U nas wzywają tylko na szczepienia.A to w PL nie ma obowiazkowego bilansu z wazeniem co miesiac?
U nas przez caly rok trzeba sie co miesiąc meldowac, waza, mierza, wiaodmo szczepenia. Nie wyobrażam sobie, zeby pediatra nie widzial regularnie noworodka.
reklama
nieagatka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Marzec 2016
- Postów
- 18 313
Przykre.U nas wzywają tylko na szczepienia.
bazylia128
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Sierpień 2019
- Postów
- 10 225
Kochana super ze dzialasz z cukrami Nie napisalas mi jak ci wyszla krzywa? Wiesz z tymi cukrami to jest tak ze trzeba je oswoic. Ja na poczatku reagowalam na garsc malin godzina po zjedzeniu 180 !!! Po nektarynce godzine po zjedzeniu 160 !!! Teraz zjem to samo i cukier w normie. Tak jak piszesz masz racje jak tylko unormujesz gospodarke w organizmie tolerancja bedzie duzo wieksza Dlaczego nie pijesz kawy? Ja pije 3 x dzinnie Wiem ze sa rozne opinie ale np rano pije dwie kawy z normalnym mlekiem ale bez cukru i to jest moje sniadanie. Dla mnie jest pyszne hehehhe i wystarcza. Zawsze pisalam o trzech posilkach dziennie i malo kto mnie popieral. U nas sie nie sparwdza 5 malych posilkow. Pamietaj zlota zasade z kazdym posilkiem podbijasz insuline. Ale jest tez cos takiego jak ladunek glikemiczny ktory ma sie nijak do wyrzutu. Np arbuz ma indeks w kosmos ale ładunek duzo mniejszy wiec spokojnie tez go mozesz zjesc ale traktujesz go jako posilek. Szarlotke tez mozesz zjesc jak widzisz u mnie nie stanowi to problemu ale na poczatku raz w tygodniu i wtedy tak smakuje ze uhhmmm, pozniej juz mozesz ja zajesc co 3 dzien Najwazniejsze sa przerwy miedzy posilkami. Staraj sie by byly jak najdluzsze Pijesz zielone? Ja mam pomrozony, szpinak, jarmuz, dodaje awocado, pietruszke, jabluszko - wszystko blenduje z woda i zytryna. Nie rozkminiam smaku hehehehe, pije na raz a zeby az zielone Wyobrazasz sobie to przy moim usmiechu duuuuzzzooo wody, jedz zupki - ja uzywam normlanje smietany do zabielania ale jak wiesz unikam maki wiec bez makaronow, ziemniakow i tego typu zageszczaczami Sprobuj pol godziny szybkiej aktywnosci tak zeby pouls conajmniej na 180 skoczyl - cukier ci spadnie do 70 !!!! To dzialaRzeczywiście wymieniłaś plusy karmienia mlekiem modyfikowanym, bardzo brakowało odciążenia w nocy, mąż nigdy nie wstawał bo i po co. Pomijam jakieś wyjścia, nie były one dla mnie specjalnie ważne. Dla mnie najważniejszy jest skład mleka mamy, nie wiem może jestem wariatką, wiele razy brałam mleko z półki, czytałam etykietę i odkładałam. Choć wiem , przecież to nie jest trucizna, po prostu jestem chora na tym tle. Nie mam nic do karmienia mlekiem modyfikowanym w przypadku innych dzieci.
Moja mama jest fanką mleka modyfikowanego, zresztą teściowa także, jedynie oparcie mam w teściu, on cycał do trzech lat ja powoli żegnam się z karmieniem, już śladowe ilości, na noc jeszcze chce ale po 5 minutach już zasypia sama bez piersi.
Ps śliczna Natalka, jak pięknie ubrana.
Ja dziś mam pierwsza wolną chwilę dla siebie. Ciągle siedzę w kuchni albo na placu zabaw.
@bazylia128 możesz napisać jakie miałaś cukry po jedzeniu, wiem że wykonywalas pomiary glukometrem. Mam zalecone aby robić dwie godziny po posiłku i z reguły mieszczę się do 140…ale po godzinie miewam i 160. Wydaje się to bardzo dużo. Liczę że po schudnięciu tolerancja na weglowodany się nieco zwiększy. Jestem już na trzech posiłkach dziennie, bez podjadania i picia kawy pomiędzy.
