na kolejną wizytę ❤️a jak się sprawy mają u Ciebie ❤️
 
w tamtym tygodniu potwierdzone serduszko ❤️ czekamy na kolejną wizytę ❤️a jak się sprawy mają u Ciebie ❤️
Wercia właśnie skończyła roczek 😍 w weekend miała imprezkę w gronie rodziny :) i piekłam jej tort :) chodzimy sobie na różne zajęcia, m.in.sensoplastykę, która pamiętam, że lubiłas że swoją córcią :) i niedługo zaczniemy adaptację do żłobka. Wiki chodzi już drugi rok i z nim chodzę na angielski i na rytmikę, to ma choć wtedy mamę sto procent dla siebie :) ogólnie jest co robić 🙈 gubię się przy nich w milionach terminów 🤣 a jeszcze moje do tego dochodzą 🙈
A u mnie kiepsko z głosem, a głosem pracuje. Miałam powikłania po chorobie w lutym, wtedy głos mi wysiadł i od tego czasu się z tym bujam. Mam niedomykalność fałdów głosowych, chodzę teraz na zabiegi, nadal bez skutku. Czekam jeszcze na wizytę u nowego laryngologa foniatry i ćwiczenia z logopeda i potem z emisji głosu. Od tego co z tego będzie zależy jak to będzie z moja pracą. Chce wracać w marcu, ale no muszę mieć wtedy już głos sto procent sprawny.
 
Wercia właśnie skończyła roczek 😍 w weekend miała imprezkę w gronie rodziny :) i piekłam jej tort :) chodzimy sobie na różne zajęcia, m.in.sensoplastykę, która pamiętam, że lubiłas że swoją córcią :) i niedługo zaczniemy adaptację do żłobka. Wiki chodzi już drugi rok i z nim chodzę na angielski i na rytmikę, to ma choć wtedy mamę sto procent dla siebie :) ogólnie jest co robić 🙈 gubię się przy nich w milionach terminów 🤣 a jeszcze moje do tego dochodzą 🙈
A u mnie kiepsko z głosem, a głosem pracuje. Miałam powikłania po chorobie w lutym, wtedy głos mi wysiadł i od tego czasu się z tym bujam. Mam niedomykalność fałdów głosowych, chodzę teraz na zabiegi, nadal bez skutku. Czekam jeszcze na wizytę u nowego laryngologa foniatry i ćwiczenia z logopeda i potem z emisji głosu. Od tego co z tego będzie zależy jak to będzie z moja pracą. Chce wracać w marcu, ale no muszę mieć wtedy już głos sto procent sprawny.
A mogę zapytać jak wygląda nauka angielskiego u takich maluchów?? Bo małą chyba jeszcze nie mówi?. Zastanawiałam się czy nas nie zapisać.
 
