Dziewczyny mam pytanie-tylko mnie nie zlinczujcie ze przejmuje siw jakims gadaniem-chodzi mi o zeby u dziecka.Moja 8 miesieczna corka nie ma jeszcze ani jednego.I w sumie bym sie tym jakos nie przejmowala do wczoraj
Rozmawialam z taka pania ok.70tki(to wazne).Powiedzialam jej ze niunia nie ma jeszcze zebow a ona oj to nie dobrze.I opowiedziala ni ze jej braciszek zmarl jak mial roczek bo rozstapila (czy jakos tak) mu sie glowka a powodem bylo zabkowanie tzn.nie mial dlugo zebow i zaczely mu sie kilka na raz wyrzynac.Przez to ta glowka mu sie "rozstapila".
Od wcziraj miejsca sobie nie moge znalezc przez to co mi ta kobieta powiedziala.Wiem ze to bylo milion lat temu i moze co innego bylo przyczyna smierci tego dziecka ale jakies takie ziarenko niepokoju mi zasiala