bazylia128
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Sierpień 2019
- Postów
- 10 225
aha ja jak mi sie bardzo chce slodkiego a po ciazy bardzo mi sie chce hehehehe to sie ratuje kisielkiem Wkrawam do niego jabluszko Albo serek mascarpone z jogurtem naturalnym, orzechami i starta czekolada gorzka z pomarancza - taki deserek - pyszotka
To ja jeszcze dwa słowa o kp (którego jestem fanką) pierwszy miesiąc jest ciężki to fakt, ale za to później bez butelek, sterylizatorów, bez odbijania dziecia po jedzeniu no i w nocy karmienie na śpiochaRzeczywiście wymieniłaś plusy karmienia mlekiem modyfikowanym, bardzo brakowało odciążenia w nocy, mąż nigdy nie wstawał bo i po co. Pomijam jakieś wyjścia, nie były one dla mnie specjalnie ważne. Dla mnie najważniejszy jest skład mleka mamy, nie wiem może jestem wariatką, wiele razy brałam mleko z półki, czytałam etykietę i odkładałam. Choć wiem , przecież to nie jest trucizna, po prostu jestem chora na tym tle. Nie mam nic do karmienia mlekiem modyfikowanym w przypadku innych dzieci.
Moja mama jest fanką mleka modyfikowanego, zresztą teściowa także, jedynie oparcie mam w teściu, on cycał do trzech lat ja powoli żegnam się z karmieniem, już śladowe ilości, na noc jeszcze chce ale po 5 minutach już zasypia sama bez piersi.
Ps śliczna Natalka, jak pięknie ubrana.
Ja dziś mam pierwsza wolną chwilę dla siebie. Ciągle siedzę w kuchni albo na placu zabaw.
@bazylia128 możesz napisać jakie miałaś cukry po jedzeniu, wiem że wykonywalas pomiary glukometrem. Mam zalecone aby robić dwie godziny po posiłku i z reguły mieszczę się do 140…ale po godzinie miewam i 160. Wydaje się to bardzo dużo. Liczę że po schudnięciu tolerancja na weglowodany się nieco zwiększy. Jestem już na trzech posiłkach dziennie, bez podjadania i picia kawy pomiędzy.
Natomiast każdy powinien robić tak, żeby sam czuł się ze sobą dobrze bez względu na presje otoczenia czy złote rady ciotki klotki.
nieagatka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Marzec 2016
- Postów
- 18 313
U mnie ciężkie były 3 miesiace, nie tylko pierwszy. A karmienie na spiocha przy pobudkach co 45min czy co godzine - jak bylo u nas przez 10 miesięcy - nie ma nic wspolnego z odpoczynkiem.To ja jeszcze dwa słowa o kp (którego jestem fanką) pierwszy miesiąc jest ciężki to fakt, ale za to później bez butelek, sterylizatorów, bez odbijania dziecia po jedzeniu no i w nocy karmienie na śpiocha [emoji3531]
Natomiast każdy powinien robić tak, żeby sam czuł się ze sobą dobrze bez względu na presje otoczenia czy złote rady ciotki klotki. [emoji4]
Wiec tak, butelka to dla mnie pojscie na latwizne, choc tez bywa to upierdliwe. Kp to wg mnie najtrudniejsza część pierwszych 6 miesiecy macierzynstwa.
bazylia128
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Sierpień 2019
- Postów
- 10 225
to prawda. Ja bardzo chcialam karmic piersia do tego stopnia ze po nocach czesto mi sie snilo ze karmie takie sie to dla mnie dziwne wydawalo. NAkupilam tych nakladek na sutki, herbatek wspomagajacych laktacje, poduszek, ale i tez w druga strone bo nie mialam pojecia czy sobie poradze. Bardzo mi sie podoba mam karmiaca ale wiedzialam ze ni bede karmic dluzej niz pol roku. Zycie samo zweryfikowalo ze karmie mlekiem modyfikowanym i jak widac chyba jednak mnie to troche meczy bo ciagle o tym mysle ALE SZCESLIWA MAMA, SZCESLIWE DZIECKO to chyba widac po mojej niuni A ja niestety plakalam odciagajac mleko laktatorem - Łukasz na to patrzyl, frustracja sie nasilala - ja zwyczajnie sie do tego nie nadaje juz nie wpsominajac o tym ze bylo ciezko z rozkreceniem laktacji.U mnie ciężkie były 3 miesiace, nie tylko pierwszy. A karmienie na spiocha przy pobudkach co 45min czy co godzine - jak bylo u nas przez 10 miesięcy - nie ma nic wspolnego z odpoczynkiem.
Wiec tak, butelka to dla mnie pojscie na latwizne, choc tez bywa to upierdliwe. Kp to wg mnie najtrudniejsza część pierwszych 6 miesiecy macierzynstwa.
