reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

ciężaróweczki po in vitro

Dobre 😂. To muszę zapamiętać żeby trochę olać to co mówi 😜
Ja tez ją oglądam. Fajna jest 😊. Jak przygotowania do świąt? Wyjeżdżacie gdzieś czy w domku?
Sama nie wierze ze tak spokojna bylam jak sie zaczynala akcja porodowa myslalam ze bede panikowac a tu spokojnie mamy czas i jechalam przez cala Warszawe w skurczach co 3 min.hehe ale przynajmniej moj porod to expres-2 godz.bez znieczulenia😄
Jedziemy do moich rodzicow i jak sobie pomysle ze to nasze pierwsze tak cudne swieta to placze ze wzruszenia🙄
Z mezem jestem na etapie-po swietach skladam wniosek rozwodowy😉Nawet obiadow juz mu nie gotuje-zbuntowalam sie tak mnie wqrwil🤬🤬
A Wy jak spedzacie te wyjatkowe swieta?
 
reklama
Sama nie wierze ze tak spokojna bylam jak sie zaczynala akcja porodowa myslalam ze bede panikowac a tu spokojnie mamy czas i jechalam przez cala Warszawe w skurczach co 3 min.hehe ale przynajmniej moj porod to expres-2 godz.bez znieczulenia😄
Jedziemy do moich rodzicow i jak sobie pomysle ze to nasze pierwsze tak cudne swieta to placze ze wzruszenia🙄
Z mezem jestem na etapie-po swietach skladam wniosek rozwodowy😉Nawet obiadow juz mu nie gotuje-zbuntowalam sie tak mnie wqrwil🤬🤬
A Wy jak spedzacie te wyjatkowe swieta?
Jessssui, ja to się ciągle boję tego porodu 🤦. Obojętnie jakiego🤦.
My jak co roku jedziemy do teściowej, bo z moimi rodzicami jest wielka kłótnia i się nie odwiedzamy. Tylko z mamą czasami rozmawiam. Ojciec to tak jakby nie istniał. Wielce obrażony i wątpię aby to się zmieniło. Zresztą mi już nie zależy. Będę miała swoją rodzinę ❤️
W tym roku nawet ubrałam choinkę ❤️. W poprzednim to była taka depresja, że nic nie cieszyło i nasz dom nie wyglądał świątecznie...
A co tam z tym twoim mężem? Pamiętam, że kiedyś pisałaś, jak cię wku,rwia ale myślałam, że to chwilowe. Serio, aż tak źle?😥
 
Jessssui, ja to się ciągle boję tego porodu 🤦. Obojętnie jakiego🤦.
My jak co roku jedziemy do teściowej, bo z moimi rodzicami jest wielka kłótnia i się nie odwiedzamy. Tylko z mamą czasami rozmawiam. Ojciec to tak jakby nie istniał. Wielce obrażony i wątpię aby to się zmieniło. Zresztą mi już nie zależy. Będę miała swoją rodzinę ❤️
W tym roku nawet ubrałam choinkę ❤️. W poprzednim to była taka depresja, że nic nie cieszyło i nasz dom nie wyglądał świątecznie...
A co tam z tym twoim mężem? Pamiętam, że kiedyś pisałaś, jak cię wku,rwia ale myślałam, że to chwilowe. Serio, aż tak źle?😥
Jeśli jeszcze boisz się porodu znaczy jesteś szczęśliwa z powodu brzuszka i ciąży to znak -jeszcze nie czas. Natura tak to wymyśliła, im bliżej porodu tym częściej pomyślisz aby już urodzić. Ja tam na poród jechałam z uśmiechem na ustach, a wcześniej miałam tak samo jak ty. Zresztą myslalam tylko CC, potem zmieniłam zdanie, kp -raczej nie dla mnie 😂 wszystko wyszło inaczej niż myślałem w 6-8 miesiącu ciąży. Ostatnie trzy-dwa tygodnie miałam już dość, wręcz nie mogłam doczekać się porodu, nie to abym się spieszyła z dzieciątkiem zobaczyć😁
ps śliczny brzuszek, odpoczywaj w święta to już ostatnie przed nadejściem zmian.
 
Ostatnia edycja:
Jessssui, ja to się ciągle boję tego porodu 🤦. Obojętnie jakiego🤦.
My jak co roku jedziemy do teściowej, bo z moimi rodzicami jest wielka kłótnia i się nie odwiedzamy. Tylko z mamą czasami rozmawiam. Ojciec to tak jakby nie istniał. Wielce obrażony i wątpię aby to się zmieniło. Zresztą mi już nie zależy. Będę miała swoją rodzinę ❤️
W tym roku nawet ubrałam choinkę ❤️. W poprzednim to była taka depresja, że nic nie cieszyło i nasz dom nie wyglądał świątecznie...
A co tam z tym twoim mężem? Pamiętam, że kiedyś pisałaś, jak cię wku,rwia ale myślałam, że to chwilowe. Serio, aż tak źle?😥
Ja nie jestem dobra osoba do opowiadania o porodzie bo moj byl idealny.Bol jak bol do zniesienia.Pierwsze skurcze to pikus w sumie a samo rodzenie hmm laktacja byla 100 razy gorsza jak dla mnie.Moze dlatego ze u mnie nie miala prawa sie rozwinac a ja chcialam wiec to ten bol byl gorszy.Ale moj gin stwierdzil ze mam duzy prog bolu wiec trudno mi cos powiedziec.
Co do meza to hmmm w trakcie ciazy bylam idealna zona tzn.bez humorow.Nie klocilismy sie wcale.Po porodzie to masakra.Nasze malzenstwo nie nalezy do spokojnych-buzi buzi dupci dupci-tyljo raczej do tych bardzo emocjonalnych.No i w sumie te wszystkie hormony musialy ze mnie zejsc wiec wszystko zaczelo mnie w nim wkurzac na co kiedys przumykalam oko.Poza tym on pracuje 7 dni w tyg.od 6 do 18 wiec z niunia non stop jestem sama.Bywalo bardzo ciezko.Mialam do niego pretensje ze nie angazowal sie w pomoc i opieke nad Misia-jedynie ja kapie -wsio! Czasami bylam tak zmeczona a on nie wzial nawet dnia urlopu zebym mogla odpoczac a na urlopie gdy pojechalismy w jego rodzinne strony to on odpoczywal a ja dalej sama u "obcych"zajmowalam sie mala.
Teraz jest lzej nie powiem i juz tak sie nie klocimy o opieke bo niunia jest co raz wieksza i taka bardziej kumata tylko non stop trzeba ja zabawiac bo szybko sie nudzi🥴
Tym razem poszlo o co innego i tym razem nie odpuszcze i on to widzi.Nie mam nawet zamiaru z nim jechac po swietach w jego strony-niech mnie w d..pe pocaluje😠😡U moich rodzicow to chociaz mama mnie odciazy w noszeniu mojego ponad 7 kg szczescia😁
A to wlasnie to moje cudo🥰❤❤
 

Załączniki

  • 20211212_131215.jpg
    20211212_131215.jpg
    577,9 KB · Wyświetleń: 73
  • 20211220_104754.jpg
    20211220_104754.jpg
    720,4 KB · Wyświetleń: 70
Ja nie jestem dobra osoba do opowiadania o porodzie bo moj byl idealny.Bol jak bol do zniesienia.Pierwsze skurcze to pikus w sumie a samo rodzenie hmm laktacja byla 100 razy gorsza jak dla mnie.Moze dlatego ze u mnie nie miala prawa sie rozwinac a ja chcialam wiec to ten bol byl gorszy.Ale moj gin stwierdzil ze mam duzy prog bolu wiec trudno mi cos powiedziec.
Co do meza to hmmm w trakcie ciazy bylam idealna zona tzn.bez humorow.Nie klocilismy sie wcale.Po porodzie to masakra.Nasze malzenstwo nie nalezy do spokojnych-buzi buzi dupci dupci-tyljo raczej do tych bardzo emocjonalnych.No i w sumie te wszystkie hormony musialy ze mnie zejsc wiec wszystko zaczelo mnie w nim wkurzac na co kiedys przumykalam oko.Poza tym on pracuje 7 dni w tyg.od 6 do 18 wiec z niunia non stop jestem sama.Bywalo bardzo ciezko.Mialam do niego pretensje ze nie angazowal sie w pomoc i opieke nad Misia-jedynie ja kapie -wsio! Czasami bylam tak zmeczona a on nie wzial nawet dnia urlopu zebym mogla odpoczac a na urlopie gdy pojechalismy w jego rodzinne strony to on odpoczywal a ja dalej sama u "obcych"zajmowalam sie mala.
Teraz jest lzej nie powiem i juz tak sie nie klocimy o opieke bo niunia jest co raz wieksza i taka bardziej kumata tylko non stop trzeba ja zabawiac bo szybko sie nudzi🥴
Tym razem poszlo o co innego i tym razem nie odpuszcze i on to widzi.Nie mam nawet zamiaru z nim jechac po swietach w jego strony-niech mnie w d..pe pocaluje😠😡U moich rodzicow to chociaz mama mnie odciazy w noszeniu mojego ponad 7 kg szczescia😁
A to wlasnie to moje cudo🥰❤❤
haha ja też poród póki co polecam;) pełne znieczulenie i szybkie rozwarcie. gorzej z partymi bo 2.5h allleeeee na znieczuleniu😁

