reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

ciężaróweczki po in vitro

tak wstrzymani są troszkę z pracą ale jakoś musimy się przekulac do września w sierpniu Grzesiek ma urlop także myślę że jakoś uciagniemy a raczej moi rodzice uciągną. Troszkę sprawę komplikują teraz naświetlania taty bo to codziennie no ale dobrze że ta mama jeszcze jest 🥹
Ty to robisz przez miesiac czy dwa, bo innego wyjscia nie ma. Ja mowie o ludziach “uszczesliwiajacych” dziadkow latami codziennie lub w kazdy weekend. Znam mase takich przypadkow gdzie dzieci podrzucane do dziadkow sa ciagle, bo silka, paznokcie, wyjscie ze znajomymk, shopping, cokolwiek. I szlag mnie na cos takiego trafia.
Twoja sytuacja jest inna.
I zobaczysz, ze zlobek jest spox :D
 
reklama
oooo tak u dziadków można wszystko 😂
Wiesz, teraz to jest śmieszne czy coś, ale ja widzę jak moim siostrzeńcom pie.rdoli się w głowach po pobycie u dziadków🙆‍♀️. Siostra nie może sobie potem jakis czas poradzić wiec ja uważam że takie rozpieszczanie przez dziadków działa na szkodę rodziców co przekłada się na szkodę dla dziecka, bo rodzic krzyknie potem czy cos
 
Podpisuje się pod tym rękami i nogami. No chyba że ktoś ma tak kreatywnych i wyczesanych dziadków 😜
ja mam. Moja mama taka jest. Slodycze to zlo, telewizor w ostatecznosci, uwielbia kreatywnie spedzsc czas. W sierpniu moje dziewczyny oprocz basenu maja tam - mini rabatke to zbierania truskawek i podlewania (relawiczki ofkors obowiazkowo i cos do dziubania w ziemi). Dziadek zbudowal plac zabaw, na zdj, w tym roku rozbudowuje o domek nad tym (mimo moich krzykow, bo po zawale). Jest tez kuchnia blotna. Dom jedt pelen naklejek, rysowanek, zestawow do liczenia. I to jest super. Na miesiac. Na dluzsza mete i tak wybralabym zlobek
 

Załączniki

  • IMG_7725.jpeg
    IMG_7725.jpeg
    521,6 KB · Wyświetleń: 69
  • IMG_4430.jpeg
    IMG_4430.jpeg
    110,9 KB · Wyświetleń: 69
A tak w ogóle to u nas w żłobku już 4 dzieci chore na ospę🥴. Ja niestety nie zdążyłam zaszczepić małego choć próbowałam to zrobić prawie 2,5 miesiaca🤦‍♀️. A to katar, a to kaszel, a t9 ucho i kuwa ciągle coś bylo🤦‍♀️. Czekam teraz na naszą kolej jak w jakiejś rosyjskiej ruletce🥴
 
ja mam. Moja mama taka jest. Slodycze to zlo, telewizor w ostatecznosci, uwielbia kreatywnie spedzsc czas. W sierpniu moje dziewczyny oprocz basenu maja tam - mini rabatke to zbierania truskawek i podlewania (relawiczki ofkors obowiazkowo i cos do dziubania w ziemi). Dziadek zbudowal plac zabaw, na zdj, w tym roku rozbudowuje o domek nad tym (mimo moich krzykow, bo po zawale). Jest tez kuchnia blotna. Dom jedt pelen naklejek, rysowanek, zestawow do liczenia. I to jest super. Na miesiac. Na dluzsza mete i tak wybralabym zlobek
To normalnie trafiłaś z takimi rodzicami jak w szóstkę w totka😍. Ale super😍
 
