Spokojnie wystarczy taka ilość ubranek. Ja nie miałam nic, ZERO, kupiłam jakieś małe rozmiary przez neta ale córka urodziła się 54 cm i założyła może dwa razy. Przyznam, że system kupowania rzeczy na bieżąco sprawdził się rewelacyjnie, miałam tylko potrzebne rzeczy.
U nas mąż kąpał dzieci, potem ja ubierałam i do karmienia, a on prał tych kilka ciuszków. Moje dzieci rzadko wymiotowały ani jakoś specjalnie nic im nie przeciekało.
Fredzia już za chwilę, już za momencik będziesz mamą
jak ten czas zleciał.