Co do relacji z mężem to u nas podobnie 😐 raz jest lepiej raz gorzej. Ale fakt im dziecko większe tym łatwiej zapanować nas rzeczywistością pod katem zmęczenia więc i frustracji mniej.
 
Ja nie jestem dobra osoba do opowiadania o porodzie bo moj byl idealny.Bol jak bol do zniesienia.Pierwsze skurcze to pikus w sumie a samo rodzenie hmm laktacja byla 100 razy gorsza jak dla mnie.Moze dlatego ze u mnie nie miala prawa sie rozwinac a ja chcialam wiec to ten bol byl gorszy.Ale moj gin stwierdzil ze mam duzy prog bolu wiec trudno mi cos powiedziec.
Co do meza to hmmm w trakcie ciazy bylam idealna zona tzn.bez humorow.Nie klocilismy sie wcale.Po porodzie to masakra.Nasze malzenstwo nie nalezy do spokojnych-buzi buzi dupci dupci-tyljo raczej do tych bardzo emocjonalnych.No i w sumie te wszystkie hormony musialy ze mnie zejsc wiec wszystko zaczelo mnie w nim wkurzac na co kiedys przumykalam oko.Poza tym on pracuje 7 dni w tyg.od 6 do 18 wiec z niunia non stop jestem sama.Bywalo bardzo ciezko.Mialam do niego pretensje ze nie angazowal sie w pomoc i opieke nad Misia-jedynie ja kapie -wsio! Czasami bylam tak zmeczona a on nie wzial nawet dnia urlopu zebym mogla odpoczac a na urlopie gdy pojechalismy w jego rodzinne strony to on odpoczywal a ja dalej sama u "obcych"zajmowalam sie mala.
Teraz jest lzej nie powiem i juz tak sie nie klocimy o opieke bo niunia jest co raz wieksza i taka bardziej kumata tylko non stop trzeba ja zabawiac bo szybko sie nudzi🥴
Tym razem poszlo o co innego i tym razem nie odpuszcze i on to widzi.Nie mam nawet zamiaru z nim jechac po swietach w jego strony-niech mnie w d..pe pocaluje😠😡U moich rodzicow to chociaz mama mnie odciazy w noszeniu mojego ponad 7 kg szczescia😁
A to wlasnie to moje cudo🥰❤❤
Kurczę Kasiek, no to faktycznie masz prawo się złościć na dziada. Praca pracą, ale na tym urlopie to mógł ci pomóc...
Wiesz, ja to podejrzewam, że mój mąż też będzie takim okazjonalnym ojcem bo ma ciężką pracę. Niby już się zapowiedział, że po urodzeniu bierze dwa tygodnie urlopu i będziemy we dwójkę płakać nad dzieckiem 😜. Ja też jestem w gorącej wodzie kąpana i pewnie u nas też będą wióry lecieć 😜. Na razie w domu jest bardzo spokojnie. Ja się nie rzucam, on też nie, więc mamy normalnie pełnię szczęścia 😜.
Ta twoja Misia jest taka śliczna 😍. Daj mi ją 😜
 
