@fredka84 co do ulewania to jest bardzo możliwe,że maly na refluks. Z tego po prostu udaje się w większości wyrosnąć. Nie wiem jakie mm są dobre bo nie używałam ale wiem,że są takież które pomagają przy refluksie. Druga sprawa,że może się tak dziać bo malutkiemu się wykształca układ pokarmowy, często lekarze mówią,że po 3-3.5 miesiacpaowibno być lepiej. U nas Hania ciągle miała problemy brzuszkowe ale nie były to kołki. Ona po prostu ciągle nam stekala, spinała się. Kupki były brzydkie, wszystkie kolory tęczy. Lekarz kazał mi robić zdjęcia i regularnie oglądał. Kazał podawać Hani probiotyki. Podawałam biogaje a potem niby lepszy probiotyk o nazwie vivomixx. Rzeczywiście w okolicach 4 miesiąca zaczęło się normować. I też mieliśmy takie fale. Ulewala sporo, nie ulewala, ulewala, nie ulewala... Ale.. Hania się urodziła z rączką przy główce (wyszła ja Supermena) i rzeczywiście miała asymetrię. W związku z tym miała problemy,żeby ciągnąć jednego cycka, piła ale się denerwowała, preferowała jednego..nie znosiła leżeć na brzuszku, wytrzymywala mi naprawdę krotko. No i chodziliśmy prywatnie do fizjo. Ona ćwiczyła Hanię na siłę, Hania mega płakała. Powiedziała mi,że jeśli po 6 tygodni intensywnych ćwiczeń nie przejdzie to już się tego nie wypracuje. W domu kazała ćwiczyć kilka razy dziennie , pozycję kurła z dupy męczące, z tak małym dzieckiem nie było szans na tyle ćwiczeń, bo dopiero wstała, zjadła, po ćwiczeniach ulewala albo była już śpiąca i mega nie wspolpracowala... Ogólnie dramat. Zmieniliśmy fizjo, bo ta pierwsza była typowa od Vojdy natomiast nasza nowa przychodziła do NSA do domu raz w tygodniu i pokazywała nam proste ćwiczenia oraz co bardzo ważne codziennie czynności, które mają mega wpływ na postawę.. i to było poprawne noszenie , poprawne układanie na plecach i brzuchu, prowokowanie tej słabszej strony. No wszystko to co ja mogłam sama wykonać. I się udało, okazało się,że lepiej zaczęła jeść, asymietria została wyprowadzona. Zaczęła nam na brzuszku co raz dłużej wytrzymywać. Nawet na placu zabaw nas ostatnio spotkała i sprawdzała czy jest jakiś ślad po asymetrii bo często wraca u dzieci. Czasami naprawdę proste czynności potrafią pomoc. Sprawdź koniecznie, bo może tu jest gdzieś przyczyną z tym ulewaniem. My jeszcze pojechaliśmy do neurologopedy sprawdzić wędzidełko , ona akurat przeciwniczką podcinania, mieliśmy serię zabiegów prądami i masażami. Tutaj akurat mnie niepokoiło,że Hania nie chciała mówić, Gaworzyc itp. i tak, od tej właśnie asymetrii lewostronnej miała spięte mięśnie w buzi z lewej strony. Jednocześnie zabiegi u neurologopedy i fizjo i był sukces w ekspresowym momencie. Do fizjo trafiliśmy jak Hania miała właśnie 3 miesiące. Jeszcze raz powtórzę,że lepiej sprawdzić niż potem mieć wyrzuty,że się nie zadziałało. Tylko nie ukrywam,że trzeba dobrze trafić bo jest wielu fizjo, którzy wkręca wszystko aby naciągnąć.