reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

ciężaróweczki po in vitro

O takiej opcji jeszcze tutaj nie ma, ale spokojnie :) postęp idzie małymi kroczkami, byle do przodu.
Mam kolegę geja i jakiś czas temu opowiadał, że geje też biorą śluby. Niestety w Polsce taki ślub nie ma żadnej mocy prawnej. Ale robią ładna ceremonię, jest osoba, która wszytsko prowadzi, skladaja przysięgę. Przykro mi, że nie mogą prawnie być małżeństwem.
No właśnie tutaj też śluby "laickie" są super modne, i to przede wszystkim dla heteroseksualnych par, nie tylko jednopłciowych. I w sumie nikt nie zastanawiał się nigdy nad mocą prawną, chodzi po prostu o coś ładniejszego niż 12 minut w merostwie... Nawet wierzący wybierają tę formę, bo można sobie lepiej ceremonię spersonalizować...
Ale w kwestii chrześcijańskiego, kościelnego ślubu dla gejów, mój kościół był pionierski ;-)
 
reklama
Wyobraź sobie, że zrobiłam tak samo, ale nie podziałało! :confused: 😁 Tydzień zwiedzania, fajne hotele, super restauracje... ale oni szukali "autentyczności". Stwierdzili: chcemy zobaczyć wieś! Zjechaliśmy gdzieś przypadkowo z autostrady, były jakieś gospodarstwa, generalnie nowoczesny sprzęt, nowe ciągniki, maszyny, wszystko super utrzymane... A oni na to: "O, jednak elektryczność tu mają!".
Amen...
Przez wiele lat "ruskie";do nas przyjeżdżali a my do nich, wymiana naukowa. Niezmiennie kręcili z niedowierzaniem głową jak u nas wyglądają życie i obejścia. Wcale się nie dziwię, u nich wystarczy wyjechać 60 km za Sankt Petersburg i jest kaplica. Baza naukowa to baraki z drewnianym kiblem🤣 Z drugiej strony mają super nowoczesny uniwersytet we Władywostoku , pewnie już takiego nie zobaczę, no chyba że w USA.
Obcokrajowcy raczej są zadowoleni z pobytu u nas, jest dobrze i tanio.
 
Ja nie mówię o sytuacji sprzed 20 lat, bo sama nie pamiętam tamtych czasów 😂 Tylko o tym co tu i teraz, niestety 😉
Mieszkasz w DE? Ja tez nie mowie o sytuacji z przed 20 lat.
Najlepsze jest to ze takie " historie" slyszy sie z ust polakow,a nie niemcow.To mnie zawsze dziwi.

Ja sie z takimi pytaniami tutaj nigdy nie spotkalam,bardziej z pozytywnymi opiniami,a z drugiej strony panowie budowlancy ktorzy robia zakupy w tutejszych sklepach,potrafia naprawde pokazac kulture wrzeszczac na pol sklepu popularną łaciną,rowniez pozostawiajac po sobie nieziemski syf w wynajmowanych domach czy pokojach .No coz sami sobie wystawiamy opinie.

Sa to na szczescie jednostki,milych slow o Polsce slysze o wiele wiecej.
 
Tak w ogóle to nie wiem... na wsiach chyba powietrze lepsze, płodność tym samym, przez co ludzie po prostu nie znają kwestii niepłodności, a co za tym idzie: nie akceptują...:-D W naszym otoczeniu wiele par wokoło miało problem z płodnością, ale całe grono mieszkające na wsi... never ! ;-) Oni chyba nawet nie słyszeli o tym, że można i czasem trzeba wspomagać płodność... po prostu mają dzieci! Więc siłą rzeczy skoro my nie mamy, to dlatego że nie chcemy.
jestem ze wsi i znam temat niepłodności więc chyba trochę się zagalopowała koleżanka Z MIASTAAAA
 
jestem ze wsi i znam temat niepłodności więc chyba trochę się zagalopowała koleżanka Z MIASTAAAA
Że niby ja ta koleżanka z miasta?
Pisałam o ALZACKIEJ wsi. Nie polskiej. Raczej bez związku z żadną z Was. Więc bez żadnych aluzji.
I nie o wieś chodziło tak naprawdę. Tylko o to, że akurat PRZYPADKIEM wszyscy nasi znajomi, którzy mieszkają na wsi NIE MAJĄ PROBLEMÓW z płodnością, więc nie znają tematu W PRAKTYCE. W teorii w sumie też nie, bo z rozmów tak wynikało. Nie chodzi o to, że ludzie ze wsi nie znają. Chodzi o to, że akurat u nas tak wypadło, że nie muszą. Ja też nie miałam mega wiedzy na temat in vitro, gdy jeszcze nie musiałam.
 
Że niby ja ta koleżanka z miasta?
Pisałam o ALZACKIEJ wsi. Nie polskiej. Raczej bez związku z żadną z Was. Więc bez żadnych aluzji.
I nie o wieś chodziło tak naprawdę. Tylko o to, że akurat PRZYPADKIEM wszyscy nasi znajomi, którzy mieszkają na wsi NIE MAJĄ PROBLEMÓW z płodnością, więc nie znają tematu W PRAKTYCE. W teorii w sumie też nie, bo z rozmów tak wynikało. Nie chodzi o to, że ludzie ze wsi nie znają. Chodzi o to, że akurat u nas tak wypadło, że nie muszą. Ja też nie miałam mega wiedzy na temat in vitro, gdy jeszcze nie musiałam.
Na np zanim zaczęłam się leczyc nie miałam pojęcia że in vitro może się nie udać. Nie wiedziałam że to walka. Myslalam że to jakiś jeden zabieg i pyk. Ale nie zgodzę się że na wsi nie znają tematu. TERAZ! Mieszkam na wsi w centrum pl. Uważam że na wsi mieszkają ludzie nie raz bardziej inteligentni czy oczytani. Nie ma mowy żadnym zacofaniu. Nam się tu mieszka fantastycznie. Mamy dostęp do wszystkiego.
 
Ja też ze wsi i dookoła mnie mnóstwo osób które mają problem. Tylko o tym się tak za bardzo nie mówi. Dowiaduje się jakoś przypadkowo.
Ja czekam dziś na nowy odkurzacz. Jessssui, to będzie piękny dzień. Będę ciągle odkurzac 🤩
 
A moje dziecko dzis spalo do 7.3 i uwaga wstala z humorem.Usmiech od ucha do ucha😁 i gada caly czas gada.co prawda po swojemu ale mam wrazenieze chce juz cos mowic w naszym jezyku a do tego glos sie jej zmienia.Cudnie to sie slucha.No i ma swoja ulubiona zabawke-kotka ktorego jak tylko wstanie tuli na dzien dobry.Od razu po niego siega.i tak go caly dzien od czasu do czasu tuli.Jakze to slodkie🥰🥰🥰
 
reklama
Ja też ze wsi i dookoła mnie mnóstwo osób które mają problem. Tylko o tym się tak za bardzo nie mówi. Dowiaduje się jakoś przypadkowo.
Ja czekam dziś na nowy odkurzacz. Jessssui, to będzie piękny dzień. Będę ciągle odkurzac 🤩
A odkurzacz bezprzewodowy?mysle o takim wlasnie🤔
 
Do góry