Myślę że za malo sie mowi jak trudne jest kp, a za dużo pokazuje obrazków jak maluszek wtulony ssie pierś i jakie to jest super fajne. Przez to tworzy się młodym matkom ogromną presję zamiast powiedzieć żeby podejść na chilu, jak sie uda to cudownie a jak się nie uda to też spoko.
Mnie od poczatku nastawiali na to, że to trudne i że trzeba zagryźć zęby żeby przetrwac. Było mega ciężko, ale nastawiłam się na cel i dotrwałam. .
Mnie od poczatku nastawiali na to, że to trudne i że trzeba zagryźć zęby żeby przetrwac. Było mega ciężko, ale nastawiłam się na cel i dotrwałam. .
motylek24
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2018
- Postów
- 7 797
Przy drugim dziecku byłam przygotowana na trudy kp, w sensie psychicznie nastawiona na to wszystko. Naprawdę miewałam chwilę relaksu z dzieckiem, siadałam na fotelu, kawka i cycowanie, zwłaszcza wieczorne zawsze było długie . Dodatkowo moje dzieci nigdy nie używały smoczka, także pierś pełniła wiele funkcji.U mnie ciężkie były 3 miesiace, nie tylko pierwszy. A karmienie na spiocha przy pobudkach co 45min czy co godzine - jak bylo u nas przez 10 miesięcy - nie ma nic wspolnego z odpoczynkiem.
Wiec tak, butelka to dla mnie pojscie na latwizne, choc tez bywa to upierdliwe. Kp to wg mnie najtrudniejsza część pierwszych 6 miesiecy macierzynstwa.
reklama
motylek24
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2018
- Postów
- 7 797
Dziękuję za ten wpis o cukrach, dokładnie jak piszesz. Kawałek szarlotki ok. a inna mała głupota cukier w kosmos. Wiem to jeszcze z ciąży. Teraz głupot nie jadam. Wczoraj jeszcze sobie poczytałam, nie można zrezygnować z węglowodanów złożonych , muszę minimum 12 WW zjadac w ciągu dnia. Inaczej będzie skutek odwrotny od zamierzonego, brak węgli w posiłku to błąd.Kochana super ze dzialasz z cukrami Nie napisalas mi jak ci wyszla krzywa? Wiesz z tymi cukrami to jest tak ze trzeba je oswoic. Ja na poczatku reagowalam na garsc malin godzina po zjedzeniu 180 !!! Po nektarynce godzine po zjedzeniu 160 !!! Teraz zjem to samo i cukier w normie. Tak jak piszesz masz racje jak tylko unormujesz gospodarke w organizmie tolerancja bedzie duzo wieksza Dlaczego nie pijesz kawy? Ja pije 3 x dzinnie Wiem ze sa rozne opinie ale np rano pije dwie kawy z normalnym mlekiem ale bez cukru i to jest moje sniadanie. Dla mnie jest pyszne hehehhe i wystarcza. Zawsze pisalam o trzech posilkach dziennie i malo kto mnie popieral. U nas sie nie sparwdza 5 malych posilkow. Pamietaj zlota zasade z kazdym posilkiem podbijasz insuline. Ale jest tez cos takiego jak ladunek glikemiczny ktory ma sie nijak do wyrzutu. Np arbuz ma indeks w kosmos ale ładunek duzo mniejszy wiec spokojnie tez go mozesz zjesc ale traktujesz go jako posilek. Szarlotke tez mozesz zjesc jak widzisz u mnie nie stanowi to problemu ale na poczatku raz w tygodniu i wtedy tak smakuje ze uhhmmm, pozniej juz mozesz ja zajesc co 3 dzien Najwazniejsze sa przerwy miedzy posilkami. Staraj sie by byly jak najdluzsze Pijesz zielone? Ja mam pomrozony, szpinak, jarmuz, dodaje awocado, pietruszke, jabluszko - wszystko blenduje z woda i zytryna. Nie rozkminiam smaku hehehehe, pije na raz a zeby az zielone Wyobrazasz sobie to przy moim usmiechu duuuuzzzooo wody, jedz zupki - ja uzywam normlanje smietany do zabielania ale jak wiesz unikam maki wiec bez makaronow, ziemniakow i tego typu zageszczaczami Sprobuj pol godziny szybkiej aktywnosci tak zeby pouls conajmniej na 180 skoczyl - cukier ci spadnie do 70 !!!! To dziala
Ps zupy rzeczywiście nie podnoszą u mnie cukru, nawet krem z warzyw jest ok. Oj będzie kombinacji z tymi cukrami
Po obciążeniu miałam 200 po dwóch godzinach, zarówno glukozę jak i insulinę. Fakt jadłam ciasto i ogólnie dużo słodkiego przed badaniem.
Podobne tematy
Podziel się: