reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

ciężaróweczki po in vitro

Większość chrztów, które obserwuję wokół siebie, to wyłącznie kwestia imprezy i prezentów oraz zobowiązania finansowego dla chrzestnych... tak to przynajmniej odczuwam. Byłam na jednym chrzcie wierzącej i praktykującej pary, reszta nie ma nic wspólnego z religią. I rzeczywiście argumentem jest "żeby dziecko nie było wykluczone w szkole na religii", żeby mogło wziąć w przyszłości ślub bez problemu...
A to też racja. Nie ma chrzcin nie ma imprezy 🤪 chociaż biorąc pod uwagę koszta sali itp to nie wiem czy to jest gra warta świeczki.
 
reklama
A ja was zaskoczę. Nie chciałam imprezy a ochrzciłam dlatego, że przed prenatalnymi obiecałam Bogu, że jak mały będzie zdrowy to go ochrzczę. No i też chciałam mu ułatwić start. Potem jeszcze komunia i niech sam decyduje czy będzie wierzący. Ja raczej wierzę w Boga ale nie uznaję tego co się wyrabia w kościołach
 
Ostatnia edycja:
A ja was zaskoczę. Nie chciałam imprezy a ochrzciłam dlatego, że przed prenatalnymi obiecałam Bogu, że jak mały będzie zdrowy to go ochrzczę. No i też chciałam mu ułatwić start. Potem jeszcze komunia i niech sam decyduje czy będzie wierzący. Ja raczej wierzę w Boga ale nie uznaję tego co się wyrabia w kościołach
ja pierwsza ochrzcilam, bo chcialam. Druga, bo maz nalegal, ze skoro pierwsza to i druga, bo ja po wszytskim co sie przez ostatnie lata odwalilo w kosciele, wogole nie mialam ochoty. Byli tylko chrzestni, poszlismy na obiad.
Co do komunii to nie sadze, zeby poszly. Mimo katolickiej szkoly, religia i przygotowanie do komunii jest aktywnoscia dodatkowa, poszkolna wiec jak mam wybierac czy bedzie robic yoge, robotyke, basen czy przygotowanie do komunii to cos czuje ze nie padnie na to ostatnie 🤣🤣
 
A ja was zaskoczę. Nie chciałam imprezy a ochrzciłam dlatego, że przed prenatalnymi obiecałam Bogu, że jak mały będzie zdrowy to go ochrzczę. No i też chciałam mu ułatwić start. Potem jeszcze komunia i niech sam decyduje czy będzie wierzący. Ja raczej wierzę w Boga ale nie uznaję tego co się wyrabia w kościołach
Ja też wierzę w Boga, ochrzciłam syna. To że Kościół nie akceptuje in vitro trudno ja też wszystkiego nie akceptuje co robią w kościele. 😉nie mam y ślubu ale nasz ksiądz nie robił nam żadnego problemu z tym że chrzestni już musieli być prawowici wg kościoła 😉przykre dla mnie jest tylko to że ten sam koscioł a różne zasady obowiązują , jak pisze @nieagatka.
 
A ja was zaskoczę. Nie chciałam imprezy a ochrzciłam dlatego, że przed prenatalnymi obiecałam Bogu, że jak mały będzie zdrowy to go ochrzczę. No i też chciałam mu ułatwić start. Potem jeszcze komunia i niech sam decyduje czy będzie wierzący. Ja raczej wierzę w Boga ale nie uznaję tego co się wyrabia w kościołach
Dokładnie. A sam niech zdecyduje jak urośnie czy będzie wierzący czy nie.
 
Dokładnie. A sam niech zdecyduje jak urośnie czy będzie wierzący czy nie.
Niby tak, ale ja mam żal do rodziców, że byłam ochrzczona. Jestem niewierząca i bardzo szybko do tego doszłam, już jako dziecko około 9letnie wiedziałam, że dla mnie żadna religia nie trzyma się kupy. Wolałabym nie być w ogóle związana z kościołem.
Jeśli ma decydować sam jak dorośnie to dopiero wtedy powinien być chrzczony, w pełni świadomy swojej decyzji.
 
