Madame JS
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Luty 2022
- Postów
- 20 833
Moi rodzice zrobili wszystko w dość dziwny sposób - miałam chrzest, potem intensywne przygotowanie do komunii, gdy miałam 6 lat mama zapisała mnie nawet do jakiejś grupy przy parafii, w której zostałam kilka lat... Dom nie był szczególnie religijny, głównie przez to, że moi rodzice nie mogli mieć ślubu kościelnego, ale do kościoła chodziłam z mamą co tydzień. I tak mi potem zostało... Ale dosłownie w momencie mojej komunii, jakikolwiek wpływ rodziców się zakończył. Zero ingerencji. Całą resztę wybrałam już sama. Więc to może też jakaś opcja... Wydaje mi się, że gdyby mi tego w dzieciństwie nie pokazano, to chyba bym się długo religią nie zainteresowała w ogóle i tak by może zostało... ale oczywiście tego nie wartościuję.Ja też nie będę chrzciła właśnie, żeby dać wybór. I denerwują mnie teksty ochrzcij i będziecie mieli z głowy.
Jeśli chodzi o szkole to obowiązek a nie wybór.
Mam koleżankę która przed bierzmowaniem miała chrzest i komunie. Chciała tego i przeżywała to. Bardzo mi się to podobało.
Rozmawiałam jakiś czas temu z rodzicami uczniów, którzy deklarowali właśnie, że chcą dać dzieciom absolutnie samodzielny wybór, ale chyba tak naprawdę wychowywali ich w pełnym ateizmie. Dochodziło do tego, że trudno nam było na lekcji porozmawiać o Janie Kochanowskim i jego żalu do Boga/bogów o śmierć swojej córki - chodziło tylko o interpretację wiersza, ale chłopak się bardzo unosił mówiąc: "ale przecież żadnego Boga nie ma!; on się nie zastanawia, czy jest, bo Boga nie ma na pewno!". A z drugiej strony mam takich, którzy chcą mnie wykląć za fragment "Harry'ego Pottera" jako sprzecznego z katolicyzmem... Mimo fajnych założeń, często czasem się odnaleźć w obowiązkowo laickiej szkole...