A tak w ogóle to u nas w żłobku już 4 dzieci chore na ospę🥴. Ja niestety nie zdążyłam zaszczepić małego choć próbowałam to zrobić prawie 2,5 miesiaca🤦‍♀️. A to katar, a to kaszel, a t9 ucho i kuwa ciągle coś bylo🤦‍♀️. Czekam teraz na naszą kolej jak w jakiejś rosyjskiej ruletce🥴
katar czy kaszel nie sa przeciwwskazaniem do szczeienia…
Trzymam kciuki, zeby Was ominelo
 
A wyobraźcie sobie że dwa tygodnie temu znów chciałam umówić maleg9 na szczepionkę bo był taki zdrowawy, i wiecie co?
Pani od szczepien poszla na 2 tygodnie na urlop, jprdl🤦‍♀️. Normalnie jesteśmy skazani na ospę
 
Ja nie do końca się zgodzę z Tobą @nieagatka co do żłobka.
Wystarczy znać psychologię rozwojową dziecka, by wiedzieć, że to czego dziecko potrzebuje w pierwszych latach życia aby w pełni rozwinąć swoj potencjał i zasoby to bezpieczne przywiązanie i więź z rodzicami. Rówieśnicy i panie w żłobku nie są mu kompletnie do niczego potrzebne 😉 oczywiście nie chodzi o 3 lata życia z matka w zamkniętym mieszkaniu, ale o to, ze dziecko zostając z rodzicami przez pierwsze 3 lata życia również ma szansę w pełni się rozwinąć, pisze to jako pedagog, psycholog i psychoterapeuta, po 15latach studiów i praktyki w gabinecie.
Masz prawo mieć swoje zdanie i je szanuję, ale tak często piszesz tu, ze to jest bezwzględnie super, jakby np zostanie dziecka przez pierwsze lata życia z matka było gorsze, a jest dokładnie na odwrót 😉 Twoje doświadczenie takie jest i ok, ale to nie znaczy, ze mama, która chce być z dzieckiem i ma taka możliwość, wybiera gorzej lub dziecko ma gorzej- może mieć równie dobrze, jeśli nie lepiej, przecież musimy pamiętać, se każde dziecko ma tez własne wyposażenie genetyczne, osobowościowe i temperamentalne i nie każde się super zaadaptuje w żłobku 😉 nawet po 2tyg płaczu, a Ty pomijasz fakt, jakie to może wyrządzać szkody w budowaniu bezpiecznej więzi u dziecka, a u rocznego malucha nawet zmiany w pracy mózgu. Nie chcę wchodzić w kłótnie, dyskusje i argumenty, bo musiałabym sporo się napracować, a mi się nie chce 😉 piszę to bardziej ku pokrzepieniom matek, które chcą i decydują się by dziecko rozpoczęło przygodę z instytucjami od 3go roku życia- to jest wporzadku, dziecko na tym „rozwojowo” w żaden sposób nie straci 🙂 zabawy z rówieśnikami może się uczyc z innymi dziećmi w rodzinie, na placu zabaw, jak i kontaktu z innymi dorosłymi- tu po prostu duże znaczenie ma osobowość i kompetencje społeczne rodziców dziecka. Jako ludzie rodzimy się z naturalną potrzebą bycia w kontakcie z innymi ludźmi, natomiast to rodzice i ich potencjał moga ta potrzebę wzmacniać lub osłabić. To więź z matką jest kluczowa dla rozwoju we wszystkich sferach w pierwszych 3 latach życia dziecka, jej responsywność i nie ma takiego obszaru, który przez fakt nieuczestniczenia dziecka do żłobka się nie rozwinie- rozwinie bo na to jest czas później 😉 kluczowe dla rozwoju dziecka jest poczucie bezpieczeństwa, bez tego mózg nie będzie rozwijał się tak, jak mógłby w poczuciu bezpieczeństwa- czysta neurobiologia.
Jak coś to odsyłam do psychologii klinicznej rozwoju dziecka, teorii przywiązania J. bowlbyego, teorii o lęku separacyjnym i jego funkcjach, bezpiecznym i pozabezpiecznym stylu przywiązania.
 