Niby tak, ale ja mam żal do rodziców, że byłam ochrzczona. Jestem niewierząca i bardzo szybko do tego doszłam, już jako dziecko około 9letnie wiedziałam, że dla mnie żadna religia nie trzyma się kupy. Wolałabym nie być w ogóle związana z kościołem.
Jeśli ma decydować sam jak dorośnie to dopiero wtedy powinien być chrzczony, w pełni świadomy swojej decyzji.
ale o co zal? W sensie w czym Ci przedzkadza chrzest? Ja bylam wychowana w meeega katolickiej rodzinie, co wogole nie przekadza mi miec takiego stosunku do kosciola jaki mam teraz
 
Niby tak, ale ja mam żal do rodziców, że byłam ochrzczona. Jestem niewierząca i bardzo szybko do tego doszłam, już jako dziecko około 9letnie wiedziałam, że dla mnie żadna religia nie trzyma się kupy. Wolałabym nie być w ogóle związana z kościołem.
Jeśli ma decydować sam jak dorośnie to dopiero wtedy powinien być chrzczony, w pełni świadomy swojej decyzji.
To w takim razie nie posylaj dziecka te- ani do przedszkola ani do szkoly.jak dorosnie sam zdecyduje czy potrzebna mu szkola.
Rozumiem rodzicow ktorzy sa nie wierzacy i nue chrzcza dzieci.ale tych wierzacych co nie chrzcza-bo samo zdecyduje jak dorosnie-to nie.Dla mnie glupim argumentem jest to jak dorosnue sam zdecyduje.No nie!do jego pelnoletnosci to my rodzice decydujemy czy np dziecko chrzcimy czy posylamy do szkoly.
 
Niby tak, ale ja mam żal do rodziców, że byłam ochrzczona. Jestem niewierząca i bardzo szybko do tego doszłam, już jako dziecko około 9letnie wiedziałam, że dla mnie żadna religia nie trzyma się kupy. Wolałabym nie być w ogóle związana z kościołem.
Jeśli ma decydować sam jak dorośnie to dopiero wtedy powinien być chrzczony, w pełni świadomy swojej decyzji.
Ja też nie będę chrzciła właśnie, żeby dać wybór. I denerwują mnie teksty ochrzcij i będziecie mieli z głowy.

Jeśli chodzi o szkole to obowiązek a nie wybór.

Mam koleżankę która przed bierzmowaniem miała chrzest i komunie. Chciała tego i przeżywała to. Bardzo mi się to podobało.
 
reklama
Ja też nie będę chrzciła właśnie, żeby dać wybór. I denerwują mnie teksty ochrzcij i będziecie mieli z głowy.

Jeśli chodzi o szkole to obowiązek a nie wybór.

Mam koleżankę która przed bierzmowaniem miała chrzest i komunie. Chciała tego i przeżywała to. Bardzo mi się to podobało.
Masz wybor mozesz uczyc w domu nie musi dziecko chodzic do szkoly.
Jesli ktos jest noewierzacy to niech nie chrzci bo po co robic cos w co sie nie wierzy-dla ludzi dla rodziny?I to rozumiem ze ktos postepuje zgodnie ze swoim przekonaniem.Ake teksty osob ktore sa wierzace i mowia ze nie beda chrzcily bo chca dac dziecku wybor-no jak dorosnie-to uwazam za totalny przejaw hipokryzji.
Ja wierze w Boga-nie w ksiezy.Teraz co prawda chodze do kosciola od wielkiego dzwony bo z dzieckiem godzine w kosciele to nie dam rady sama.Ale jak bedzie wieksza to bede napewno z nia chodzila.
 
Do góry