reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

ciężaróweczki po in vitro

O kochana doktorat przy maluchach 😁 ale da się. Jak sobie zaplanujesz i będzie bardzo ci zależało. Jak broniłam doktorat syn miał 3 lata, biegał po korytarzu z mężem haha.
U mnie są naciski na habilitacje , publikacje w najlepszych czasopismach z wysokimi wskaźnikami cytowalnosci. Ja mam po prostu dosyć siedzenia przed komputerem. Myślę o zmianie pracy aby to wszystko za sobą zostawić i mieć spokój. A kontakty miałam na myśli wspólne tematy badawcze, nagle stałam się niepotrzebna. Właśnie skończyłam coś swojego, zaprezentowałam na zebraniu naukowym to nagle znów mam kolegów do robienia nauki 🤦 ja jestem tym zmęczona. Potrzebuję normalności.
U mnie habilitacja raczej się nie wydarzy😉Doktorat ledwo co robie. Ale ja chyba nie widzę się tak 100% w nauce. Chociaż chyba jestem w punkcie zwrotnym w moim życiu i mam takie myśli. Ja uwielbiam pracować przy maszynach. A ogółem to kocham samoloty, mogłabym latać nimi do pracy. Nie mogłabym siedzieć przy kompie i obrabiać danych. A chyba na najwyższych szczeblach to tak jest 😉Chciałabym prowadzić badania, testować, sprawdzać.
Mi brakuje normalności takich zwykłych kontaktów z ludzmi. W środowisku naukowym gadasz tylko o nauce 🤦‍♀️A opieka nad dziecmi zajmuje mi tyle czasu, ze nie mam kontaktu z „normalnymi” ludzmi. Chociaż w nadmiarze tez mi to szkodzi🤣
A może masz po prostu kryzys? Za dużo roboty i byś chciała po prostu odpocząć?
Nie za bardzo rozumiem z tymi kolegami. Myślisz, ze stałaś się mniej produktywna? I omija Cię coś? Bo nie kumam.
To, ze teraz nie zapraszają Cię do projektów może wynikać tez z tego, ze Cię nie było. Daj się ludziom przestawić, ze jesteś w obiegu. U mnie pamiętają, aż za bardzo ze wróciłam. A ja czasem tak niewyspana jestem, ze wolałabym się gdzieś schować, niż pracować.
 
reklama
U mnie habilitacja raczej się nie wydarzy😉Doktorat ledwo co robie. Ale ja chyba nie widzę się tak 100% w nauce. Chociaż chyba jestem w punkcie zwrotnym w moim życiu i mam takie myśli. Ja uwielbiam pracować przy maszynach. A ogółem to kocham samoloty, mogłabym latać nimi do pracy. Nie mogłabym siedzieć przy kompie i obrabiać danych. A chyba na najwyższych szczeblach to tak jest 😉Chciałabym prowadzić badania, testować, sprawdzać.
Mi brakuje normalności takich zwykłych kontaktów z ludzmi. W środowisku naukowym gadasz tylko o nauce 🤦‍♀️A opieka nad dziecmi zajmuje mi tyle czasu, ze nie mam kontaktu z „normalnymi” ludzmi. Chociaż w nadmiarze tez mi to szkodzi🤣
A może masz po prostu kryzys? Za dużo roboty i byś chciała po prostu odpocząć?
Nie za bardzo rozumiem z tymi kolegami. Myślisz, ze stałaś się mniej produktywna? I omija Cię coś? Bo nie kumam.
To, ze teraz nie zapraszają Cię do projektów może wynikać tez z tego, ze Cię nie było. Daj się ludziom przestawić, ze jesteś w obiegu. U mnie pamiętają, aż za bardzo ze wróciłam. A ja czasem tak niewyspana jestem, ze wolałabym się gdzieś schować, niż pracować.
bo moze nie wszytsko na raz? Moze za duzo sama od siebie wymagasz? Masz 3ke dzieci, wszystkie dosc male, daj sobie czas, ogarnij najpierw chaos domowy, potrm naladuj baterie, wyspij sie i jak juz bedzie wzglednie spokojnie na tym polu i nadal bedziesz miala ochote, to wtedy bedziesz ambicjonalnie podchodzic do pracy.
Niestety taka cene placimy my kobiety za rownouprawnienie. Dalysmy sobie wmowic, ze da sie byc w pracy na 100% i w domu z dziecmi na 100%. A nie da sie. Cos trzeba odpuscic, poukladac w glowie i po prostu przetrwac te pierwsze lata poswiecajac cos, najczesciej siebie.
 