Jeśli jeszcze boisz się porodu znaczy jesteś szczęśliwa z powodu brzuszka i ciąży to znak -jeszcze nie czas. Natura tak to wymyśliła, im bliżej porodu tym częściej pomyślisz aby już urodzić. Ja tam na poród jechałam z uśmiechem na ustach, a wcześniej miałam tak samo jak ty. Zresztą myslalam tylko CC, potem zmieniłam zdanie, kp -raczej nie dla mnie 😂 wszystko wyszło inaczej niż myślałem w 6-8 miesiącu ciąży. Ostatnie trzy-dwa tygodnie miałam już dość, wręcz nie mogłam doczekać się porodu, nie to abym się spieszyła z dzieciątkiem zobaczyć😁
ps śliczny brzuszek, odpoczywaj w święta to już ostatnie przed nadejściem zmian.
Na razie brzuszek mi prawie wcale nie przeszkadza, dolegliwości ( oprócz tej nogi) nie mam, to i pewno, mogę jeszcze w tej ciunzy łazić 😜.
Jakoś nie tego uśmiechu z powodu porodu nie mogę sobie wyobrazić 😂. Ja nie @bazylia128 , ona to chciała choćby kartoflisku rodzić 😂.
Ja pierdziulę, mnie to chyba uśpią i obudzą przy wypisie ze szpitala 🤦
 
Na razie brzuszek mi prawie wcale nie przeszkadza, dolegliwości ( oprócz tej nogi) nie mam, to i pewno, mogę jeszcze w tej ciunzy łazić 😜.
Jakoś nie tego uśmiechu z powodu porodu nie mogę sobie wyobrazić 😂. Ja nie @bazylia128 , ona to chciała choćby kartoflisku rodzić 😂.
Ja pierdziulę, mnie to chyba uśpią i obudzą przy wypisie ze szpitala 🤦
jeżu normalnie już czekam na Twój opis porodu 😁🤗
 
Kurczę Kasiek, no to faktycznie masz prawo się złościć na dziada. Praca pracą, ale na tym urlopie to mógł ci pomóc...
Wiesz, ja to podejrzewam, że mój mąż też będzie takim okazjonalnym ojcem bo ma ciężką pracę. Niby już się zapowiedział, że po urodzeniu bierze dwa tygodnie urlopu i będziemy we dwójkę płakać nad dzieckiem 😜. Ja też jestem w gorącej wodzie kąpana i pewnie u nas też będą wióry lecieć 😜. Na razie w domu jest bardzo spokojnie. Ja się nie rzucam, on też nie, więc mamy normalnie pełnię szczęścia 😜.
Ta twoja Misia jest taka śliczna 😍. Daj mi ją 😜
Tak chcialabys juz troche odchowane pewnie🤣Dzis moge Ci ja wypozyczyc bo marudna jest😁Powiem nieskromnie ze rzeczywiscie corcia udana taka cudna ze jak spi to ja ogladam jej zdjecia w telefonie-ot taka matka wariatka ze mnie🤪
Moj maz tez mial tydzien wolnego po naszym powrocie ze szpitala i nawet wstawal w nocy.
 
reklama
@Pchełka216 ty jak napiszesz posta, to normalnie klękajcie narody 😜. Ja coś czuję że ty i tak jesteś bardzo zorganizowana, pomimo rewolucji z malutką😊. Ja pewnie będę się kręcić jak chomik w kółku. Jessssui, jak ja nie lubię czegoś nie wiedzieć 😂. Niby was słucham, czytam te internety a i tak wszystko wyjdzie w praniu.
Mój brzuchol mówią że jest mały. Ja nie wiem, dla mnie jest wielki 😜. Nigdy takiego nie miałam 😜
Na zdjęciu końcówka 30 tygodnia

Sliczny masz brzuszek ❤️

Ciesz sie ciąża, porodem sie nie martw, on i tak będzie. Będzie mniej lub bardziej bolec (jak bardzo to bierz znieczulenie, nie ma co sie męczyć, jest XXI wiek), jak nie bedzie szlo to ci zrobią cc i bierz przeciwbólowe wtedy.
U mnie i porody i laktacja super i tego tez ci zycze 😁
 
Do góry