reklama
Ja nie do końca się zgodzę z Tobą @nieagatka co do żłobka.
Wystarczy znać psychologię rozwojową dziecka, by wiedzieć, że to czego dziecko potrzebuje w pierwszych latach życia aby w pełni rozwinąć swoj potencjał i zasoby to bezpieczne przywiązanie i więź z rodzicami. Rówieśnicy i panie w żłobku nie są mu kompletnie do niczego potrzebne 😉 oczywiście nie chodzi o 3 lata życia z matka w zamkniętym mieszkaniu, ale o to, ze dziecko zostając z rodzicami przez pierwsze 3 lata życia również ma szansę w pełni się rozwinąć, pisze to jako pedagog, psycholog i psychoterapeuta, po 15latach studiów i praktyki w gabinecie.
Masz prawo mieć swoje zdanie i je szanuję, ale tak często piszesz tu, ze to jest bezwzględnie super, jakby np zostanie dziecka przez pierwsze lata życia z matka było gorsze, a jest dokładnie na odwrót 😉 Twoje doświadczenie takie jest i ok, ale to nie znaczy, ze mama, która chce być z dzieckiem i ma taka możliwość, wybiera gorzej lub dziecko ma gorzej- może mieć równie dobrze, jeśli nie lepiej, przecież musimy pamiętać, se każde dziecko ma tez własne wyposażenie genetyczne, osobowościowe i temperamentalne i nie każde się super zaadaptuje w żłobku 😉 nawet po 2tyg płaczu, a Ty pomijasz fakt, jakie to może wyrządzać szkody w budowaniu bezpiecznej więzi u dziecka, a u rocznego malucha nawet zmiany w pracy mózgu. Nie chcę wchodzić w kłótnie, dyskusje i argumenty, bo musiałabym sporo się napracować, a mi się nie chce 😉 piszę to bardziej ku pokrzepieniom matek, które chcą i decydują się by dziecko rozpoczęło przygodę z instytucjami od 3go roku życia- to jest wporzadku, dziecko na tym „rozwojowo” w żaden sposób nie straci 🙂 zabawy z rówieśnikami może się uczyc z innymi dziećmi w rodzinie, na placu zabaw, jak i kontaktu z innymi dorosłymi- tu po prostu duże znaczenie ma osobowość i kompetencje społeczne rodziców dziecka. Jako ludzie rodzimy się z naturalną potrzebą bycia w kontakcie z innymi ludźmi, natomiast to rodzice i ich potencjał moga ta potrzebę wzmacniać lub osłabić. To więź z matką jest kluczowa dla rozwoju we wszystkich sferach w pierwszych 3 latach życia dziecka, jej responsywność i nie ma takiego obszaru, który przez fakt nieuczestniczenia dziecka do żłobka się nie rozwinie- rozwinie bo na to jest czas później 😉 kluczowe dla rozwoju dziecka jest poczucie bezpieczeństwa, bez tego mózg nie będzie rozwijał się tak, jak mógłby w poczuciu bezpieczeństwa- czysta neurobiologia.
Jak coś to odsyłam do psychologii klinicznej rozwoju dziecka, teorii przywiązania J. bowlbyego, teorii o lęku separacyjnym i jego funkcjach, bezpiecznym i pozabezpiecznym stylu przywiązania.
Dobrze znać to z innej perspektywy. Z punktu widzenia fachowca. I pewnie masz dużo racji, bo przecież kazde dziecko jest inne i jeśli płacze ono w zlobku tydzień, dwa, miesiąc, to wiadomo że potrzebuje w danym momencie czegoś innego niż obca placówka. A nie, iść to na siłę.
Ps mam nowego psiaka. Kuźwa, normalnie szaleństwo w chacie🙆‍♀️. Czyli teraz na stanie dwójka zwariowanych dzieciorów😂
 
Do góry