bo moze nie wszytsko na raz? Moze za duzo sama od siebie wymagasz? Masz 3ke dzieci, wszystkie dosc male, daj sobie czas, ogarnij najpierw chaos domowy, potrm naladuj baterie, wyspij sie i jak juz bedzie wzglednie spokojnie na tym polu i nadal bedziesz miala ochote, to wtedy bedziesz ambicjonalnie podchodzic do pracy.
Niestety taka cene placimy my kobiety za rownouprawnienie. Dalysmy sobie wmowic, ze da sie byc w pracy na 100% i w domu z dziecmi na 100%. A nie da sie. Cos trzeba odpuscic, poukladac w glowie i po prostu przetrwac te pierwsze lata poswiecajac cos, najczesciej siebie.
Niby każdy to wie, ale wcale nie jest nam lepiej. Bo jeżeli same nie wrzucamy sobie oczekiwań to zawsze wrzuci je ktoś 🤣I tak leci kabarecik.
I o ile mężczyźni nie dowalają to kobiety, ale i owszem.. Tamta to umie lepiej, albo daje rade. Czasem się zastanawiam czy jednak nie jesteśmy gorsze od facetów😉
Prędzej kolega z pracy mi powie dobre słowo, niż druga mama. Fajnie bo mam kilka mam samoświadomych w szkole u syna. I aż miło się rozmawia. Ale są i takie co szkoda tracić czasu. A przecież wszystkie jedziemy na tym samym wózku.
 
Niby każdy to wie, ale wcale nie jest nam lepiej. Bo jeżeli same nie wrzucamy sobie oczekiwań to zawsze wrzuci je ktoś 🤣I tak leci kabarecik.
I o ile mężczyźni nie dowalają to kobiety, ale i owszem.. Tamta to umie lepiej, albo daje rade. Czasem się zastanawiam czy jednak nie jesteśmy gorsze od facetów😉
Prędzej kolega z pracy mi powie dobre słowo, niż druga mama. Fajnie bo mam kilka mam samoświadomych w szkole u syna. I aż miło się rozmawia. Ale są i takie co szkoda tracić czasu. A przecież wszystkie jedziemy na tym samym wózku.
fakt, ciezko sie nie zgodzic. Tu, gdzie mieszkam nie ma az takiego cisnienia. Nie gotuja (zamawiaja), nie sprzataja (maja gosposie), nie prasuja (bo po co) i zyja troche spokojniej. A ja po tylu latach nie umiem sie przestawic, choc wiem, ze powinnam. Teorie znam, a w praktyce wiadomo.
Tez w obu klasach mam doslownie po 2-3 matki takie fajne, bez kija w d*pie, takie „normalne”, za to tych mniej normalnych niestety przewaga 🤣😬😂
 
fakt, ciezko sie nie zgodzic. Tu, gdzie mieszkam nie ma az takiego cisnienia. Nie gotuja (zamawiaja), nie sprzataja (maja gosposie), nie prasuja (bo po co) i zyja troche spokojniej. A ja po tylu latach nie umiem sie przestawic, choc wiem, ze powinnam. Teorie znam, a w praktyce wiadomo.
Tez w obu klasach mam doslownie po 2-3 matki takie fajne, bez kija w d*pie, takie „normalne”, za to tych mniej normalnych niestety przewaga 🤣😬😂
Weź mnie do siebie 🤣🤣.
Ja też chcę gotowe jedzenie i wyprasowane skarpetki ;)
Obecnie syn raczkuje , odkurzamy i myjemy podłogę razem u mnie na rękach 🤣
 