A mogę zapytać jak wygląda nauka angielskiego u takich maluchów?? Bo małą chyba jeszcze nie mówi?. Zastanawiałam się czy nas nie zapisać.
Prawdę mówiąc bardzo podobnie jak ja prowadzę w przedszkolu, tyle że tutaj jest absolutnie zero oczekiwań, że dziecko cokolwiek powtórzy :) ja osobiście jestem zachwycona tymi zajęciami :) jeśli chodzi o konkrety to jest dużo piosenek, gadżetów, są też proste instrumenty muzyczne i zawsze jest sekcja grania na nich, bo to zajęcia metodą musical babies. Jest trochę zajęc na siedząco, potem gramy, potem wstajemy i śpiewamy piosenki. Oczywiście jest bardzo dużo naśladowania, pokazywania :) myślę, że na YouTube mogą być jakieś filmiki z tą metodą, ale szczerze, nie sprawdzałam. Niektórzy uważają, że takie zajęcia są totalnie bez sensu, bo dziecko nie mówi jeszcze. Ja się z tym nie zgadzam , jestem po filologii i widzę mnóstwo sensu w tych zajęciach, tak też byliśmy uczeni na przedmiocie glottodydaktyka:) poza tym dla mnie drugi cel tych zajęć to oswajanie dziecka z grupą zanim trafi do żłobka :)
Z synem chodzę jeszcze na Helen Doron, miał chodzić tylko tam, ale tak mi się spodobała metoda, że zapisałam go też na te, 30 minut w soboty, więc raz ja, raz mąż z nim idzie i jest to dla nas wszystkich bardzo fajne :) Helen Doron wygląda nieco inaczej, mniej jest piosenek, więcej takiej interakcji, ale też mnóstwo gadżetów pomagających dzieciom być po prostu w tym języku, tak jakby brały udział w jakichś fun zajęciach po polsku. Ogólnie bardzo mi się te wszystkie zajęcia dla dzieci podobają i traktuję je też jako szansę, żeby skupić się na każdym z dzieci 1 na 1, żeby każde miało mamę choć podczas tych zajęć tylko dla siebie. Małej się nawet bardziej podoba niż synkowi 😂 Bo on nie chce się do końca stosować do poleceń, ale to już inny problem. W zasadzie dlatego również na te zajęcia chodzimy, żeby go nauczyć, że coś się robi w danym momencie, bo w żłobku też jest z tym duży problem.
Tyle napisałam, że chyba już żałujesz, że pytałaś 😂 ale mam nadzieję, że udało mi się wyjaśnić, jak to wygląda :)
 
reklama
Prawdę mówiąc bardzo podobnie jak ja prowadzę w przedszkolu, tyle że tutaj jest absolutnie zero oczekiwań, że dziecko cokolwiek powtórzy :) ja osobiście jestem zachwycona tymi zajęciami :) jeśli chodzi o konkrety to jest dużo piosenek, gadżetów, są też proste instrumenty muzyczne i zawsze jest sekcja grania na nich, bo to zajęcia metodą musical babies. Jest trochę zajęc na siedząco, potem gramy, potem wstajemy i śpiewamy piosenki. Oczywiście jest bardzo dużo naśladowania, pokazywania :) myślę, że na YouTube mogą być jakieś filmiki z tą metodą, ale szczerze, nie sprawdzałam. Niektórzy uważają, że takie zajęcia są totalnie bez sensu, bo dziecko nie mówi jeszcze. Ja się z tym nie zgadzam , jestem po filologii i widzę mnóstwo sensu w tych zajęciach, tak też byliśmy uczeni na przedmiocie glottodydaktyka:) poza tym dla mnie drugi cel tych zajęć to oswajanie dziecka z grupą zanim trafi do żłobka :)
Z synem chodzę jeszcze na Helen Doron, miał chodzić tylko tam, ale tak mi się spodobała metoda, że zapisałam go też na te, 30 minut w soboty, więc raz ja, raz mąż z nim idzie i jest to dla nas wszystkich bardzo fajne :) Helen Doron wygląda nieco inaczej, mniej jest piosenek, więcej takiej interakcji, ale też mnóstwo gadżetów pomagających dzieciom być po prostu w tym języku, tak jakby brały udział w jakichś fun zajęciach po polsku. Ogólnie bardzo mi się te wszystkie zajęcia dla dzieci podobają i traktuję je też jako szansę, żeby skupić się na każdym z dzieci 1 na 1, żeby każde miało mamę choć podczas tych zajęć tylko dla siebie. Małej się nawet bardziej podoba niż synkowi 😂 Bo on nie chce się do końca stosować do poleceń, ale to już inny problem. W zasadzie dlatego również na te zajęcia chodzimy, żeby go nauczyć, że coś się robi w danym momencie, bo w żłobku też jest z tym duży problem.
Tyle napisałam, że chyba już żałujesz, że pytałaś 😂 ale mam nadzieję, że udało mi się wyjaśnić, jak to wygląda :)
Dziękuję za wyjaśnienia.
Właśnie szukam jakiś zajęć dla nas ,co będziemy w domku cała zimę zimować.
I mnie przekonałaś coś poszukam w okolicy.
 
Do góry