reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

ciężaróweczki po in vitro

reklama
albo jest tekst - nie masz dzieci, bo Bog tak chcial. To nic, ze moze Bog chcial zeby medycyna poszla do przodu i mozna bylo dzieci miec z pomoca kliniki. To juz sie wielu w glowach nie miesci.
A przeciez ten problem z roku na roku dotyczy coraz wiekszej ilosci ludzi. Ale dopoki kogos osobiscie nie dotknie to niestety ciezko zrozumiec…
Ja tez tak uwqzam.Jeatem wierzaca i uwazam ze gdyby Bog nie chcial to nie dalby daru madrosci co poniektorym.Dlatego mamy invitro😁👍
 
albo jest tekst - nie masz dzieci, bo Bog tak chcial. To nic, ze moze Bog chcial zeby medycyna poszla do przodu i mozna bylo dzieci miec z pomoca kliniki. To juz sie wielu w glowach nie miesci.
A przeciez ten problem z roku na roku dotyczy coraz wiekszej ilosci ludzi. Ale dopoki kogos osobiscie nie dotknie to niestety ciezko zrozumiec…
Z ostatnim zdaniem się zgadzam - w sensie: sama nie wiedziałam dokładnie, jak to wygląda, póki nie znalazłam się wewnątrz. Nigdy nie oceniałam, zawsze byłam "za", choć nie myślałam, że mnie też to czeka ;-)
Ale poza tym: jest przecież tyle chorób, z którymi radzimy sobie dzięki postępowi medycyny. Czy mielibyśmy się nie leczyć, bo "Bóg tak chciał"? Od kiedy jesteśmy objęci "leczeniem" niepłodności, naprawdę widzę to jako leczenie, a nie jakąś zabawę w Pana Boga...
 
A tłumaczysz jeszcze? Bo ja już dawno przestałam. Mieszkam tu ponad 14 lat, ale i tak zawsze spotkam kogoś, kto będzie mi opowiadał jak to jest "u NAS we Francji" i pytał, jak to jest U MNIE w Polsce. Moja teściowa, gdy opowiadam jej o moim dzieciństwie, porównuje je do swojego. Jako że na francuskiej wsi w latach 50-60 było tak jak w Polsce w latach 90...
Ja znalazłam na to sposób, zapraszam ich do siebie, zabieram do Krk, Warszawy, Gdańska, pokazuje swoje sprzęty agd i rtv, zapraszam na pyszną polską kuchnie do restauracji i widzę ten szok, a czasem nawet mam coś lepszego niż oni we Francji to zaczynają narzekać jak to teraz jest źle u nich, wszystko coraz droższe, na coraz mniej ich stać itd...
 
dzizas jedz na wioskę w święta i edukuje hahaha
kiedyś u nas w mieście zakazali w szkole przedstawienia na podstawie harrego Pottera bo kościół hejtuje ta książkę.
No to była niezła dyskusja w święta między moim ojcem a jego bratem - chodzi do kościoła ale na zone drze ryja az milo;)
Kiedyś wymyśliłam sobie różne ćwiczenia językowe dla dzieci na podstawie fragmentów "Harry'ego Pottera". Poprosiłam o przeczytanie ich kilka tygodni wcześniej. W niedzielę wieczorem przed lekcją dostałam maila od rodziców jednej z uczennic, że nie przeczyta, bo to niezgodne z ich wiarą. I że dziecko strasznie to przeżywa, więc żeby się na lekcji nikt o tym nie dowiedział. Trochę się pogubiłam w tym tłumaczeniu... Nie chodzi już o sam fakt, ale o timing powiedzenia mi o tym przede wszystkim. I na dodatek nie chodziło o żadne czary tylko ćwiczenie opisu przedmiotu i instrukcji :confused:
 
No jeśli dla Ciebie molestowanie dzieci, niedostępność procedur medycznych i dyskryminacja nie stanowi problemu to faktycznie żyjesz w kraju raju.
No jeżeli definiujesz "kraj" na podstawie pedofilii w kościele i niedostępności niektórych procedur medycznych to rzeczywiście się nie zgodzimy 😉 Moja definicja jest dużo szersza i nie mówię, że nie ma problemów ale żeby od razu załamywać ręce i pakować walizki to też nie 😉
 
Ja znalazłam na to sposób, zapraszam ich do siebie, zabieram do Krk, Warszawy, Gdańska, pokazuje swoje sprzęty agd i rtv, zapraszam na pyszną polską kuchnie do restauracji i widzę ten szok, a czasem nawet mam coś lepszego niż oni we Francji to zaczynają narzekać jak to teraz jest źle u nich, wszystko coraz droższe, na coraz mniej ich stać itd...
Wyobraź sobie, że zrobiłam tak samo, ale nie podziałało! :confused: 😁 Tydzień zwiedzania, fajne hotele, super restauracje... ale oni szukali "autentyczności". Stwierdzili: chcemy zobaczyć wieś! Zjechaliśmy gdzieś przypadkowo z autostrady, były jakieś gospodarstwa, generalnie nowoczesny sprzęt, nowe ciągniki, maszyny, wszystko super utrzymane... A oni na to: "O, jednak elektryczność tu mają!".
Amen...
 
Wyobraź sobie, że zrobiłam tak samo, ale nie podziałało! :confused: 😁 Tydzień zwiedzania, fajne hotele, super restauracje... ale oni szukali "autentyczności". Stwierdzili: chcemy zobaczyć wieś! Zjechaliśmy gdzieś przypadkowo z autostrady, były jakieś gospodarstwa, generalnie nowoczesny sprzęt, nowe ciągniki, maszyny, wszystko super utrzymane... A oni na to: "O, jednak elektryczność tu mają!".
Amen...
To Ci moi jednak bardziej wyrozumiali 😂😂
Poza tym francuska wieś wcale nie lepsza, no dobra, poza architekturą, domki są bardziej urokliwe 🏘

Ale śmieszne są też sytuacje typu, moja koleżanka była w Polsce i była pod wrażeniem jaki Kijów jest ładny 🙈😂
 
reklama
Ja znalazłam na to sposób, zapraszam ich do siebie, zabieram do Krk, Warszawy, Gdańska, pokazuje swoje sprzęty agd i rtv, zapraszam na pyszną polską kuchnie do restauracji i widzę ten szok, a czasem nawet mam coś lepszego niż oni we Francji to zaczynają narzekać jak to teraz jest źle u nich, wszystko coraz droższe, na coraz mniej ich stać itd...
Oglądałaś Karguli i Pawlaków? W któryms odcinku robili sobie zdjęcie przed domem z traktorem, telewizorem i czymś jeszcze. Ty też musisz sobie piznac fotę z pralką i lodówką i powysylac znajomym😂
 
Do góry