Weź mnie do siebie 🤣🤣.
Ja też chcę gotowe jedzenie i wyprasowane skarpetki ;)
Obecnie syn raczkuje , odkurzamy i myjemy podłogę razem u mnie na rękach 🤣
u mnie w domu niestety ani mi nie gotuja (poza
Mezem w weekendy) ani nie sprzataja, ale nie znam ANI JEDNEJ matki w moim otoczeniu, ktora bylaby glupia jak ja. Serio :)
A co do mycia podlog 😂🤣🤣
 

Załączniki

  • IMG_7255.jpeg
    IMG_7255.jpeg
    151,8 KB · Wyświetleń: 71
U mnie habilitacja raczej się nie wydarzy😉Doktorat ledwo co robie. Ale ja chyba nie widzę się tak 100% w nauce. Chociaż chyba jestem w punkcie zwrotnym w moim życiu i mam takie myśli. Ja uwielbiam pracować przy maszynach. A ogółem to kocham samoloty, mogłabym latać nimi do pracy. Nie mogłabym siedzieć przy kompie i obrabiać danych. A chyba na najwyższych szczeblach to tak jest 😉Chciałabym prowadzić badania, testować, sprawdzać.
Mi brakuje normalności takich zwykłych kontaktów z ludzmi. W środowisku naukowym gadasz tylko o nauce 🤦‍♀️A opieka nad dziecmi zajmuje mi tyle czasu, ze nie mam kontaktu z „normalnymi” ludzmi. Chociaż w nadmiarze tez mi to szkodzi🤣
A może masz po prostu kryzys? Za dużo roboty i byś chciała po prostu odpocząć?
Nie za bardzo rozumiem z tymi kolegami. Myślisz, ze stałaś się mniej produktywna? I omija Cię coś? Bo nie kumam.
To, ze teraz nie zapraszają Cię do projektów może wynikać tez z tego, ze Cię nie było. Daj się ludziom przestawić, ze jesteś w obiegu. U mnie pamiętają, aż za bardzo ze wróciłam. A ja czasem tak niewyspana jestem, ze wolałabym się gdzieś schować, niż pracować.
Niestety każda publikacja to wiele godzin pracy przed komputerem. Zaszłam w ciążę wtedy kiedy akurat kończył się grant międzynarodowy. Jeszcze z komputerem jeździłam do Białegostoku. Na wieść o mojej ciąży był foch. Foch utrzymywał się długo. Sama wiesz, w nauce jednoosobowo mało możesz zrobić. Zanim się obudziłam że jednak muszę wszystko sama zrobić to zleciał cały rok. Pierwszy raz od kiedy pracuje za ten rok nie mam żadnej publikacji. Na razie finansowanie badań mam na najbliższy rok, za dwa lata mam ocenę , zobaczymy co z tego wyjdzie.
Masz dobre układy jeśli nie musisz doktoratu robić, chyba że jesteś pracownikiem technicznym to rzeczywiście dr dla chętnych. Dobry etat, spokojny.
No nic, chyba potrzebowałam się wygadać. Ja tam nie lubię się poddawać. Jedna publikacja już przygotowana. Do drugiej mam już wyniki badań.
 
reklama
Niestety każda publikacja to wiele godzin pracy przed komputerem. Zaszłam w ciążę wtedy kiedy akurat kończył się grant międzynarodowy. Jeszcze z komputerem jeździłam do Białegostoku. Na wieść o mojej ciąży był foch. Foch utrzymywał się długo. Sama wiesz, w nauce jednoosobowo mało możesz zrobić. Zanim się obudziłam że jednak muszę wszystko sama zrobić to zleciał cały rok. Pierwszy raz od kiedy pracuje za ten rok nie mam żadnej publikacji. Na razie finansowanie badań mam na najbliższy rok, za dwa lata mam ocenę , zobaczymy co z tego wyjdzie.
Masz dobre układy jeśli nie musisz doktoratu robić, chyba że jesteś pracownikiem technicznym to rzeczywiście dr dla chętnych. Dobry etat, spokojny.
No nic, chyba potrzebowałam się wygadać. Ja tam nie lubię się poddawać. Jedna publikacja już przygotowana. Do drugiej mam już wyniki badań.
Ja pierdzielę Motylek. Chyba ci muszę na pani mówić 🙆‍♀️😂😘. Ty taka ,,mundra,,❤️
 
Do góry